SZYBKIE POSTĘPY i więcej niż 5 PYTAŃ
: pn lis 02, 2015 12:32 pm
Hej zaszczurzeni, dwa dni temu kupiłam dwie małe samiczki dumbo od 'pseudohodowcy'
. Przed kupnem poczytałam tu troszkę na forum o oswajaniu tzn. jak oswoić na siłę. Nie schowałam ich od razu do klatki tylko zrobiłam im domek z rąk, włożyłam pod bluzę. Jestem bardzo zdziwiona gdyż Wiara i Nadzieja są bardzo przyjacielskie i pomimo tego że są malutkie to bardzo szybko się do mnie przyzwyczajają - myją się siedząc na mnie i moim chłopaku, tak strzykają ząbkami, Nadzieja mnie polizała i podgryzła leciutko w rękę a nawet dała mi buzi (lizała w usta)! Wiara jest bardziej wyciszona i przytulaśnia, Nadzieja jest strasznie ciekawska i odważna.
Tu się zaczynają schody: ostatnio trzymałam dwa ogonki na sobie, po jakimś czasie obydwa dałam mojemu chłopakowi i po dłuższym zaznajamianiu się z nim wzięłam Nadzieję na ręce i głaskaliśmy je osobno. Po włożeniu do klatki zaczęły się gryźć i Nadzieja jadła sobie przy miseczce, a Wierze daliśmy dodatkową miseczkę (żeby była i na pięterku i na parterze) ale brała jedzonko i uciekała bardzo szybko
.
Mam pozwolić na dominację Nadziei? Boję się że stłamsi Wiarę za bardzo a wiadomo że chciałabym żeby były równe
.
Oczywiście przytulają się później, ale nie chcę żeby jedna była gorsza.
Pytanie nr 2: Jak mogę je rozwijać?
Zaczęłam uczenie ich reagowania na imiona (na zmianę powtarzam) i kuszę ich smakołykami jak gotowana marchewka, też właśnie w tym momencie po wołaniu daliśmy im marchewkę i jadły sobie spokojnie z ręki ale gdy Wiara podeszła bliżej Nadziei to ta wyrwała marchew z ręki jakby była takim mały chytruskiem
.
Pytanie nr 3: Czego mogę ich nauczyć przed rozpoczęciem wybiegów?
Nie wypuszczam ich jeszcze, chcę żeby się najpierw przyzwyczaiły do mnie i były bardziej spokojne od rozbrykanych dzikusek
. Poza tym dopiero co się wprowadziliśmy do mieszkania, mamy remont i nie mamy drzwi, wiem że jak podrosną to będą musiały sobie polatać, ale na razie nie mają możliwości.
Pytanie nr 4: W jakiej kolejności powinnam ich uczyć sztuczek?
Pytanie nr 5: Czy piec w pokoju stanowi zagrożenie dla szczurka biegającego? Tzn. czy jest możliwość że podejdzie za blisko i się oparzy?
Bardzo proszę o pomoc, gdyż widzę w tych szczurkach ogromny potencjał (nie żebym je traktowała przedmiotowo), szybko się uczą i oswajają, chciałabym aby skorzystały maksymalnie z tego że są ze mną i czuję że stworzę z nimi mocne więzi


Tu się zaczynają schody: ostatnio trzymałam dwa ogonki na sobie, po jakimś czasie obydwa dałam mojemu chłopakowi i po dłuższym zaznajamianiu się z nim wzięłam Nadzieję na ręce i głaskaliśmy je osobno. Po włożeniu do klatki zaczęły się gryźć i Nadzieja jadła sobie przy miseczce, a Wierze daliśmy dodatkową miseczkę (żeby była i na pięterku i na parterze) ale brała jedzonko i uciekała bardzo szybko

Mam pozwolić na dominację Nadziei? Boję się że stłamsi Wiarę za bardzo a wiadomo że chciałabym żeby były równe

Oczywiście przytulają się później, ale nie chcę żeby jedna była gorsza.
Pytanie nr 2: Jak mogę je rozwijać?
Zaczęłam uczenie ich reagowania na imiona (na zmianę powtarzam) i kuszę ich smakołykami jak gotowana marchewka, też właśnie w tym momencie po wołaniu daliśmy im marchewkę i jadły sobie spokojnie z ręki ale gdy Wiara podeszła bliżej Nadziei to ta wyrwała marchew z ręki jakby była takim mały chytruskiem

Pytanie nr 3: Czego mogę ich nauczyć przed rozpoczęciem wybiegów?
Nie wypuszczam ich jeszcze, chcę żeby się najpierw przyzwyczaiły do mnie i były bardziej spokojne od rozbrykanych dzikusek

Pytanie nr 4: W jakiej kolejności powinnam ich uczyć sztuczek?
Pytanie nr 5: Czy piec w pokoju stanowi zagrożenie dla szczurka biegającego? Tzn. czy jest możliwość że podejdzie za blisko i się oparzy?
Bardzo proszę o pomoc, gdyż widzę w tych szczurkach ogromny potencjał (nie żebym je traktowała przedmiotowo), szybko się uczą i oswajają, chciałabym aby skorzystały maksymalnie z tego że są ze mną i czuję że stworzę z nimi mocne więzi

