szczury.org

Postanowiłam otworzyć nowy wątek - w ramach mojego powrotu na forum który będzie dotyczył wyłącznie szczuraków do adopcji (zastanawiałam się, w jakim dziale umieścić i zdecydowałam się na ten, jakby było to grubym nietaktem to poproszę o przeniesienie)
Słowem wstępu:
Jak niektórzy wiedzą, od jakiegoś czasu zajmowałam się tymczasowaniem i ratowaniem w ramach sektora prywatnego, od kilku miesięcy robię to oficjalnie jako wolontariusz Viva Gryzonie. Posiadam swój profil na fejsie https://www.facebook.com/szczuradelko oraz wydarzenia adopcyjno-zbiórkowe na VG.
Aktualnie na stanie Szczuradełka znajduje się 30 szczurów do adopcji (w tym 4-6 oczekujących na transport), 3 na tymczasie dożywotnim oraz skromna dyszka moich prywatnych.
Uprzedzając pytania: procedura adopcyjna jest banalna - ankieta http://www.gryzonie.viva.org.pl/adopcje ... adopcyjna/ - wizyta - umowa, także jeśli ktoś reflektuje na szczura to zapraszam
Wstępnie na temat dostępnych szczuraków:
1. 3 samce standard standard kaptur biało-czarny, jajeczni, ok 5 miesięcy https://www.facebook.com/events/1602125676727785/
2. meliniarze: 11 chłopaków i 4 dziewczyny (2 na bank mają dom i 2 w czasie 'negocjacji'), wszystkie standard standard, kaptury, blaze, haszczak, self, irish, do wyboru do koloru, jeden chłopczyk nie posiada stopy, wszyscy jajeczni, wszyscy alergicy wziewni - reagują smarkiem na nowe i intensywne zapachy, w wieku od 2 miesięcy do ok roku, https://www.facebook.com/events/706929166078406/
3. zbuntowana uciekinierka, standard standard, kaptur biało-czarny, ok 3 miesiące, aktualnie zbieramy na operację usunięcia przepukliny pępkowej oraz kastrację https://www.facebook.com/events/1624787417788880/
4. 11 wistarków, samiczki (jedna już ma dom), w wieku ok 5-6 tygodni https://www.facebook.com/events/1141028925913662/
oraz
5. dożywotni dt, czyli Wrzaskun, Agut oraz Mysia https://www.facebook.com/events/894127043979813/

Będę systematycznie uzupełniać tutaj opisy gnojków oraz wrzucać zdjęcia - zapraszam, c.d.n.

Iskra pozdrawia (lekko śpiąco)

Miło będzie przeczytać, co u Ciebie i zwierzaków
Imponująca liczba szczuraków, podziwiam i chylę czoła; niech los Tobie i wszystkim stworkom sprzyja!

Ohohohohoh, Iskra
Dzięki Uni

Na początek przedstawiam chłopaków kapturów. Są przesymaptyczni, kochani, bardzo kontaktowi, muchy by nie skrzywidziły, ale nie wiedzieć czemu dominowały starszego agutka, który na szczęście ma już nowy dom. Są u mnie od oseska, w tej chwili mają ok 5 miesięcy i osiągnęli wielkość małego słonia!
Marzy mi się, żeby poszli razem do nowego domu, najlepiej tam, gdzie nie ma innych szczurów (to wariaci, niby ładnie się połączyli z dwoma starszymi, ale jeden darł się non stop przez pierwszą dobę a potem drugi ganiał aguta - nie robił mu krzywdy, ale agut był przerażony sytuacją)

http://imageshack.com/i/ey1OgUWSj Paluchiiii...! Do wycmoktania normalnie

A ten filmik z chłopakami u wodopoju https://www.facebook.com/17440080927858 ... =2&theater W głos się zaśmiewałam oglądając. Co im dałaś w tym pojniku, jakąż ambrozję? Czy może trzymałaś spragnionych tydzień żeby scenka wyszła jak trzeba?

hahahahaha, to chyba mój ulubiony filmik, ale oni zachowują się tak niemal cały czas - to wariaci A sytuacja była taka, że jak szłam spać, to było jakieś pół poidła, obudzili mnie po ok 2-3 godzinach - poidło puste, jak napełniłam to zachowywali się w ten własnie sposób jeszcze jest fajny filmik po łączeniu, jak byli jeszcze mali, jedno z nich się darło bite 24 godziny, aż zachrypło

o tu: https://www.facebook.com/szczuradelko/v ... =2&theater

Szczurek w misce! I paluchiii!
No ale te piski Fakt ,neurotyk niezły z niego wychodził...
Może to się niewtajemniczonym wydawać brutalne, ale jeśli chodzi o łączenie, to spacer/przejażdżka ze szczurzą "kiszonką" w ciasnym transporterze działa najlepiej, jako że wspólna niedola łączy. Jeszcze bardziej, gdy jest to przejażdżka do weta

Oj tak! To małe się darło bite 24 godziny, bez przerw niemal... no i bez powodu, bo nikt go nawet nie dotykał A że wypadła mi wizyta u weta, to wsadziłam chłopaków w transporter i pojechali ze mną - po powrocie miłość totalna

No nie, tak się nie robi! Tyle szczuractwa, takie futra piękne, jeszcze tak blisko mnie! Nie będę tu zaglądać, nie lubię Was wcale! Bo mnie GMR zeżre...

A prawda, udały mi się tymczasy, co jeden to piękniejszy i kulturalne wielce, nawet to dzidzi, które zwiało i zdziczało zrobiło się potulnym aniołkiem

Co do szczurów w miskach - standardowa pozycja jedzeniowa Iskry:


A w ogóle Iskra się ostatnio wyrobiła, bo przestała bobczyć gdzie popadnie, tylko chodzi ładnie na sam dół.

hahahahaha, pomyślała pewnie, że to drugie to krzesełko przy misce jaka kochana ciekawe, czy z wacikiem pójdzie też tak łatwo - waciki to, jak powszechnie wiadomo, wysłannicy szatana

Dziś pierwszy wacik wyrusza w drogę do nowego domu

Ooo, a ja w ogóle po fakcie odkryłam, że odpisałaś mi z Vivy - a mail trafił do spamu i zobaczyłam go po tym, jak we Wro pojawiły się "podrzutki". I z tych dzieciaków adoptowałam taką samą oszołomkę jak ten twój kawaler - też przez pierwsze kilka dni darła się cały czas kompletnie bez powodu a teraz jak oglądałam ten filmik to z początku myślałam, że to z mojej klatki, a pod sam koniec oglądam się, a tu wszystkie laski się na mnie patrzą kto im się tak wydziera
W ogóle śledzę na bieżąco przygody Wrzaska i właśnie muszkieterów - ja też w głos się śmiałam z poidła, nawet wołałam brata i chłopaka, żeby im to pokazać, bo filmik mistrzowski chociaż Pan Pisklesz z miski też robi wrażenie. W ogóle trzej kapturzaści widać, że cudowni, aż żal, że mam damskie stadko...
I za dobre domy wacików też trzymam kciuki, one tak rozkosznie wyglądają, że chciałoby się je brać... garściami