Ślicznie się witam :)
: sob maja 02, 2015 8:56 am
Cześć, jestem Duana, mam 26 lat, a od 7 lat mieszkam w Dortmundzie w Niemczech
Na dzień dobry kilka słów o mnie i mojej przygodzie z ogonkami:
Dawno, dawno (bo aż 11 lat) temu będąc jeszcze w gimnazjum dostałam od rodziców na urodziny szczurkę. Była czarna, tylko na głowie miała białą plamkę i stąd jej imię: Kropka. Teraz wiem, że Kropka nie była najszczęśliwszym szczurem - była sama i mieszkała w niedużej klatce. Ale wtedy i ja i moi rodzice polegaliśmy na "fachowej" opinii sprzedawcy w sklepie zoologicznym, który twierdził, że dwa szczury będą się gryzły jak dorosną. Wspominam czas z Kropką bardzo miło, niestety niedługo po tym jak skończyła 2 latka odeszła. Miała dwa duże guzy, a rodzice nie chcieli zgodzić się żeby ją operować. Twierdzili, że takich małych zwierzątek nikt nie operuje![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Potem w domu pojawiły się dwa duże psy (owczarek i doberman) i rodzice nie chcieli słyszeć o kolejnych gryzoniach. Czas płynął, skończyłam gimnazjum, potem liceum i wyjechałam na studia do Dortmundu. Na studiach poznałam mojego Męża, który jak się okazało również miał w przeszłości szczury. Ale, ale..! Czego to on mi o nich nie opowiadał: że w stadzie były takie urocze, że klatki zajmowały mu całą ścianę w pokoju, a ja nie mogłam uwierzyć w to co słyszę. Tuż po studiach bardzo chcieliśmy wziąć ogonki, ale w malutkiej wynajmowanej kawalerce właściciel nie chciał słyszeć o żadnych zwierzętach.
Przed miesiącem zmieniliśmy mieszkanie na dużo większe i nareszcie, po 11 latach, znowu będę mieć szczury
Jutro jedziemy odebrać nasze dwie dziewczynki z domu tymczasowego! Czeka już na nie Savic Suite Royal 95 Double. Docelowo chcielibyśmy mieć stado 6 panienek, bo tyle może zamieszkać w naszej "malutkiej" klatce.
Mam nadzieję, że pozwolicie mi i moim dziewczynkom zadomowić się na tym forum![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)
![Kiss :-*](./images/smilies/kiss.gif)
Na dzień dobry kilka słów o mnie i mojej przygodzie z ogonkami:
Dawno, dawno (bo aż 11 lat) temu będąc jeszcze w gimnazjum dostałam od rodziców na urodziny szczurkę. Była czarna, tylko na głowie miała białą plamkę i stąd jej imię: Kropka. Teraz wiem, że Kropka nie była najszczęśliwszym szczurem - była sama i mieszkała w niedużej klatce. Ale wtedy i ja i moi rodzice polegaliśmy na "fachowej" opinii sprzedawcy w sklepie zoologicznym, który twierdził, że dwa szczury będą się gryzły jak dorosną. Wspominam czas z Kropką bardzo miło, niestety niedługo po tym jak skończyła 2 latka odeszła. Miała dwa duże guzy, a rodzice nie chcieli zgodzić się żeby ją operować. Twierdzili, że takich małych zwierzątek nikt nie operuje
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Potem w domu pojawiły się dwa duże psy (owczarek i doberman) i rodzice nie chcieli słyszeć o kolejnych gryzoniach. Czas płynął, skończyłam gimnazjum, potem liceum i wyjechałam na studia do Dortmundu. Na studiach poznałam mojego Męża, który jak się okazało również miał w przeszłości szczury. Ale, ale..! Czego to on mi o nich nie opowiadał: że w stadzie były takie urocze, że klatki zajmowały mu całą ścianę w pokoju, a ja nie mogłam uwierzyć w to co słyszę. Tuż po studiach bardzo chcieliśmy wziąć ogonki, ale w malutkiej wynajmowanej kawalerce właściciel nie chciał słyszeć o żadnych zwierzętach.
Przed miesiącem zmieniliśmy mieszkanie na dużo większe i nareszcie, po 11 latach, znowu będę mieć szczury
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Mam nadzieję, że pozwolicie mi i moim dziewczynkom zadomowić się na tym forum
![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)