Strona 1 z 1

Agresja spowodowana... szmatką?! UWAGA KREW!

: czw sty 08, 2015 3:24 pm
autor: CzuBaka
Chciałabym Wam jak najlepiej zobrazować mój problem, tak więc osoby, które negatywnie reagują na widok krwi, niech lepiej nie przyglądają się zdjęciom :-X .

Tak więc, jeszcze kilka godzin temu, sytuacja wyglądała tak
Obrazek
Zdjęcie obrzydliwe, wiem, jednak nie raz zostałam ugryziona przesz szczura, jednak zawsze byłą to forma ostrzegawcza i prócz lekkiego zaczerwienienia, nie było nic, łapałam w tedy szczurasa, odwracałam na plecy i pokazywałam kto tu rządzi, tym razem, to szczur złapał mnie...

Sprawcy tego wyglądają tak
Obrazek
Obrazek
Panna w liściach to Perła, a pan z choinką to Gumiś.
Najpierw użarł mnie mój kochany kawaler, jednak mam go dopiero od dwóch miesięcy, jest młody i strasznie płochliwy, mimo, że polała się krew, byłam w stanie to zrozumieć i wybaczyć, jednak jak kochana Perełka, która jest ze mną już od 7 miesięcy, zawisła mi na palcu, to zwątpiłam już we wszytko.

A tu jest powód całego zamieszania
Obrazek
Jakże urocza szmateczka z kaczuszkami, oczywiście obecnie leży sobie cała zakrwawiona w koszu na śmieci.

No to teraz opis historii... Miałam w planach umyć paskudom półeczki w klatce, do tej pory robiłam to albo chusteczkami, albo papierem, ewentualnie nawilżanymi ściereczkami do demakijażu, szczurki owszem były zainteresowane tym co się dzieje, wąchały, deptały, ja zawsze je odsuwałam, czy nawet "atakowałam" szmateczką, jednak w tedy zaczynały się ze mną bawić, no a dzisiaj... Gumiś się nastroszył, rzucał na szmatkę, potem gdy chciałam go odsunąć, zaatakował moją rękę, myślałam, że po prostu jeszcze nie jest nauczony, że to nie jest wróg, tylko martwy przedmiot, jednak jak Perła zaczęła robić to samo, to nieco zaczęło mnie to zastanawiać, jednak nie sądziłam, że rzuci się też na mnie, wyskoczyła z klatki i gdy chciałam ją złapać, to skończyło się to właśnie rozlewem krwi, zabrałam rękę, upuściłam szmatkę, no i w tedy się zaczęło, perła zaatakowała szmatkę, cała się najeżyła, zaczęła bić ogonem, gryźć, szarpać, wciągnęła szmatkę do klatki, zaczęła się z nią "turlać", fukać, syczeć, po chwili odpuściła i pobiegła schować się do domku.

Ja osobiście teraz boję się wsadzić rękę do klatki, bo nie wiem, czy nie został jej jakiś uraz, czy nie jest jakoś nabuzowana i czy skoro raz zaatakowała już, to czy czasem nie będzie tego robi notorycznie. Dodam jeszcze, że Gumiś nie chciał mnie puścić, musiałam go tą szmatką trzepnąć, żeby odzyskać rękę, no ale ok... jest nowy, jednak Perła... to trwało kilka sekund, jak zorientowała się, że to jednak jestem ja, to od razu sama puściła i nie próbowała ponownie atakować (tak jak Gumiś), szukała jednak głównej ofiary, czyli owej szmateczki.

Jakieś pomysły co im odbiło? I co ja mam dalej z tym zrobić? Nie chcę, żeby z moich szczurasów zrobiły się jakieś wściekłe agresory :-[ .

Re: Agresja spowodowana... szmatką?! UWAGA KREW!

: czw sty 08, 2015 3:28 pm
autor: klimejszyn
może szmatka im przeszkodziła w jakichś ważnych czynnościach, jak spanie czy jedzenie? :P
nie wiem, może obcy zapach na szmatce.

mnie kiedyś też szczurzyca ugryzła podczas sprzątania, spała w domu a ja szmatką przecierałam kuwetę, machnęłam przypadkowo przed domkiem i rękę wyjęłam z klatki razem z wiszącym na mnie szczurem, była chyba sama w szoku, bo nie chciała się odczepić od mojej ręki...

Re: Agresja spowodowana... szmatką?! UWAGA KREW!

: czw sty 08, 2015 3:36 pm
autor: CzuBaka
Właśnie problem w tym, że jak tylko otwieram klatkę, to one i tak do mnie wybiegają, więc nie były ani zajęte, ani zaspane, Lili i Rubi (w klatce samic) zajęły się próbą ucieczki, za to Perła dostała szału i chciała zabić szmatkę, a w klatce samców, Pinki kombinował jakby tu na mnie wejść i wsadzić mi pysk do nosa (jakiś dziwny ma fetysz, nie wnikam), za to Gumiś łapał za szmatkę i ciągnął, a gdy chciałam go odsunąć, to wgryzł się we mnie i momentalnie cały się nastroszył.

