Towarzystwo dla agresora
: sob lis 22, 2014 2:28 pm
Witam wszystkich, nie za bardzo wiedziałam gdzie umiejscowić swój temat, ponieważ mój problem jest dość złożony. Głownie chodzi jednak o towarzystwo dla samotnego, dość agresywnego i niezbyt towarzyskiego samca.
Zacznę może od tego, że to mój pierwszy ogon i nie jestem pewna czy moja klatka jest wystarczająco duża, zeby pomieścić dwa osobniki. Wymiary klatki to 50 cm x28 cm x43,5 cm i ma dwa pięterka.
Drugim problemem jest agresja, która pojawiła sie w zachowaniu mojego szczura po ok. 3 miesiącach pobytu u mnie. Ciężko jest mi określić jego dokładny wiek, u mnie znajduje sie od 6 miesięcy a podczas przygarniecia mógł mieć z 2. Jest to samiec i wyraźnie można u niego zauważyć chęć dominacji. Nie jest zbyt towarzyski, cieżko jest mu usiedzieć w moich rękach, nie mówiąc nawet o poddawaniu sie jakiejkolwiek formie pieszczot z mojej strony (czasem daje sie głaskać siedząc w klatce). Wiem, ze może to wyglądać tak, ze szczurek sie mnie boi, ale oznak strachu u niego jednak nie widzę. Kiedyś bawiłam sie z nim w "zapasy" z moją ręka, był delikatny i widocznie zainteresowany zabawą, potem jednak pojawiła sie agresja. Zdarzyło sie kilka razy, ze bardzo mocno mnie przy tym ugryzł i przez pewien okres czasu nie dawał sie ani podnieść ani w większości przypadków dotknąć. Teraz sytuacja sie trochę opanowała, aczkolwiek wciąż gryzie wszystkich domowników poza mną i moim chłopakiem. Wystarczy, ze jakas nieproszona osoba usiądzie na łóżko (jego teren, nigdzie indziej nie może śmigać ze wzlegledu na liczne kable, ktore juz ponadgryzał) i od razu rzuca sie głownie na ręce i gryzie do krwi. Można wiec uznać, ze zwyczajnie broni swojego terytorium?
Nie wiem czy dobrze mi sie wydaje, ale od jakiegoś czasu zauważyłam u niego zwiększony popęd seksualny. Być może jestem w bledzie, ale wszystko wskazuje na to, ze wykazuje duża chęć kopulowania z moja ręka. Wystarczy tylko, ze mam położoną rękę dłonią do dołu na łóżku, a ogon wskakuje na nią, ściska pazurkami i liże/skrobie ząbkami "wspinając sie" trochę wyżej i czasem posikuje. Zdarza sie rownież, ze za bardzo zaangażuje sie w to co właśnie robi i łapie mocno zębami za moja skore.
Zaczęłam sie zastanawiać jak mogę wpłynąć na jego zachowanie i na myśl przyszła mi kastracja. Podobno zachowanie szczurów ulega lekkiej zmianie po takim zabiegu i mogą stać sie mniej agresywne.
Chciałabym zapewnić mu towarzystwo, żałuje ze od razu nie przygarnęłam dwóch osobników, jednak na uwadze miałam przetrzymywanie go w mniejszej klatce, która z pewnością byłaby po jakimś czasie ciasna. Boje sie, ze mój agresor nie zaakceptuje nowego lokatora i zrobi mu krzywdę. Nie mam możliwości trzymania ich w osobnych klatkach w razie braku sympati pomiędzy ta dwójka, a oddawanie małego i szukanie mu nowego właściciela wymaga dużego zachowuje i chciałabym rownież tego uniknąć. Drugim szczurkiem byłaby najprawdopodobniej młoda samiczka.
Sama nie wiem juz co o tym myślec i nie chciałabym działać w ciemno, dlatego zwracam sie do użytkowników z o wiele większym doświadczeniem przy szczurach o pomoc w tej sytuacji i podsuniecie jakiegoś pomysłu. Z góry dziękuje za wszystkie odpowiedzi!
