Proszę o pomoc! Problem z nowa rodziną moich szczurów!
: pn kwie 11, 2016 8:31 am
Witajcie. Mam problem. Duży problem.
Miałam trzy szczurki. Szukałam im domu, ponieważ moje dziecko ciągle lądowało w szpitalu i nie mogłam w pełni się nimi zająć. Szukałam im domu odpowiedzialnego, bo bardzo zależało mi na ich losie. Powtarzałam na każdym kroku, że po adopcji chciałabym dostawać raz na jakiś czas zdjęcia a w szczególności w czasie aklimatyzacji.
Odezwała się dziewczyna, że chciałaby je zaadoptować. Zgadza się na wszystkie moje warunki. Zapytała się czy klatkę mamy również na sprzedaż. Klata była mojego brata, więc z racji tego, że chcieliśmy dla tych szczurów jak najlepiej to napisaliśmy, że klatkę możemy sprzedać za 50 zł. Klatka była nowa i w pełni wyposażona.
Była niedziela... Babka napisała, czy nie możemy przyjechać do niej i chciałaby zaadoptować te szczury i napisała, że za paliwo nam odda. Dobra jest... Szukaliśmy dla dziecka opiekuna, bo w inny dzień nam nie pasowało jak w niedziele właśnie. Umowę spisałam ręcznie i w jednym egzemplażu, bo umawialiśmy się, że skseruje im umowę i wyślę na maila. Tak się stało. Po podpisaniu umowy adopcyjnej z aneksem, że sprzedaję klatkę z wymienionymi asesoriami za taką i taką kwotę. Przyszedł jej mąż/narzeczony co się później okazało, że jest jej niby bratem. Kwoty do dziś nie dostaliśmy. Ta dziewczyna po 3 tygodniach od adopcji urodziła dziecko. Mówiliśmy, że poczekamy, bo przecież się nie śpieszy. Zdjęcie szczurków dostałam chyba z 2. W dzień adopcji i chyba z dwa dni po adopcji. Pisałam jej, że chciałabym zdjęcia. Ona odpisywała, że szczurki są u jej siostry. Przy okazji pytałam się o pieniążki za klatkę. Pisała, że jest z dzieckiem w szpitalu gdzie niestety prawda była taka, że była w domu.
Napisałam do niej, że do 15 kwietnia jeżeli nie dostaniemy zdjęć i pieniędzy idziemy na policje, bo przecież chciałam dla nich jak najlepszy dom i zależy mi na nich i chce o nie walczyć.
Ona zaś odpisała mi, że umowa została sfałszowana, że oni tego nie podpisywali (gdzie mamy świadków, bo mąż był przy tym jak ten chłopak podpisywał umowę), a szczury zostały sprzedane lub wydane.
Na marginesie napiszę, że umowę wysłałam im mailem. Dziewczyna chciała ode mnie zdjęcia aneksu. Chciałam wysłać mmsem, lecz niestety ona chyba nie odbiera mmsów. Napisałam, że wyśle jej maila na który wysłałam umowę. Ona na to, że ten mail dawno nie jest obsługiwany i nie pamiętają hasła.
Proszę powiedzcie mi co ja mam teraz zrobić. Dziś mąż chce iść na policje. Chce odebrać szczury i postarać się dać im dom lecz niestety jak mi nie wyjdzie na nowo poszukać im domu.
Miałam trzy szczurki. Szukałam im domu, ponieważ moje dziecko ciągle lądowało w szpitalu i nie mogłam w pełni się nimi zająć. Szukałam im domu odpowiedzialnego, bo bardzo zależało mi na ich losie. Powtarzałam na każdym kroku, że po adopcji chciałabym dostawać raz na jakiś czas zdjęcia a w szczególności w czasie aklimatyzacji.
Odezwała się dziewczyna, że chciałaby je zaadoptować. Zgadza się na wszystkie moje warunki. Zapytała się czy klatkę mamy również na sprzedaż. Klata była mojego brata, więc z racji tego, że chcieliśmy dla tych szczurów jak najlepiej to napisaliśmy, że klatkę możemy sprzedać za 50 zł. Klatka była nowa i w pełni wyposażona.
Była niedziela... Babka napisała, czy nie możemy przyjechać do niej i chciałaby zaadoptować te szczury i napisała, że za paliwo nam odda. Dobra jest... Szukaliśmy dla dziecka opiekuna, bo w inny dzień nam nie pasowało jak w niedziele właśnie. Umowę spisałam ręcznie i w jednym egzemplażu, bo umawialiśmy się, że skseruje im umowę i wyślę na maila. Tak się stało. Po podpisaniu umowy adopcyjnej z aneksem, że sprzedaję klatkę z wymienionymi asesoriami za taką i taką kwotę. Przyszedł jej mąż/narzeczony co się później okazało, że jest jej niby bratem. Kwoty do dziś nie dostaliśmy. Ta dziewczyna po 3 tygodniach od adopcji urodziła dziecko. Mówiliśmy, że poczekamy, bo przecież się nie śpieszy. Zdjęcie szczurków dostałam chyba z 2. W dzień adopcji i chyba z dwa dni po adopcji. Pisałam jej, że chciałabym zdjęcia. Ona odpisywała, że szczurki są u jej siostry. Przy okazji pytałam się o pieniążki za klatkę. Pisała, że jest z dzieckiem w szpitalu gdzie niestety prawda była taka, że była w domu.
Napisałam do niej, że do 15 kwietnia jeżeli nie dostaniemy zdjęć i pieniędzy idziemy na policje, bo przecież chciałam dla nich jak najlepszy dom i zależy mi na nich i chce o nie walczyć.
Ona zaś odpisała mi, że umowa została sfałszowana, że oni tego nie podpisywali (gdzie mamy świadków, bo mąż był przy tym jak ten chłopak podpisywał umowę), a szczury zostały sprzedane lub wydane.
Na marginesie napiszę, że umowę wysłałam im mailem. Dziewczyna chciała ode mnie zdjęcia aneksu. Chciałam wysłać mmsem, lecz niestety ona chyba nie odbiera mmsów. Napisałam, że wyśle jej maila na który wysłałam umowę. Ona na to, że ten mail dawno nie jest obsługiwany i nie pamiętają hasła.
Proszę powiedzcie mi co ja mam teraz zrobić. Dziś mąż chce iść na policje. Chce odebrać szczury i postarać się dać im dom lecz niestety jak mi nie wyjdzie na nowo poszukać im domu.