Dziwne zachowanie- depresja tylko w klatce?

Wszystko o zachowaniu i nawykach naszych milusińskich - obserwacje i porady.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Mszczuja
Posty: 2
Rejestracja: wt maja 26, 2015 10:05 pm

Dziwne zachowanie- depresja tylko w klatce?

Post autor: Mszczuja »

Witam. Przygarnęłam niedawno nowego ogonka - Zytę :3 Miałam już wcześniej szczurki, ale pierwszy raz zdarza mi sie podobna sytuacja. Otóż, samiczka, która u poprzednich właścicieli była wręcz maltretowana przez małe dziecko i mogła zaznać spokoju tylko w klatce, teraz po wsadzeniu do klatki staje sie apatyczna. Leży cały dzień w jednym miejscu i wygląda jak by miała depresje. Nie chce nic jeść dopóki jej nie wybiegam. Poza klatką boi się otwartych przestrzeni, też nic nie chce jeść, ale pod kołderką czy w bluzie jest bardzo spragniona pieszczot, bawi się i ożywa. Nie wygląda jak by coś jej dolegało, a aranżacje klatki cały czas zmieniam, by sie do niej dopasować, ale jak się okazuje, nic jej sie nie podoba. Co robić? Nie mam serca zmuszać jej do siedzenia w zamknięciu jeśli nie chce, ale na noc trzeba ze względów bezpieczeństwa. Czy mogę zrobić coś, by w klatce nie byla taka.. Przytloczona? Pozdrawiam :)
Etche
Posty: 233
Rejestracja: czw lut 06, 2014 3:05 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dziwne zachowanie- depresja tylko w klatce?

Post autor: Etche »

masz wiecej czy tylko jednego szczura?
jak jest sama to nic dziwnego ze nudzi sie w klatce
Mszczuja
Posty: 2
Rejestracja: wt maja 26, 2015 10:05 pm

Re: Dziwne zachowanie- depresja tylko w klatce?

Post autor: Mszczuja »

Ma koleżankę, ale nie reaguje na zaczepki, wręcz ją ignoruje, również jak je puszczam.
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Dziwne zachowanie- depresja tylko w klatce?

Post autor: smeg »

A w jaki sposób masz urządzoną klatkę? Możesz wrzucić zdjęcie? Może ma tam za mało kryjówek? ;)
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Awatar użytkownika
Fancy
Posty: 105
Rejestracja: wt kwie 14, 2015 1:39 pm
Lokalizacja: Bytom

Re: Dziwne zachowanie- depresja tylko w klatce?

Post autor: Fancy »

Wybaczcie, że się wtrącę, ale dyskusja tutaj widzę umarła śmiercią naturalną a ja mam bardzo podobny problem ;)

Wypuszczam szczury kiedy tylko jestem w domu - teraz, w wakacje, otwieram ich klatkę około 11-12, kiedy się budzę i zamykam dopiero w nocy (popołudniową drzemkę zazwyczaj odbywają poza klatką, jeśli któryś przypadkiem znajdzie się w domku to aż foty z wrażenia strzelam i gorączkę mierzę). No i tu zaczyna się problem - mam wrażenie, że w klatce one są cholernie smutne... Znudzone. Klatka jest duża, mają hamaczki, domki, rury z polaru, koszyczki, piłeczki, gałązki, wielkie pudło z różnymi pierdołami, które mogą przekopywać, czasem podwieszone pod sufit żarełko (rzadko, bo zwykle je ignorują), no już nie wiem co mogłabym im jeszcze tam wcisnąć innego, a ich ulubionym zajęciem (zwłaszcza Winka, Sneeze dołącza do niego tylko czasem - może z czystej solidarności) jest stanie w zamkniętych drzwiczkach i patrzenie na mnie wzrokiem, który przyprawia mnie o największe wyrzuty sumienia, jakie tylko jest w stanie ze mnie wydobyć ;p Wink stoi i patrzy, Sneeze śpi. Nigdy nie widziałam, żeby robiły w klatce w nocy coś ciekawego. Ich tryb życia też pozostawia wiele do życzenia - podobno to nocne zwierzaki, a od północy do 7 rano z legowiska się nie ruszą (sprawdzałam niejednokrotnie). Kiedy wstają, to idą coś zjeść i... pod drzwi, gapić się jak śpię.

