Powiększone serce, duszności, osłabienie
: śr lut 11, 2015 5:15 am
Witajcie,
Dwa dni temu zauważyłam u mojego szczura, że cały czas jakby "gada". Takie ni to świszczenie, ni to piszczenie, charakterystyczne przy problemach oddechowych. Pomyślałam- świetnie, przeziębił się, musze iść do weta. Jako, że akurat nie miałam takiej możliwości stwierdziłam, że pójde następnego dnia. Następnego dnia o dziwo zaprzestał tego chrząkania, więc odetchnełam z ulgą, ale po powrocie do domu zauważyłam, że jest jakiś niemrawy. Dzisiaj rano szczurek już całkowicie opadł z sił i dość ciężko oddycha wydając przy tym taki gruchający dźwięk. Od razu po pracy pojechałam do Warszawskiego ogonka (niestety, inne były zamknięte). Pani weterynarz widząc stan szczura od razu insynuowała uśpienie go. Oczywiście niezgodziłam się na to i poprosiłam o ratowanie mojego pupila. Pani doktor jedyne co zrobiła, to obmacała go i zrobiła prześwietlenie płuc. Na prześwietleniu wyszło, że serduszko jest powiększone oraz, że powoli, ale nie jakoś drastycznie płucka tracą swoją ''gąbczastą'' powierzchnie. Poza tym nic złego.
Dostał antybiotyk na odporność i dwa leki na seduszko.
Mimo to Pani weterynarz uznała, że wiele z tego nie będzie i przy tych lekarstwach szczurek pożyje z dwa tydodnie maximum.
Wyszłam z lecznicy jednym słowem wkurzona. I tutaj moje pytanie do was- czy miałyście już takie przypadki ze swoimi pupilami? Nie ma żadnych zmian, czy przesadnych nieprawidłowości w płucach, a szczur mimo to ciężko oddycha. Serce, mimo że powiększone, nie jest też jakoś drastycznie. Chłopczyk opadł dzisiaj z sił, non stop śpi, nie chce jeść, leci mu dużo porfinki z nosa.
Mam zamiar udać się do innego weta dzisiaj, ale potrzebuje pomocy. O jakie badania powinnam prosić? Na co powinnam zwrócić uwagę? Co to ewentualnie może być?
Dodam, że szczurek ma 2 latka, jest leciwy, ale zanim pojawiły się problemy z oddychaniem był całkiem sprawny.
Dwa dni temu zauważyłam u mojego szczura, że cały czas jakby "gada". Takie ni to świszczenie, ni to piszczenie, charakterystyczne przy problemach oddechowych. Pomyślałam- świetnie, przeziębił się, musze iść do weta. Jako, że akurat nie miałam takiej możliwości stwierdziłam, że pójde następnego dnia. Następnego dnia o dziwo zaprzestał tego chrząkania, więc odetchnełam z ulgą, ale po powrocie do domu zauważyłam, że jest jakiś niemrawy. Dzisiaj rano szczurek już całkowicie opadł z sił i dość ciężko oddycha wydając przy tym taki gruchający dźwięk. Od razu po pracy pojechałam do Warszawskiego ogonka (niestety, inne były zamknięte). Pani weterynarz widząc stan szczura od razu insynuowała uśpienie go. Oczywiście niezgodziłam się na to i poprosiłam o ratowanie mojego pupila. Pani doktor jedyne co zrobiła, to obmacała go i zrobiła prześwietlenie płuc. Na prześwietleniu wyszło, że serduszko jest powiększone oraz, że powoli, ale nie jakoś drastycznie płucka tracą swoją ''gąbczastą'' powierzchnie. Poza tym nic złego.
Dostał antybiotyk na odporność i dwa leki na seduszko.
Mimo to Pani weterynarz uznała, że wiele z tego nie będzie i przy tych lekarstwach szczurek pożyje z dwa tydodnie maximum.
Wyszłam z lecznicy jednym słowem wkurzona. I tutaj moje pytanie do was- czy miałyście już takie przypadki ze swoimi pupilami? Nie ma żadnych zmian, czy przesadnych nieprawidłowości w płucach, a szczur mimo to ciężko oddycha. Serce, mimo że powiększone, nie jest też jakoś drastycznie. Chłopczyk opadł dzisiaj z sił, non stop śpi, nie chce jeść, leci mu dużo porfinki z nosa.
Mam zamiar udać się do innego weta dzisiaj, ale potrzebuje pomocy. O jakie badania powinnam prosić? Na co powinnam zwrócić uwagę? Co to ewentualnie może być?
Dodam, że szczurek ma 2 latka, jest leciwy, ale zanim pojawiły się problemy z oddychaniem był całkiem sprawny.