Agresja dużej szczurzycy w stosunku do młodej.
: wt gru 09, 2014 11:00 am
Witam.
Moja Luna ma około 5-6 miesięcy. Do tej pory była sama (wiem, wiem...) ale spędzałam z nią dużo czasu, biegała po domu, etc. Teraz wracam do pracy i postanowiłam dokupić jej kumpelę. W sklepie doradzili mi młodą szczurkę (ok. 4 tyg) i powiedzieli jak połączyć (wszystko o czym piszecie zgadza się). Tak więc, kupiłam dużą, nową klatkę. Przyprowadziłam malucha do domu, puściłam w wannie gdzie biegała długo, następnie wpuściłam Lunę. Luna na początku nie była zainteresowana, młoda się do niej garnęła, wchodziła pod nią i po niej skakała. W końcu Luna się wkurzyła i ugryzła młodą do krwi. Rozdzieliłam szczurki (przy czym zarobiłam cios zębami Luny) i spały w osobnych klatkach. Obie klatki były wysprzątane, na początku przenosiłam siano pomiędzy klatkami, następnie zamieniałam dwa razy dziennie szczury między klatkami. Stoją obok siebie, obwąchują się, nie atakują przez pręty. Pomyślałam, że wanna może być złym miejscem do łączenia i przeniosłam na łóżko. Najpierw szczury biegały nie zwracając na siebie uwagi, Luna chowała się pod pościelą. Podeszła do mnie (byłam blisko, by zareagować), przytuliła się a mała po niej skakała. Odeszłam od łóżka po ok 30 min, szczury zaczęły się obwąchiwać i Luna znowu zaatakowała młodą, odwracając ją na plecy i gryząc. Po chwili przestała, młoda leżała podporządkowana na plecach, Luna ją obwąchała i ponownie ugryzła w łapę do krwi. Rozdzieliłam i znowu je zamieniam klatkami. Jest szansa, ze kiedykolwiek uda się je połączyć?
Moja Luna ma około 5-6 miesięcy. Do tej pory była sama (wiem, wiem...) ale spędzałam z nią dużo czasu, biegała po domu, etc. Teraz wracam do pracy i postanowiłam dokupić jej kumpelę. W sklepie doradzili mi młodą szczurkę (ok. 4 tyg) i powiedzieli jak połączyć (wszystko o czym piszecie zgadza się). Tak więc, kupiłam dużą, nową klatkę. Przyprowadziłam malucha do domu, puściłam w wannie gdzie biegała długo, następnie wpuściłam Lunę. Luna na początku nie była zainteresowana, młoda się do niej garnęła, wchodziła pod nią i po niej skakała. W końcu Luna się wkurzyła i ugryzła młodą do krwi. Rozdzieliłam szczurki (przy czym zarobiłam cios zębami Luny) i spały w osobnych klatkach. Obie klatki były wysprzątane, na początku przenosiłam siano pomiędzy klatkami, następnie zamieniałam dwa razy dziennie szczury między klatkami. Stoją obok siebie, obwąchują się, nie atakują przez pręty. Pomyślałam, że wanna może być złym miejscem do łączenia i przeniosłam na łóżko. Najpierw szczury biegały nie zwracając na siebie uwagi, Luna chowała się pod pościelą. Podeszła do mnie (byłam blisko, by zareagować), przytuliła się a mała po niej skakała. Odeszłam od łóżka po ok 30 min, szczury zaczęły się obwąchiwać i Luna znowu zaatakowała młodą, odwracając ją na plecy i gryząc. Po chwili przestała, młoda leżała podporządkowana na plecach, Luna ją obwąchała i ponownie ugryzła w łapę do krwi. Rozdzieliłam i znowu je zamieniam klatkami. Jest szansa, ze kiedykolwiek uda się je połączyć?