Szukam domu dla dwójki dojrzałych szczurów [Kielce]
: czw sty 28, 2016 3:27 pm
Witam. Z bólem serca podjęłam decyzję o zakończeniu (lub przynajmniej wstrzymaniu) mojej przygody ze szczurami. Moje stado się pokruszyło, została mi babcia Muka (która w lutym skończy 3 lata) i 2 letni samiec Boyo.
Muka jest wysterylizowaną samiczką, zanikają jej mięśnie tylnych kończyn dlatego wlecze za sobą łapki. Trzeba jej czyścić podbrzusze i przeglądać często zęby bo zdarza się że trzeba je przyciąć. Muka jest śpiochem,dużo je i nie wspina się po klatce, więc raczej potrzebuje dobrze zorganizowanego parteru. Jest kochana, przyjacielska i bardzo mądra.
Boyo to pełny samiec, który skończył 2 lata w styczniu. To ciekawska przylepa i nie da się go nie uwielbiać.
Muka jest standardowym kapturem a Boyo czarnym dumbo rexem.
Najpóźniej w marcu wyjeżdżam zagranicę, być może Muka do tego czasu już będzie za TM (jej córka odeszła od nas w zeszłym tygodniu, miała 2,5 roku i prawdopodobnie chore serduszko) - wiadomo jak kruche są szczurki. Nie mam mieszkania ani możliwości zabrania ogonów, gdyby Muka odesza Boyo nie zniósłby samotności. Pęka mi serce, ale chce im zapewnić spokój i kochający dom do końca ich dni.
Poszukuję DOŚWIADCZONYCH osób, które wezmą ode mnie ogony i połączą je ze swoim stadkiem. Moje szczurki są przyjacielskie, nigdy nie dominowały innych szczurów i nie były wobec nich agresywne. Mieszkam niedaleko Kielc, ale przemieszczę się gdzie trzeba (w rozsądnych granicach). O zdjęcia i więcej pytań proszę o PW.
Tylko poważne oferty proszę.
Muka jest wysterylizowaną samiczką, zanikają jej mięśnie tylnych kończyn dlatego wlecze za sobą łapki. Trzeba jej czyścić podbrzusze i przeglądać często zęby bo zdarza się że trzeba je przyciąć. Muka jest śpiochem,dużo je i nie wspina się po klatce, więc raczej potrzebuje dobrze zorganizowanego parteru. Jest kochana, przyjacielska i bardzo mądra.
Boyo to pełny samiec, który skończył 2 lata w styczniu. To ciekawska przylepa i nie da się go nie uwielbiać.
Muka jest standardowym kapturem a Boyo czarnym dumbo rexem.
Najpóźniej w marcu wyjeżdżam zagranicę, być może Muka do tego czasu już będzie za TM (jej córka odeszła od nas w zeszłym tygodniu, miała 2,5 roku i prawdopodobnie chore serduszko) - wiadomo jak kruche są szczurki. Nie mam mieszkania ani możliwości zabrania ogonów, gdyby Muka odesza Boyo nie zniósłby samotności. Pęka mi serce, ale chce im zapewnić spokój i kochający dom do końca ich dni.
Poszukuję DOŚWIADCZONYCH osób, które wezmą ode mnie ogony i połączą je ze swoim stadkiem. Moje szczurki są przyjacielskie, nigdy nie dominowały innych szczurów i nie były wobec nich agresywne. Mieszkam niedaleko Kielc, ale przemieszczę się gdzie trzeba (w rozsądnych granicach). O zdjęcia i więcej pytań proszę o PW.
Tylko poważne oferty proszę.