Teraz pytanie - czy szczury tak mają? To moje pierwsze szczurki, może ja się nie znam, może one po prostu lubią patrzeć w przestrzeń i myśleć o sensie życia, ale wygląda mi to, kurcze, podejrzanie. Może macie jakiś fajny patent na nową zabawkę, którą mogłyby się chociaż na trochę zająć? Pudełko do kopania było ich ulubieńcem, ale po paru dniach zostało zdegradowane do rangi dużego łóżka. Ach, raz bawiły się w gryzienie mojej bluzki, kiedy udało im się wciągnąć ją przez kraty z podłogi, ale nie tędy droga...
W skrócie - powinnam się martwić, że jestem złą matką bo nie zapewniam futrzakom wystarczającej ilości rozrywki, czy przyzwyczaić się, że ktoś mnie zawsze obserwuje i nie marudzić?
Ze mną: Wink, Whisper, Monkey <3
Za TM: Sneezie i Pepe :( śpijcie słodko, maluszki <3
Awatar użytkownika
Tofcia
Posty: 481
Rejestracja: wt kwie 07, 2015 10:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Dziwne zachowanie- depresja tylko w klatce?

Post autor: Tofcia »

Fancy pisze:Wybaczcie, że się wtrącę, ale dyskusja tutaj widzę umarła śmiercią naturalną a ja mam bardzo podobny problem ;)

Wypuszczam szczury kiedy tylko jestem w domu - teraz, w wakacje, otwieram ich klatkę około 11-12, kiedy się budzę i zamykam dopiero w nocy (popołudniową drzemkę zazwyczaj odbywają poza klatką, jeśli któryś przypadkiem znajdzie się w domku to aż foty z wrażenia strzelam i gorączkę mierzę). No i tu zaczyna się problem - mam wrażenie, że w klatce one są cholernie smutne... Znudzone. Klatka jest duża, mają hamaczki, domki, rury z polaru, koszyczki, piłeczki, gałązki, wielkie pudło z różnymi pierdołami, które mogą przekopywać, czasem podwieszone pod sufit żarełko (rzadko, bo zwykle je ignorują), no już nie wiem co mogłabym im jeszcze tam wcisnąć innego, a ich ulubionym zajęciem (zwłaszcza Winka, Sneeze dołącza do niego tylko czasem - może z czystej solidarności) jest stanie w zamkniętych drzwiczkach i patrzenie na mnie wzrokiem, który przyprawia mnie o największe wyrzuty sumienia, jakie tylko jest w stanie ze mnie wydobyć ;p Wink stoi i patrzy, Sneeze śpi. Nigdy nie widziałam, żeby robiły w klatce w nocy coś ciekawego. Ich tryb życia też pozostawia wiele do życzenia - podobno to nocne zwierzaki, a od północy do 7 rano z legowiska się nie ruszą (sprawdzałam niejednokrotnie). Kiedy wstają, to idą coś zjeść i... pod drzwi, gapić się jak śpię.

Teraz pytanie - czy szczury tak mają? To moje pierwsze szczurki, może ja się nie znam, może one po prostu lubią patrzeć w przestrzeń i myśleć o sensie życia, ale wygląda mi to, kurcze, podejrzanie. Może macie jakiś fajny patent na nową zabawkę, którą mogłyby się chociaż na trochę zająć? Pudełko do kopania było ich ulubieńcem, ale po paru dniach zostało zdegradowane do rangi dużego łóżka. Ach, raz bawiły się w gryzienie mojej bluzki, kiedy udało im się wciągnąć ją przez kraty z podłogi, ale nie tędy droga...
W skrócie - powinnam się martwić, że jestem złą matką bo nie zapewniam futrzakom wystarczającej ilości rozrywki, czy przyzwyczaić się, że ktoś mnie zawsze obserwuje i nie marudzić?
To są samce a samce to leniuchy pospolite ;D
ze mną Gizmo ,Tofik
Za TM:Albin[*]20.08.2015, Belzebub [*]30.04.2016[/i][/size] Sid[*]28/29.06.2017,Azazel[*]5.07.2017
Dla świata jesteś tylko człowiekiem,
dla swojego szczura jesteś całym światem.
cane
Posty: 418
Rejestracja: pt maja 29, 2015 4:43 pm

Re: Dziwne zachowanie- depresja tylko w klatce?

Post autor: cane »

Przyzwyczaj się i nie marudź ;). Jeśli w klatce nie ma wielkich walk i awantur z nudów to znaczy, że im dobrze w życiu, szantażystom małym ;D .

Przede wszystkim kim jesteś, człowieku marny, żeby wiedzieć co bawi szczurka... Ja już się przyzwyczaiłam, że dziewczyny 90% moich pomysłów na urozmaicenie im życia olewają ["Co, zabawka? A, tak tak, tam w rogu połóż..."], a z kolei co najmniej połowy ich pomysłów nie rozumiem ja.
Awatar użytkownika
Fancy
Posty: 105
Rejestracja: wt kwie 14, 2015 1:39 pm
Lokalizacja: Bytom

Re: Dziwne zachowanie- depresja tylko w klatce?