Re: Agresja spowodowana... szmatką?! UWAGA KREW!

: czw sty 08, 2015 3:40 pm
autor: noovaa
Jeden z mocno dominujących samców uwalił mnie dość mocno właśnie w trakcie przecierania półek zapachowym płynem. Powód ? Prawdopodobnie naruszyłam jego samcze ego, zastępując w jego domu jego zapachy swoimi. Od tamtej pory, półki wycierałam kiedy klatka była pusta... i już. :P

Re: Agresja spowodowana... szmatką?! UWAGA KREW!

: czw sty 08, 2015 3:46 pm
autor: CzuBaka
U samców jeszcze nie wiem kto dominuje, chłopaki sobie tego jeszcze nie ustalili, a u samic - Lili, a ta miała mnie i moją szmatkę głęboko w zadku. Ale chyba faktycznie będę musiała sobie odpuścić czyszczenie klatki z zawartością w postaci szczurów. Teraz tylko pytanie, czy jak wsadzę rękę do klatki, to zostanę tak dla zasady zaatakowana, czy mam się niczego nie bać?

Re: Agresja spowodowana... szmatką?! UWAGA KREW!

: czw sty 08, 2015 3:59 pm
autor: smeg
Sprzatalas obie klatki ta sama szmatka? Rozumiem, ze trzymasz osobno chlopcow, a osobno dziewczynki? Moze po prostu zareagowaly agresywnie na zapach obcych szczurow, skoro nie tworza wspolnego stada.

Re: Agresja spowodowana... szmatką?! UWAGA KREW!

: czw sty 08, 2015 4:05 pm
autor: CzuBaka
Szmata była nowa, najpierw posprzątałam u samców, potem wypłukałam ją w płynie i poszłam myć do samic. Dziwi mnie tylko to, że z w sumie 5 szczurów, zareagowały tak tylko dwa. Teraz też dodam, że Gumiś śpi, a Perła chodzi jak po dopalaczu, widać, że jest zmęczona, oczy jej się zamykają, ale jak tylko zbliżę się do klatki, to podbiega i wpatruje we mnie, jakby chciała mnie faktycznie zabić.

Re: Agresja spowodowana... szmatką?! UWAGA KREW!

: czw sty 08, 2015 5:52 pm
autor: Sky
U mnie jeden ze szczurów zawsze wykazywał mordercze zamiary względem szmatek, którymi przecierałam półki - obojętne, czy były to chusteczki nawilżane, zwykłe, szmatka, ścierka. Nie zważał na to, czy pod spodem jest moja ręka, czy nie - ciał na oślep :P Inne szczuraki tylko patrzyły z politowaniem - zawsze więc bawiłam się w hardkorowe sprzątanie albo po prostu wyciągałam małego przed przecieraniem. Może tutaj też coś się nie spodobało - nawet zapach płynu - stąd agresja. Na pewno nie była skierowana do Ciebie.
Teraz dałabym ochłonąć szczurce i jutro spróbować delikatnie wybadać teren. To w końcu tylko (a nawet i aż) zwierzęta i ich instynkty.

Re: Agresja spowodowana... szmatką?! UWAGA KREW!

: pt sty 09, 2015 11:34 am
autor: yss
Na ręce był zapach płynu tak samo, jak na ścierce. Dla szczura zapach ważniejszy niż obraz (na zdjęcie szczura nie będą furczeć, a na ścianę śmierdzącą szczurem rzucą się z furią....)
U mnie wszystkie samiczki miały mordercze zapędy względem szmatek i gąbek i musiałam je wywalać na wybieg, żeby umyć półki, bo też nie patrzyły, co gryzą. Samczyki prezentują tumiwisizm i mogę spokojnie myć :)

Re: Agresja spowodowana... szmatką?! UWAGA KREW!

: sob sty 10, 2015 12:33 pm
autor: CzuBaka
Człowiek uczy się całe życie i to na ogół na błędach ::) Dziury w palcach oznaczają, że szczury nie gustują w szmateczkach w kaczuszki ;D. A to zdjęcia sprawców, zrobione wczoraj
Obrazek
Strach dotykać, toż to jakieś krwiożercze bestie! A tak na poważnie... mimo rozlewu krwi, chwili strachu i bólu, który wciąż dokucza, nadal nie rozumiem ludzi, którzy boją się szczurów ??? .

Re: Agresja spowodowana... szmatką?! UWAGA KREW!

: pt maja 22, 2015 6:35 pm
autor: szynszylek1990
myślę, że zaburzyłaś ich poczucie estetyki. Orzekły, iż ściereczka w kaczuszki ewidentnie GRYZIE SIĘ z wystrojem ich wnętrza :D