Złe zastrzyki
: ndz lis 22, 2015 9:16 pm
Witam,
Mój szczurek strasznie ciężko oddychała, tak charczała (dodam, że zawsze miała problem z drogami oddechowymi) no i pojechałam z nią do weterynarza, babka powiedziała, ze ma chore serduszko i dlatego tak oddycha, bo nie nadąża pompować krwi i dlatego tak oddycha (pomimo choroby miała pełno energii biegała i zachowywała się jak zdrowy szczur tylko po prostu widziałam, że ten oddech ją męczy) no i przez 3 dni (środa,czwartek,piątek) jeździłam z nią na zastrzyki (nie mam pojęcia co jej wstrzykiwała) oddychanie się poprawiło, bo już nie charczy, ale w sobotę była jak sparaliżowana łapkami ledwo co rusza i ciągle leżała w miejscu, wczoraj była już chyba jedna łapka w innym świecie, pojechałam więc wieczorem (niestety nie mogłam wcześniej zareagować bo byłam w pracy od 6 do 18) do weterynarza dyżurującego lecz dawała jej marne szanse.. Dostała antybiotyk i coś na wzmocnienie, jak z nią przyjechałam to w ogóle się nie ruszała.. Ale po godzinie, dwóch już się przemieszczała i chyba jej lepiej jest.. Dziś jeszcze raz miałam pojechać do tej kobiety, ale odpuściłam bałam się że te zastrzyki ją wykończą (nie chciała jeździć gdy ją wsadzałam do nosidełka próbowała się wyrywać i uciekać gdzie NIGDY nic takiego nie robiła, nawet raz mnie ugryzła gdzie NIGDY mnie nawet nie podgryzała tylko gdy jej się coś nie podobało lizała po palcach..)
Stwierdziłam, że będę leczyć ją na własną rękę, nie chce jadać, bo nie ma sił.. więc kupiłam strzykawkę i nutridrinka, syrop na wzmocnienie odporności oraz roztopiłam witaminę C w poidełku, kupiłam jej pasztet i łososia w paście (uwielbia to). Mam nadzieję, że uda mi się ją doprowadzić do stanu w którym była 4 dni temu..
+ Weszłam jeszcze na forum i patrzyłam na choroby co się okazało jakiś szczur tez miał coś takiego, to było zwykle przeziębienie, które powoli przeradzało się w zapalenie płuc a nie jakieś chore serduszko.. Skąd biorą się tacy weterynarze..
Ktoś, coś, jakieś rady odnoście stanu mojego szczurka? Pomocy.. Dodam, że w lutym będzie miała dopiero 2 latka...
Mój szczurek strasznie ciężko oddychała, tak charczała (dodam, że zawsze miała problem z drogami oddechowymi) no i pojechałam z nią do weterynarza, babka powiedziała, ze ma chore serduszko i dlatego tak oddycha, bo nie nadąża pompować krwi i dlatego tak oddycha (pomimo choroby miała pełno energii biegała i zachowywała się jak zdrowy szczur tylko po prostu widziałam, że ten oddech ją męczy) no i przez 3 dni (środa,czwartek,piątek) jeździłam z nią na zastrzyki (nie mam pojęcia co jej wstrzykiwała) oddychanie się poprawiło, bo już nie charczy, ale w sobotę była jak sparaliżowana łapkami ledwo co rusza i ciągle leżała w miejscu, wczoraj była już chyba jedna łapka w innym świecie, pojechałam więc wieczorem (niestety nie mogłam wcześniej zareagować bo byłam w pracy od 6 do 18) do weterynarza dyżurującego lecz dawała jej marne szanse.. Dostała antybiotyk i coś na wzmocnienie, jak z nią przyjechałam to w ogóle się nie ruszała.. Ale po godzinie, dwóch już się przemieszczała i chyba jej lepiej jest.. Dziś jeszcze raz miałam pojechać do tej kobiety, ale odpuściłam bałam się że te zastrzyki ją wykończą (nie chciała jeździć gdy ją wsadzałam do nosidełka próbowała się wyrywać i uciekać gdzie NIGDY nic takiego nie robiła, nawet raz mnie ugryzła gdzie NIGDY mnie nawet nie podgryzała tylko gdy jej się coś nie podobało lizała po palcach..)
Stwierdziłam, że będę leczyć ją na własną rękę, nie chce jadać, bo nie ma sił.. więc kupiłam strzykawkę i nutridrinka, syrop na wzmocnienie odporności oraz roztopiłam witaminę C w poidełku, kupiłam jej pasztet i łososia w paście (uwielbia to). Mam nadzieję, że uda mi się ją doprowadzić do stanu w którym była 4 dni temu..
+ Weszłam jeszcze na forum i patrzyłam na choroby co się okazało jakiś szczur tez miał coś takiego, to było zwykle przeziębienie, które powoli przeradzało się w zapalenie płuc a nie jakieś chore serduszko.. Skąd biorą się tacy weterynarze..
Ktoś, coś, jakieś rady odnoście stanu mojego szczurka? Pomocy.. Dodam, że w lutym będzie miała dopiero 2 latka...