Ropień koło pyszczka
: ndz cze 21, 2015 7:05 pm
Cześć Wszystkim,
jak w temacie, u jednego Ogonasa zauważyliśmy gulkę wielkości grochu z ciemnym punkcikiem na środku koło buźki. Pomyśleliśmy wpierw że któraś z pozostałych ją ugryzła i poroplastu jej napuchło wokół strupka. Dziś sama sobie rozdrapała ta gulkę i zaczęła wydobywać się z niej śmierdząca zielonkawa ropa, znaleźliśmy info o ropniach, poszliśmy za ciosem i wycisnąłem całą ropę a ranę przemyłem za pomocą strzykawki mieszanką wody utlenionej, wody i rivanolu. Jednak to miejsce jest problematyczne bo nie ma tu mowy o kapturze i pewnie sama będzie sobie to rozdrapywać, z jednej story to dobrze bo jak było w poradniku - rana nie może się zasklepić, a z drugiej nie chcę żeby tą ropę jadła przy czyszczeniu bo nie wiem czy to jej nie zaszkodzi?
Pozdrawiam
jak w temacie, u jednego Ogonasa zauważyliśmy gulkę wielkości grochu z ciemnym punkcikiem na środku koło buźki. Pomyśleliśmy wpierw że któraś z pozostałych ją ugryzła i poroplastu jej napuchło wokół strupka. Dziś sama sobie rozdrapała ta gulkę i zaczęła wydobywać się z niej śmierdząca zielonkawa ropa, znaleźliśmy info o ropniach, poszliśmy za ciosem i wycisnąłem całą ropę a ranę przemyłem za pomocą strzykawki mieszanką wody utlenionej, wody i rivanolu. Jednak to miejsce jest problematyczne bo nie ma tu mowy o kapturze i pewnie sama będzie sobie to rozdrapywać, z jednej story to dobrze bo jak było w poradniku - rana nie może się zasklepić, a z drugiej nie chcę żeby tą ropę jadła przy czyszczeniu bo nie wiem czy to jej nie zaszkodzi?
Pozdrawiam