szczury.org

To był moj pierwszy szczurek:(...przygarnełam go ok 2 lata temu...niestety z wada serca a dowiedziałam sie o tym 2 dni temu ...Biedactwo sie męczył...ale nie wiedziałam, że cierpi; przybrał na wadze, stał sie leniwy..myślałam ze to może tak na zime ....Okazało się, ze przy niewydolnosci serca woda zbiera sie w jamie brzusznej:(...szczurek jest leniwy itp:(....od 3 dni bardzo sie meczyl..ledwo oddychal ....zastrzyki pomogly....poczul sie odrobine lepiej ale serce było juz za słabe....i opuscił nas nad ranem wisząc łapkami na zewnatrz:(
Bardzo sie do niego przywiazałam....i na zawsze pozostanie w mojej pamieci!!! :!:
Ciesze sie ze znalazłam tą stronke....teraz juz wszysko bede wiedziala o szczurach i napewno sprawie sobie kolejnego "ogonka":)....nie zapomianajac o Filipie :*....

bardzo wspolczuje, sWeeT... dobrze wiem, jak to jest stracic ogoniastego przyjaciela...

moze jest jeszcze wczesnie, ale tak sobie pomyslalam - Nakasha ma wlasnie male do oddania w bialymstoku... jest problem ze znalezieniem im nowego domu, wiec moze ty chcialaby zaopiekowac sie maluszkiem lub najlepiej dwoma?

Bosshhee....i kolejny ogonek opuscil ten swiat..Wiem jak to strasznie boli...['] Przykro mi strasznie

bardzo mi przykro teraz już ma się dobrze, nic go nie boli, nie męczy się... Tak wiem-życie jest krótkie, ale trzeba żyć dalej... Trzymaj się cieplutko

Odszedł i jest w szczurzym niebie - w każdym razie w lepszym miejscu... Tak to już jest-szczurki nigdy nie będą zyly wystarczajaco dlugo:( Dla Ciebie to na pewno przykre, dla nas tez, ale może Krwiopijka ma rację i przygarniesz maluszka od Nakashy?

dziekuje z akomantarze:*
p.s. krwiopijka eh małe nieporozumienie.,..myslalam ze ta dziewczyna o ktorej pisalas tez jest z łodzi;)....

['] przykro mi.

strasznie nam przykro Trzymaj sie.

[']

przykro...

przykro mi ... [*]