Gratuluje Smeg ,a raczej Twoim szczurkom zdrowia.
,,Średnia długość życia szczura urodzonego w naszej hodowli to wciąż niewiele ponad 24 miesiące, dla samic odpowiednio ponad 28 miesięcy, a dla samców powyżej 20 miesięcy.
Mimo naszych starań większość szczurów, szczególnie po ukończeniu drugiego roku życia, ma, niestety, guzy. Oczywiście są to różne guzy, począwszy od niegroźnych gruczolaków, przez guzy przysadki, po paskudne i złośliwe nowotwory. Pora więc napisać wprost, że: mimo doboru najzdrowszych samców i wykonywania szeregu badań u szczurów przed kryciem, dziś nie jesteśmy w stanie zagwarantować, że szczury z naszej hodowli zawsze będą wolne od guzów.
Okazuje się, że ponad 80% szczurów (policzone na podstawie statystyk dla własnych miotów) niestety te guzy ma, po prostu niektóre nie dożywają wieku, w którym nowotwory się pojawiają, odchodząc wcześniej na inne choroby.
Jednocześnie można też założyć, że większość szczurów przeciętnie powinna bez problemu i w dobrym zdrowiu dożyć dwóch lat, część dożyje około dwóch i pół roku, a nieliczne około trzech lat.''
Pozwoliłem przekopiować z drugiego forum.
Nie robie tego aby powiedzieć,że nie warto selekcjonować i wybierać najlepszych szczurków.
Jestem za jak największą ilością hodowli,jestem za piętnowanie nieodpowiedzialnego rozmnażania.
To wszystko w imię zdrowia szczurków i ich charakteru.
Argumentów można używać w różny sposób jak widać.
Jeśli Amusia robiła coś nie tak piętnujcie.Jeśli ktoś inny róbmy to samo .
Ale nikt nie ma recepty i patentu na nieomylność.
,,Tylko po co wydawać kilkaset złotych bez gwarancji powodzenia, co nie?,,
Jeśli to sugestia ,że ja tak postępuje to krzywdząca.Nie będę się licytował i pisał ile i na co wydałem.
To kwestii operowania wiekowych szczurów podchodze speptycznie.
Kilka powodów.
Poziom swiadczenia usług weterynaryjny jest bardzo zróżnicowany.Sponsorowanie niedouczonych lekarzy weterynarii jest bezsensem.
Z drugiej strony ,jeśli nie ma się dobrego lekarza jak można mieć szczury.
Każdy powinien w swoim sumieniu podejmować decyzje,trudne decyzje.....czy operować i czy to ma sens.
Ja w ludzi wierze i im ufam.Mam nadzieje,że nie o kasę tu chodzi.
Z tymi rodowodami to duże uproszczenie.Bo to nie oto chodzi według mnie.
Rodowów to dokument na podstawie którego związek rejestruje zwierzaka.Tylko tyle.
W wielu hodowlach w Europie na stronach są rodowody.To dobry zwyczaj. Pomaga podjąć decyzję jeśli ktoś jest zafiksowany na jakiegość określonego szczurka pod względem wyglądu,zdrowia ,charakteru.
Nie wyobrażam sobie brania,kupowania zwierzaka od kogoś komu nie ufam.W tej kwestii jesteśmy chyba zgodnii.
Ale uważam ,że pomiędzy rozmnażaniem w hodowlach (3 na całą Polskę), a kupowanie w sklepach,których większość sprowadza szczury z giełdy albo hurtownii zoologicznych jest miejsce na masę innych zachowań.
Reasumując....nikt nie ma patentu ma nieomylność i niech podejmuje decyzje zgodne ze swoim sumieniem.
Ps : Od Amusi szczurka nie weznę