Przepraszam rownież za brak polskich znaków w niektórych wyrazach i ewentualne błędy, pisze z telefonu.
Zacznę może od tego, że to mój pierwszy ogon i nie jestem pewna czy moja klatka jest wystarczająco duża, zeby pomieścić dwa osobniki. Wymiary klatki to 50 cm x28 cm x43,5 cm i ma dwa pięterka.
Drugim problemem jest agresja, która pojawiła sie w zachowaniu mojego szczura po ok. 3 miesiącach pobytu u mnie. Ciężko jest mi określić jego dokładny wiek, u mnie znajduje sie od 6 miesięcy a podczas przygarniecia mógł mieć z 2. Jest to samiec i wyraźnie można u niego zauważyć chęć dominacji. Nie jest zbyt towarzyski, cieżko jest mu usiedzieć w moich rękach, nie mówiąc nawet o poddawaniu sie jakiejkolwiek formie pieszczot z mojej strony (czasem daje sie głaskać siedząc w klatce). Wiem, ze może to wyglądać tak, ze szczurek sie mnie boi, ale oznak strachu u niego jednak nie widzę. Kiedyś bawiłam sie z nim w "zapasy" z moją ręka, był delikatny i widocznie zainteresowany zabawą, potem jednak pojawiła sie agresja. Zdarzyło sie kilka razy, ze bardzo mocno mnie przy tym ugryzł i przez pewien okres czasu nie dawał sie ani podnieść ani w większości przypadków dotknąć. Teraz sytuacja sie trochę opanowała, aczkolwiek wciąż gryzie wszystkich domowników poza mną i moim chłopakiem. Wystarczy, ze jakas nieproszona osoba usiądzie na łóżko (jego teren, nigdzie indziej nie może śmigać ze wzlegledu na liczne kable, ktore juz ponadgryzał) i od razu rzuca sie głownie na ręce i gryzie do krwi. Można wiec uznać, ze zwyczajnie broni swojego terytorium?
Nie wiem czy dobrze mi sie wydaje, ale od jakiegoś czasu zauważyłam u niego zwiększony popęd seksualny. Być może jestem w bledzie, ale wszystko wskazuje na to, ze wykazuje duża chęć kopulowania z moja ręka. Wystarczy tylko, ze mam położoną rękę dłonią do dołu na łóżku, a ogon wskakuje na nią, ściska pazurkami i liże/skrobie ząbkami "wspinając sie" trochę wyżej i czasem posikuje. Zdarza sie rownież, ze za bardzo zaangażuje sie w to co właśnie robi i łapie mocno zębami za moja skore.
Zaczęłam sie zastanawiać jak mogę wpłynąć na jego zachowanie i na myśl przyszła mi kastracja. Podobno zachowanie szczurów ulega lekkiej zmianie po takim zabiegu i mogą stać sie mniej agresywne.
Chciałabym zapewnić mu towarzystwo, żałuje ze od razu nie przygarnęłam dwóch osobników, jednak na uwadze miałam przetrzymywanie go w mniejszej klatce, która z pewnością byłaby po jakimś czasie ciasna. Boje sie, ze mój agresor nie zaakceptuje nowego lokatora i zrobi mu krzywdę. Nie mam możliwości trzymania ich w osobnych klatkach w razie braku sympati pomiędzy ta dwójka, a oddawanie małego i szukanie mu nowego właściciela wymaga dużego zachowuje i chciałabym rownież tego uniknąć. Drugim szczurkiem byłaby najprawdopodobniej młoda samiczka.
Sama nie wiem juz co o tym myślec i nie chciałabym działać w ciemno, dlatego zwracam sie do użytkowników z o wiele większym doświadczeniem przy szczurach o pomoc w tej sytuacji i podsuniecie jakiegoś pomysłu. Z góry dziękuje za wszystkie odpowiedzi!
Przepraszam rownież za brak polskich znaków w niektórych wyrazach i ewentualne błędy, pisze z telefonu.