Strona 1 z 1

Szczurki z adopcji.

: pn sie 10, 2015 9:56 pm
autor: T4B00
Witam 2-3 dni temu adoptowałam dwa szczurki. Jeden ma rok i dwa miesiące drugi ma pół roku.
Oba ogonki były adoptowane ze sprawdzonej fundacji. Podobno były oswojone z człowiekiem i straszne przytulasy.
Rzeczywiście, jak włożyłam dłoń do klatki dawały się miziać. Jednemu pulsowały oczka, zgrzytał ząbkami i nie miał zupełnie nic przeciwko. Drugi też bez problemu dawał się głaskać.
W momencie kiedy wyciągnęłam powolutku oba jeden z nich (młodszy) zaczął biegać po całej kanapie i jak wcześniej dał się trzymać tak wtedy nie szło go złapać. Rzucał się okropnie i robił ruchy tak jakby ostrzegał przed ugryzieniem.
Czy takie zachowanie z czasem zaniknie? Boje się trochę że drugi też zacznie uciekać, straszyć i bać się mnie.

Re: Szczurki z adopcji.

: pn sie 10, 2015 10:08 pm
autor: dominiszka
Jak na moje oko szczuras bał się nowego terenu a Twoją rękę widział jako atak...

Jak ja zaadoptowałam dwie boidupki, totalnie nieoswojone, wyłapane w parku to tydzień zajęło im oswojenie się z klatką i (wstępnie) ze mną, a wybieg pojawił się jeszcze później...

Więc spróbuj dać im czas - są w nowym miejscu (nowe zapachy, nowe odgłosy, nawet nowe światło), mają nowego ludzia, nową klatkę, brak swojego zapachu wszędzie :D Na razie nie wyjmuj ich z klatki jeśli same nie chcą wyjść jednocześnie codziennie poświęcaj im dużo czasu (mów do nich!, trzymaj rękę w klatce z płynnym smakołykiem). Jeśli są oswojone to daję im jeszcze ze dwa-trzy dni ;D

A, wbrew pozorom Twoje szczury są jeszcze młode więc na wybiegu na pewno będą szaleć i starać się być nieuchwytnymi ;D

W każdym razie - nic się nie bój. ;D

Re: Szczurki z adopcji.

: pn sie 10, 2015 10:14 pm
autor: T4B00
Otwierałam im co jakiś czas drzwiczki z klatki i pilnowałam żeby nie uciekły. Wychodziły sobie powolutku zeskakiwały na stolik rozglądały się. Dlatego stwierdziłam, że może na kanapie będą zachowywać się spokojnie.
W każdym razie dziękuje za uwagi, na pewno się do nich dostosuję. :)