Strona 1 z 1

Gdy gaśnie światło... zaczyna się wojna!

: pt gru 26, 2014 2:21 am
autor: CzuBaka
Mam dwóch ślicznych kawalerów, jeden ma ok 4 miesięcy, drugi 3. Sytuacja wygląda tak... Młodszy Pan, to wielki kapeć, bo inaczej nie mogłabym tego nazwać ::), jest też strasznie bojaźliwy, ale tylko w stosunku do ludzi, pracuję nad tym i są już małe postępy. Starszy jest szczuplutkim maleństwem, gdy tylko otworzę klatkę wskakuje mi na rękę, uwielbia mnie (że tak skromnie się pochwalę :P). No ale wracając do problemu... W ciągu dnia, jest nawet spokojnie, czasami jakaś bijatyka, szybka gonitwa po klatce i tyle, na ogół to albo jeden buszuje, a drugi śpi, albo leżą sobie razem, starszy zawsze robi za kołderkę dla młodszego, przytuleni, sama słodycz :) . Jednak gdy zgaszę światło... nie zdążę dobrze zakopać się pod kołdrą, gdy moi Panowie zaczynają "zabawę" w KSW, Wrestling, Zapasy, czy ja nie wiem już jak mogę tą "rzeź" nazwać.. Piski, syczenie, klatka lata tak, ze czasami obawiam się, że będę musiała ją zbierać z podłogi, no po prostu jedna wielka WOJNA! Zapalę światło i jest spokój... przestałam już sypiać, bo starszy przez to, że jest mniejszy, to nieźle obrywa, strupy na całym ciele, siedzę więc do 6 i pilnuje spokoju na "osiedlu".
Pytanie brzmi, co tym chłopom się w tym łepkach poprzestawiało? Nie chcę żadnego kastrować, bo nawet dobrze nie wiem, który zaczyna. Dodam też, że mam w klatce obok samice, zdaję sobie sprawę z tego, że to też na nich w jakiś tam sposób działa, ale czemu tylko po ciemku?! W świetle miłość, w nocy darcie kotów :-X.
Nie wiem już, czy mi się wydaję, czy nieco się to uspokoiło, że takie akcje są rzadziej, eh... Samice mam od roku, ale facet to dla mnie chyba wciąż zbyt skomplikowane stworzenie...

Re: Gdy gaśnie światło... zaczyna się wojna!

: pt gru 26, 2014 11:54 am
autor: Paul_Julian
Szczury to nocne stworzenia. Twoje są jeszcze w młodym wieku i szaleją.
Spróbuj wypuścić ogony na min. 30 min wieczorem, na głodnego. I potem, po wybiegu daj im jesc. Dobrze jest dać cos ciepłego ( ale nie za mocno cieple, tylko letnie) np. kaszkę, ryż itd. Jedzonko je rozleniwi i pójdą spać.

U mnie jest to samo, czasem przestają jak im poświecę latarką, ale wybieganie na "głodnego" daje najlepsze efekty.

Re: Gdy gaśnie światło... zaczyna się wojna!

: sob gru 27, 2014 12:21 am
autor: CzuBaka
Przez żołądek do serca :D! Czyli jak udobruchać "samca" każdego gatunku ::). Dziękuję!

Re: Gdy gaśnie światło... zaczyna się wojna!

: sob gru 27, 2014 7:53 am
autor: Paul_Julian
U mnie są dziewuchy i grzeczny kastracik, ale sposòb działa nawet jak mają nasypaną zwykłą karmę.
U Ciebie moze byc tez tak, że chłopcy walczą o pozycję w stadzie.

Re: Gdy gaśnie światło... zaczyna się wojna!

: ndz gru 28, 2014 12:31 am
autor: CzuBaka
To na pewno, jeszcze nie ustalili, kto ma być alfą, dziwiło mnie tylko to, czemu wojna zaczyna się po zgaszeniu światła. Moje babeczki zanim zadecydowały, kto ma rządzić, tłukły się o każdej porze dnia i nocy. A teraz mi się trafiły cicho ciemne ninja wojowniki :D .