mam na imie Hope i mam aż dwa i pół miesiąca! (jestem prawie dorosła!) ale wróćmy do tematu...mieszkałam sobie w maleńkiej klateczce z moimi 4 siostrami i 3 koleżankami (razem z less) mieszkanko chociaż małe jak na tyle kobiet to przytulne i ładnie urządzone (co prawda mieszkajcie sobie z siedmioma babami,wszędzie ich ogony... 
) ale miło wspominam ten czas. Pewnego dnia starsza pani przyprowadziła jakieś nowe człowieki, które podlazły do naszego mieszkanka i zaglądały w moje okna! od razu wiedziałam że coś się święci więc podeszłam bliżej aby podsłuchać o czym mówią. Dziewczyna (nawet ładna... długie czarne włosy,wielkie oczy średniego wzrostu z uroczym uśmiechem na twarzy i pryszczem na nosie.) na początku zainteresowała się lokum chłopaków, ale stwierdziła że oni sikają gdzie popadnie! (miała racje jeden z nich Fredzio(łysy dupek!), raz zniszczył mi tym nowy ogon!) pobiegłam szybko do Fiony(siostry) aby przekazać jej nowinę i obgadać dziewuchę! a co!. Ale nagle ręka starszej pani wślizgnęła się do naszego domku i złapała Less! Pomyślałam że dobrze jej tak niech idzie z dziewuchą, będzie spokój. Popatrzyłam na dziewczynę która trzymała już w ręku less i się uśmiechała. Starsza pani przygotowała pudło i Less zniknęła 
Pani znów rozmawiała z Dziewczyną i tłumaczyła jej jak ma opiekować się Less i poradziła wziąć drugiego szczurka aby nie była samotna!, zaproponowała jej białą Lili która jest "cudem" natury zawsze ładnie futerko uczesane,piękne ząbki i śliniący ogon, pomyślałam Ha! kolejna małpa z głowy... Ale nagle oczy dziewczyny spotkały się z moimi 
uśmiechnęła się i podeszła bliżej mnie, zamarłam (boże może jak się nie ruszę to sobie pójdzie.-pomyślałam.) Ale nie, uparte dziewuszysko musiało otworzyć klatkę i chapnąć mnie w ręce 
Zaczęła mi cukrować jaka to ja śliczna jestem i w ogóle(pff... przecież ja to wiedziałam nie musiała mi mówić.) Wzięła pudło (okazało się że to transporter) i wsadziła mnie do niego gdzie siedziała wystraszona Less. Po około 10 minutach znów jakieś łapsko mnie złapało i wsadziło do jakiegoś nowego mieszkania( ha! to nie mieszkanie to willa! 3 piętra! w starym mieszkaniu miałam tylko jedno.) nagle obok mnie wylądowała Less. Cóż chciał nie chciał musiałam się z nią zgadać bo nagle przy klatce pokazał się wielki i śliski jęzor psa.. Ble! który sie na nas gapił jak byśmy były przekąskami..(potem okazało się że ma na imię Demon, i jego imię wcale do niego nie pasuje jest nawet miły. Ale imię bardziej pasowało by szczurza myjnia albo szczurze spa. ahh powiedzmy sobie szczerze ten pies nie wie gdzie ma trzymać swój jęzor.) Po paru dniach mieszkania u dziewuchy i jej chłopaka i znoszenia Panicznej Less okazało się że ci człowieki są na prawdę w porządku! 
Dają nam przeróżne smakołyki (chyba przytyłam 
) wypuszczają nas na wielkie łóżko gdzie biegamy godzinami... Less też już się uspokoiła i okazało się że jest nawet fajna jak nie gada. Hihi mamy nawet swoje wiszące łóżko <3 Normalnie kocham je! śpie w nim godzinami i nie dopuszczam aby Less jadła w łóżku(ehh ona musi jeszcze wiele się nauczyć.) nikt przecież nie lubi leżeć na okruchach... no więc Dziewczyna(Dominika) powiedziała nam że jeszcze nie umeblowane do końca jest, ale postara się to zmienić.Coś czję ze jeszcze wiele przygód przedemną. Oczywiście sesja też już była mam kilka zdjęć dla was kochani 
Ps. Troszkę się rozpisałam mam nadzieje że was nie zanudziłam 
Less (czarno biała) & Hope::
