Witam!
: śr lis 19, 2014 7:25 pm
Hej!
Jestem tutaj nowa, aczkolwiek na forum zaglądam już dłuższy okres czasu, zapożyczając sobie wasze porady
Rok temu miałam dwa szczurki, oba huskacze. Żyły długo i niestety - odeszły. Załamałam się bardzo i od tamtego czasu nie miałam żadnego szczurka. Później zaczęłam pracę i poznałam dziewczynę, która "hodowała" szczury. Troszkę mnie to zaintrygowało, bo wiem, jak wyglądają dzisiejsi pseudo-hodowcy. Spotkałyśmy się na kawie i zobaczyłam szuraski. Załamałam się kompletnie! Wszystkie w klatkach, samce z dwiema samiczkami, nie na wybiegu... Serce zaczęło mi pękać. Wzięłam od niej dwie szczurzyce, bo na szczurki "podobno ma kupców", bo "kończy z hodowlą na własną rękę".
Od tamtej pory, czyli około tygodnia, przyniosłam do mieszkania dwie, młodziutkie szczurcie. Troszkę się jeszcze boją, ale już śmiało wchodzą mi na ramiona, kolana, wiem za czym szaleją i zaczepiają mnie na wybiegu na okrągło. Problem jest jeden... Podejrzewam starszą samicę o ciążę. Niestety, widać jej dosyć mocno wystające przednie sutki, po brzuchu nie jestem w stanie za bardzo stwierdzić, gdyż nie daje się podnosić na ręce.
Troszkę się załamałam, ale i tak cieszę się, że uratowałam te biedoczki...
Jestem tutaj nowa, aczkolwiek na forum zaglądam już dłuższy okres czasu, zapożyczając sobie wasze porady
Rok temu miałam dwa szczurki, oba huskacze. Żyły długo i niestety - odeszły. Załamałam się bardzo i od tamtego czasu nie miałam żadnego szczurka. Później zaczęłam pracę i poznałam dziewczynę, która "hodowała" szczury. Troszkę mnie to zaintrygowało, bo wiem, jak wyglądają dzisiejsi pseudo-hodowcy. Spotkałyśmy się na kawie i zobaczyłam szuraski. Załamałam się kompletnie! Wszystkie w klatkach, samce z dwiema samiczkami, nie na wybiegu... Serce zaczęło mi pękać. Wzięłam od niej dwie szczurzyce, bo na szczurki "podobno ma kupców", bo "kończy z hodowlą na własną rękę".
Od tamtej pory, czyli około tygodnia, przyniosłam do mieszkania dwie, młodziutkie szczurcie. Troszkę się jeszcze boją, ale już śmiało wchodzą mi na ramiona, kolana, wiem za czym szaleją i zaczepiają mnie na wybiegu na okrągło. Problem jest jeden... Podejrzewam starszą samicę o ciążę. Niestety, widać jej dosyć mocno wystające przednie sutki, po brzuchu nie jestem w stanie za bardzo stwierdzić, gdyż nie daje się podnosić na ręce.
Troszkę się załamałam, ale i tak cieszę się, że uratowałam te biedoczki...