Adoptowany szczurek z problemem
: pn kwie 04, 2016 11:09 pm
				
				Witam, mam szczurki od ok. 20 lat, czyli od mojej wczesnej młodości, przez te czas miałam przyjemność bądź nieprzyjemność wychowywać wielu samców i samiczki.Ostatnio z ekipy 3 zgranych panów odeszło 2-jeden był bardzo wiekowy, drugi najprawdopodobniej miał wylew, wszystko poszło bardzo szybko i niestety został mi jeden Kluch który jest kochanym i pieszczochowatym szczurkiem dumbo.Pomyślałam,że będzie mu źle samemu,bo zawsze żył w grupie,w związku z tym tydzień temu zaadoptowałam Boba.Bob według podań poprzednich właścicieli atakował kota   , ta historia ma sens bo zabierając boba widziałam uśmiech na twarzy kota
, ta historia ma sens bo zabierając boba widziałam uśmiech na twarzy kota   trochę mnie to zastanawiało...No cóż, Bob jest młody, mam ok 5 msc.próby kontaktu przezkratowego oraz wannowego kończyły się bójką, młody nie chce się dostosować do starszego.Mój pieszczoszek reaguje w związku z tym na młodego agresją,nowy szczur robi też lekką wojnę podjazdową do psa...Generalnie biega przychodzi do mnie, ale nie daje się zbytnio głaskać,ale wygląda na zadowolonego ale jak mu się coś nie spodoba czytaj pies/szczur/chęć schowania go do klatki po wybiegu zaczyna reagować agresją i dziabie mocno do krwi.Widzę po nim,że jest niestabilny emocjonalnie, nie do końca oswojony i historia o kocie musiała mieć głębszy wymiar. Wiem, że pierwsi właściciele wzięli go z zoologa.Trochę się podłamałam,bo widzę,że Bob raczej nie zostanie przyjęty przez mojego starszego przytulasa który obserwuje każdy jego ruch w klatce, dodam tylko,że starszy miał też doczynienia z  innymi dorosłymi szczurami i nie wykazywał żadnej agesji, tylko Bob tak na niego działa, bo jest wredny i gryzie mu ukochaną pańcię
 trochę mnie to zastanawiało...No cóż, Bob jest młody, mam ok 5 msc.próby kontaktu przezkratowego oraz wannowego kończyły się bójką, młody nie chce się dostosować do starszego.Mój pieszczoszek reaguje w związku z tym na młodego agresją,nowy szczur robi też lekką wojnę podjazdową do psa...Generalnie biega przychodzi do mnie, ale nie daje się zbytnio głaskać,ale wygląda na zadowolonego ale jak mu się coś nie spodoba czytaj pies/szczur/chęć schowania go do klatki po wybiegu zaczyna reagować agresją i dziabie mocno do krwi.Widzę po nim,że jest niestabilny emocjonalnie, nie do końca oswojony i historia o kocie musiała mieć głębszy wymiar. Wiem, że pierwsi właściciele wzięli go z zoologa.Trochę się podłamałam,bo widzę,że Bob raczej nie zostanie przyjęty przez mojego starszego przytulasa który obserwuje każdy jego ruch w klatce, dodam tylko,że starszy miał też doczynienia z  innymi dorosłymi szczurami i nie wykazywał żadnej agesji, tylko Bob tak na niego działa, bo jest wredny i gryzie mu ukochaną pańcię   .Ktoś ma pomysły co z tym fantem począć,nie mam w tej chwili zbyt warunków i chęci na trzymanie 2 klatek
 .Ktoś ma pomysły co z tym fantem począć,nie mam w tej chwili zbyt warunków i chęci na trzymanie 2 klatek   Zdażyło mi się kiedyś mieć też adoptowanego szczura który ni cholery nie tolerował innych i nie bylo to zbyt wesołe...
 Zdażyło mi się kiedyś mieć też adoptowanego szczura który ni cholery nie tolerował innych i nie bylo to zbyt wesołe...
			 , ta historia ma sens bo zabierając boba widziałam uśmiech na twarzy kota
, ta historia ma sens bo zabierając boba widziałam uśmiech na twarzy kota   trochę mnie to zastanawiało...No cóż, Bob jest młody, mam ok 5 msc.próby kontaktu przezkratowego oraz wannowego kończyły się bójką, młody nie chce się dostosować do starszego.Mój pieszczoszek reaguje w związku z tym na młodego agresją,nowy szczur robi też lekką wojnę podjazdową do psa...Generalnie biega przychodzi do mnie, ale nie daje się zbytnio głaskać,ale wygląda na zadowolonego ale jak mu się coś nie spodoba czytaj pies/szczur/chęć schowania go do klatki po wybiegu zaczyna reagować agresją i dziabie mocno do krwi.Widzę po nim,że jest niestabilny emocjonalnie, nie do końca oswojony i historia o kocie musiała mieć głębszy wymiar. Wiem, że pierwsi właściciele wzięli go z zoologa.Trochę się podłamałam,bo widzę,że Bob raczej nie zostanie przyjęty przez mojego starszego przytulasa który obserwuje każdy jego ruch w klatce, dodam tylko,że starszy miał też doczynienia z  innymi dorosłymi szczurami i nie wykazywał żadnej agesji, tylko Bob tak na niego działa, bo jest wredny i gryzie mu ukochaną pańcię
 trochę mnie to zastanawiało...No cóż, Bob jest młody, mam ok 5 msc.próby kontaktu przezkratowego oraz wannowego kończyły się bójką, młody nie chce się dostosować do starszego.Mój pieszczoszek reaguje w związku z tym na młodego agresją,nowy szczur robi też lekką wojnę podjazdową do psa...Generalnie biega przychodzi do mnie, ale nie daje się zbytnio głaskać,ale wygląda na zadowolonego ale jak mu się coś nie spodoba czytaj pies/szczur/chęć schowania go do klatki po wybiegu zaczyna reagować agresją i dziabie mocno do krwi.Widzę po nim,że jest niestabilny emocjonalnie, nie do końca oswojony i historia o kocie musiała mieć głębszy wymiar. Wiem, że pierwsi właściciele wzięli go z zoologa.Trochę się podłamałam,bo widzę,że Bob raczej nie zostanie przyjęty przez mojego starszego przytulasa który obserwuje każdy jego ruch w klatce, dodam tylko,że starszy miał też doczynienia z  innymi dorosłymi szczurami i nie wykazywał żadnej agesji, tylko Bob tak na niego działa, bo jest wredny i gryzie mu ukochaną pańcię   .Ktoś ma pomysły co z tym fantem począć,nie mam w tej chwili zbyt warunków i chęci na trzymanie 2 klatek
 .Ktoś ma pomysły co z tym fantem począć,nie mam w tej chwili zbyt warunków i chęci na trzymanie 2 klatek   Zdażyło mi się kiedyś mieć też adoptowanego szczura który ni cholery nie tolerował innych i nie bylo to zbyt wesołe...
 Zdażyło mi się kiedyś mieć też adoptowanego szczura który ni cholery nie tolerował innych i nie bylo to zbyt wesołe... 
 