szczury.org

Witam wszystkich gorąco!

Dziś w końcu dołączyły do mnie cztery ogonki
Już wczoraj miałam zaopiekować się dwoma ale okazało się, że "hodowca" ma szczurki tylko z chowu wsobnego, więc podziękowałam i jeszcze tego samego dnia znalazłam hodowcę z wszystkimi możliwymi odmianami.
Dziś po pracy pojechałam po maluchy, miałam zabrać dwa.. no ale jak zobaczyłam te kruszynki nie mogłam nie wziąć większej ilości. Klatka pomieści ich nawet 8 ale póki co cztery myślę, że jest odpowiednią liczbą.
Póki co będą słabe zdjęcia bo nie chcę maluchów straszyć, poczekam aż się troszkę oswoją i z pewnością zrobię im nie jedną sesję

Pora przedstawić ogony

To jest Sheldon, ma ok. 4 tygodni, dumbo blue.



To Leonard, ma ok. 6 tygodni, dumbo black.



To Howard, ten w rogu taki wciśnięty również ok. 6 tygodni, dumbo husky.



I na koniec Stuart, ok. 4 tygodni, najmniejszy z całej czwórki, dumbo hooded beige, chociaż hodowca mówi, że nie do końca bo ma dwa odcienie, na głowie taki beż, od połowy ciała w dół już taki rudy, karmelowy



Tutaj jeszcze cała trójka w sputniku, a Stuart wcina



I Sheldon z Leonardem razem stojąc na pozostałej dwójce

[img]http://images66.fotosik.pl/440/7f0e20931951329dgen.jpg[/img

Imiona wzięły się z serialu "The Big Bang Theory" Może ktoś oglądał to będzie wiedział o co chodzi

Aj źle się link wkleił więc jeszcze raz ostatnie zdjęcie

Ale piękni <3

Dzisiaj byłam z Howardem u weta. Od początku był chyba podziębiony bo miał porfirynę w oczku i lekki katar.
Dziś na wybiegu zauważyłam jakby krew w moczy i kał.. mocz różowy, kał bordowe. Od razu pojechałam do weta, dr przebadała małego, stwierdziła że faktycznie jest strasznie osowiały i dostał od razu zastrzyk w zadek i bactrim i probiotyk, kontrola za tydzień jeśli się nie pogorszy jego stan.
Strasznie się boję o niego. Ciągle śpi, kiedy reszta stada szaleje. Nie chcę go stracić Staram się nim opiekować najlepiej jak potrafię i spędzać z nim tyle czasu ile tylko mogę, nie zaniedbując przy tym reszty.

Ogólnie po 3 dniach oswajania nie ma źle, małe coraz bardziej mi ufają, Howard i Stuart już spały u mnie na ramieniu. Lenadr i Sheldon są bardziej ruchliwi, wszędzie muszą zajrzeć i nie usiedzą w jednym miejscu

Kilka zdjęć gromadki, na końcu Howard po podaniu leku sobie słodko śpi.

Cudne, aczkolwiek ja bym nie wzięła jako początkujący hodowca aż czwórki

PS. Na pewno będzie nam miło zobaczyć chatę twoich panów.

Początkująca jestem tu, na forum. Już kiedyś miałam ogony więc sobie poradzę z czwórką
Od dziecka opiekuję się zwierzętami, nieraz brałam też różne zwierzęta do siebie do DT.

Oto ich chatka. Jeszcze czyściutka i wszystko na swoim miejscu przed zamieszkaniem w niej ogonów
Klatka ma 115x70x40 cm

Sheldon... Jakbym widziała moją Megi... <3 Cudo!

Całe stadko masz tak urocze, że przy każdym kolejnym zdjęciu zachwycałam się jak dziecko prezentami

Masę miziaków i całusów ode mnie i od moich bab dla dzieciaczków! :*

Jakiś tydzień temu Lenard okazał się samiczką.. od tamtej pory nazywa się Amy. Od razu jak się zorientowałam Amy zamieszkała sama, niestety zdążyła przez ten tydzień zaciążyć , teraz czekamy na poród. Brzuszek coraz wyraźniejszy, mała leniwa, dużo więcej śpi. Mam nadzieję, że dzielnie to zniesie bo ma dopiero 2 miesiące..
Jak je do siebie przygarnęłam na pierwszy rzut oka tylko Howard był samcem, został hojnie obdarzony klejnotami Reszta nic, po tygodniu Sheldonowi i Stuartowi jądra zeszły, a jeszcze wtedy Lenardowi nie.. i to mnie skłoniło by zajrzeć "mu" pod ogon bo w końcu był starszy od Sheldona i Stuarta. No i wyszło, że jednak samiczka.
Kupiłam dla niej drugą klatkę 70x40x40 więc ma sporo miejsca ale widać, że tęskni za resztą.. klatki stoją blisko siedzie i nieraz Amy siedzi i wpatruje się w resztę. Widać ten smutek w jej oczkach.. Smutny widok. Jak odchowa małe, pójdzie na sterylkę żeby dołączyć z powrotem do reszty stada, nie chcę ich na stałe rozdzielać.
Ogony się oswajają coraz bardziej, są jeszcze trochę strachliwe ale wszystko idzie w dobrą stronę.

Tutaj trochę zdjęć: https://plus.google.com/u/0/photos/1078 ... 7227244449

Stuart jest niesamowity! Cała czwórka zresztą jest śliczna.
Trzymam kciuki za ciążę i dzieciaczki Amy, a potem za sterylkę. Oby wszystko gładko poszło.
Mogę zapytać, gdzie się zaopatrzyłaś w taką wysoką klatkę o takiej niewielkiej podstawie?

Kuweta ma 70 cm długości, 40 szerokości i wysokości. Zwykła klatka dla świnek, dodatkowo zabezpieczona siatką 1,2 cm bo Amy przechodziła przez pręty

Nie, nie, chodzi mi o tą dla całego stada - 115x70x40.

Aaa Na allegro, tutaj masz link do tej klatki: http://allegro.pl/klatka-mega-70x40x95- ... 34849.html
Na aukcji jest wysokość 95, a klatka którą dostałam ma łącznie z kuwetą 115

o mamuniu, jakie słodkości!!!
Dużo zdrowia dla Howarda i oczywiscie dla reszty maluchów rowniez

Jakie słodziaki! No piękne Mam nadzieję, że Howard się wyliże, wymiziaj go ode mnie i małą Amy również
Zakochałam się w tym zdjęciu: http://images67.fotosik.pl/447/d35f95fb0336ec80gen.jpg Śliczny ten chłopak, mam słabość do husky'ich... I wykonanie zdjęcia świetne, sama kocham fotografować, lecz sprzętu brak :/

6.01.2015 Howard niestety odszedł..
Od początku chorował, był ciągle na lekach ale poprawiało się, było ok.. tego dnia spał u mnie na rękach i nagle jego ciałko zaczęły wykręcać okropne skurcze, z oczka poleciała krew.. to była chwila i jego serduszko przestało bić Całą noc leżałam obok niego i płakałam, rano go pochowałam.. dalej kiedy oglądam jego zdjęcie czy patrzę na klatkę i widzę tylko trójkę łzy napływają do oczu

Ostatnie zdjęcie jakie mu zrobiłam, niedługo przed Jego odejściem..



Obecnie Sheldon i Stuart kichają, dostają bactrim i probiotyk. Mam nadzieję, że szybko wrócą do zdrowia.
Stuart strasznie wyhaszczał, jest cały biały ino dupka i pyszczek ściemniały, robi się mały syjam z niego
Kilka nowych zdjęć chłopaków:









i Amy