Operacje związane z ropniem
: wt sty 05, 2016 2:56 pm
Witam. Chciałabym zapytać o wasze doświadczenia związane z operowaniem ropnia u szczurków.
Moja Brownie ma rok, jest bardzo ruchliwa, ma apetyt, ale niestety na policzku zrobił jej się ogromny ropny guz. Jest w trakcie leczenia antybiotykiem, po dwóch zastrzykach, dwa razy dziennie ma też przemywaną ranę pod bródką (w zasadzie to już niestety strupek którego weterynarz nie umiał ściągnąć ). Koszty ogromne, a nie przynoszą efektu.
Teraz wet mówi, że jedynie zabieg za 150 zł + leki + zastrzyki. Zabieg ma polegać na sporym nacięciu skóry w miejscu ropnia i pozostawieniu jak największej rany umożliwiającej schodzenie ropy. W tą ranę kilka razy dziennie miałabym strzykawką wprowadzać rivanol. Ciężko mi sobie to wyobrazić. Raz, że koszta tego wszystkiego mnie aktualnie przerastają, a dwa żywa, otwarta rana u szczurci i ból na okrągło. .. nie wiem co o tym myśleć.
Bardzo proszę, żebyście podzielili się swoją wiedzą na ten temat, bo jestem w kropce.
Moja Brownie ma rok, jest bardzo ruchliwa, ma apetyt, ale niestety na policzku zrobił jej się ogromny ropny guz. Jest w trakcie leczenia antybiotykiem, po dwóch zastrzykach, dwa razy dziennie ma też przemywaną ranę pod bródką (w zasadzie to już niestety strupek którego weterynarz nie umiał ściągnąć ). Koszty ogromne, a nie przynoszą efektu.
Teraz wet mówi, że jedynie zabieg za 150 zł + leki + zastrzyki. Zabieg ma polegać na sporym nacięciu skóry w miejscu ropnia i pozostawieniu jak największej rany umożliwiającej schodzenie ropy. W tą ranę kilka razy dziennie miałabym strzykawką wprowadzać rivanol. Ciężko mi sobie to wyobrazić. Raz, że koszta tego wszystkiego mnie aktualnie przerastają, a dwa żywa, otwarta rana u szczurci i ból na okrągło. .. nie wiem co o tym myśleć.
Bardzo proszę, żebyście podzielili się swoją wiedzą na ten temat, bo jestem w kropce.