Post autor: Fancy »

Uff, no to jestem spokojniejsza ;) Jeszcze tylko przyzwyczaić się do bycia pod ciągłą obserwacją dwóch czarnych oczęt (w porywach do czterech) i można wrócić do normalnego życia bez wyrzutów sumienia ;D Swoją drogą, teraz wiem jak one się czuły, kiedy przez parę pierwszych dni siedziałam przy klatce i ciągle się na nie gapiłam. Dobrze, że chociaż darowały mi ćwierkania "ooo, jak słodko śpi, spójrz na te łapki!", bo to już by wymagało egzorcyzmów.

Kurcze, nawet nie wiedziałam, że samce są bardziej leniwe niż samiczki... To by tłumaczyło stosunek drzemek do nie-drzemek tych moich choler ;) A co do zabawy - tak, święta racja, ludzie i szczury mają na nią całkowicie inne poglądy ;p Już się przyzwyczaiłam, że cokolwiek im dam zostanie zapewne w ich szczurzym języku wyśmiane. Książęta nie będą się przecież rolką po papierze bawić. No logiczne.
Ze mną: Wink, Whisper, Monkey <3
Za TM: Sneezie i Pepe :( śpijcie słodko, maluszki <3
cane
Posty: 418
Rejestracja: pt maja 29, 2015 4:43 pm

Re: Dziwne zachowanie- depresja tylko w klatce?

Post autor: cane »

Zabroń im zbliżać się do rolki - gwarantuję, że stanie się najlepszą zabawką >:D .

Ale ze szczurami to jak z facetami - kobieta nie zrozumie ;D ... I od razu mówię, do mężczyzn absolutnie nic nie mam [no, może do mojego żeby nie kładł się spać usmarowany olejem po naprawie silnika >:( ], ale zrozumieć to was, mili moi, się nie da ;D
Awatar użytkownika
Fancy
Posty: 105
Rejestracja: wt kwie 14, 2015 1:39 pm
Lokalizacja: Bytom

Re: Dziwne zachowanie- depresja tylko w klatce?

Post autor: Fancy »

O nie, moje szczury wiedzą, że jak mówię "nie wolno", to nie wolno! Przynajmniej do momentu, kiedy nie wyjdę z pokoju. Albo odwrócę głowę w inną stronę... Albo mrugnę.

Facetów nie da się zrozumieć. Kobiet nie da się zrozumieć. A ja się, głupia, za szczury biorę... ;)
Ze mną: Wink, Whisper, Monkey <3
Za TM: Sneezie i Pepe :( śpijcie słodko, maluszki <3
cane
Posty: 418
Rejestracja: pt maja 29, 2015 4:43 pm

Re: Dziwne zachowanie- depresja tylko w klatce?

Post autor: cane »

Fancy pisze:O nie, moje szczury wiedzą, że jak mówię "nie wolno", to nie wolno! Przynajmniej do momentu, kiedy nie wyjdę z pokoju. Albo odwrócę głowę w inną stronę... Albo mrugnę.
Stwierdzam ze 100% pewnością -TAK, masz szczury ;D .

Popularny jeszcze jest numer "ale ty do mnie to mówisz? No przepraszam no, ja byłam pewna że do Tej Drugiej" [zazwyczaj jak zaczynają broić razem, np. próbują zjeść plecak wspólnie.... przy czym obie mają tą samą minę] albo szczere szczurze oburzenie "Ale przecież to Hanie zabraniałaś... a nie mi!" [dzisiaj na przykład tyczyło się to metalowej miski na wodę od psa] >:D .
Awatar użytkownika
Fancy
Posty: 105
Rejestracja: wt kwie 14, 2015 1:39 pm
Lokalizacja: Bytom

Re: Dziwne zachowanie- depresja tylko w klatce?

Post autor: Fancy »

Ach, tak :D U mnie też zawsze jest ta sytuacja - ja coś krzyknę, szczur podnosi głowę, spojrzy na mnie, stwierdza "aaa, to nie do mnie" i wraca do swego wandalizmu. I kij z tym, że patrzę DOKŁADNIE na niego, powtarzam do znudzenia jego imię, ręką macham. Pewnie chcę się przywitać.
A jak oba broją, a ja coś tam sobie pokrzykuję, żeby przestały, to jeden się potrafi na drugiego nagle rzucić i łup go łapami, zębami, czym się da, coby mu pokazać, że źle zrobił. Albo po prostu stwierdza "to przez Ciebie wpadliśmy, Ty głupi..." i musi się wyżyć na kimś, skoro kwiatka już bardziej wykopać nie można.
Ze mną: Wink, Whisper, Monkey <3
Za TM: Sneezie i Pepe :( śpijcie słodko, maluszki <3
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowania i nawyki”