Nadzieja do adopcji

Archiwalne adopcje (udane i nieudane) i archiwalne narodziny

Moderator: Junior Moderator

Awatar użytkownika
Klaudix
Posty: 6
Rejestracja: śr kwie 20, 2016 12:22 am

Nadzieja do adopcji

Post autor: Klaudix »

Moje stado wymarło, została tylko Nadzieja. Obecnie nie mam warunków do zakładania nowego stada, i szukania dla niej koleżanek. Uwielbiam szczury, ale na pewno przez najbliższe poł roku nie będe mogła ich miec. Nie chce jej skazywać przez taki czas na samotność. Chciałabym ją oddać komuś z Warszawy, ponieważ tam mieszkam.

Nadzieja ma rok i osiem miesięcy, jest raczej z tych hardych osobników. Zawsze bardzo zaciekle broniła reszty stada. Nie jest tez zbyt wylewna, nie tuli się do opiekuna zbyt często. Czasem jednak zdarzy się jej przyjśc i posiedzieć na kolanach. Potrzebuje kontaktu z innymi szczurami, spedzania z nimi czasu i opiekowania się nimi. Wiadomo, że szczury mają swoje sprawy :)
Uwielbia się bawić, jest bardzo ciekawa(chyba jak każdy szczur) Umie robić kupy do kuwety. Nie była sterylizowana. Nigdy nie była agresywna, nie ugryzła nikogo ( zdarza się jej podgryzać kiedy sie bawi ale to normalne)
Pod moim okiem nigdy niczego nie pogryzła. Inaczej kiedy nie jest obserwowana. Kiedy się czymś zajmuje i widzi ze mnie to absorbuje to zabiera mi rzeczy które to powodują)iedy cos szyłam uciekała z nicią albo motkiem. Kiedy cos pisałam, kradła ołówki i kartki itp. ) Ma dusze złodziejki, czasem podkrada kiedy cos po prostu jej wpadnie w oko(pierscionki, świecidełka itd.) Jest urocza i kochana. Nadzieja Jest filigranowa, biało szara, ma krótkie wąsiki. Uszka standardowe

Jej siostra - Gloria, którą poddałam eutanazji miała chore płuca. Chce się upewnić, że z Nadzieją jest wszytsko ok i w przyszłości to własnie na uklad oddechowy powinno się zwracać u niej uwagę.

Bardzo ją kocham i chce dla niej dobrego , odpowiedzialnego domu.
Chciałabym spisać umowe, oraz przeprowadzić wizyte przedadopcyjną.
Od małego jej stan zdrowia był kontrolowany przez weterynarza małych zwierzątek.
Jest zadbana , miała zawsze dobrze w zyciu i chce aby tak zostało. Chce by była kochana i otoczona opieką. Zazwyczaj swoje stado puszczałam luzem na całe dnie po pokoju(nawet gdy wychodziłam). Teraz czasem zamykam ją w klatce na noc. Szczury nie psociły za wiele bo pokój byl urządzony własnie pod ogony. Nadzieja potrzebuje dużo ruchu. Nie śpi za wiele(wstaje rano), a kiedy się obudzi chce biegać i się bawić. Karmiona była karma Complete. Dobrze się po niej czuje, smakuje jej.
Nie chciałabym aby miała kontakt z psami czy kotami. Ze względy na możliwość zarażenia szczura czymś co pies przyniesie z zewnątrz. W ogole szczury nie powinny mięc kontaktu z takimi zwierzętami bo je to stresuje. Kiedyś miała kontakt zkotem prze pręty klatki to go atakowała, łapała jego ogon i go gryzła. Denerwują ją inne zwierzęta.
Kiedy gdzieś jechalam na weekend i mnie nie było, ogonki biegały luzem po pokoju. Miały na środku podłogi wielką mieche z jedzeniem i wodą. Czasem ktoś ze wspólokatorów do nich wchodził i je głaskał. Taka forma zostawiania ich na czas wyjazdów 2/3 dniowych byłaby ok. Nadzieja jest przyzwyczajona do czegoś takiego.

Swego czasu umiałą sztuczki ale nie przypominałam ich jej wystarczająco czesto i juz troche pozapominała. Planuje pojśc z nią na wizyte by się upewnić ze jest zdrowa i może mieć kontakt z innymi szczurami(nie zarazi ich niczym). Na pewno się zaaklimatyzuje i polubi z innymi ogonami.

Serce mi pęka bo mam ją od maleńkości, wychowywałam ją i zajmowałam, jednak w nowym stadzie będzie szczęśliwsza niż sama ze mną. Ufam, że znajdzie się ktoś odpowiedzialny, kto nie potraktuje moich oczekiwań wobec niego jako dziwactwa a coś naturalnego.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Archiwum Adopcji i Narodzin”