Zaadoptuję szczura lub dwa - Września p. Poznaniem
: sob paź 29, 2016 9:36 pm
Dobry wieczór!
Chętnie przyjmę chłopca lub dwóch. Mam dwóch chłopców w wieku 17 mcy Pixela ( czarno biały) i Kokosa ( husky). Chłopaki są ze sobą od początku. Kłopot w tym, że Kokos cierpi na nawracające ropnie przetokowe w okolicy pyszczka. Jest regularnie leczony i zadbany (mogę dostarczyć zaświadczenie od weterynarza lub nawet podać kontakt ). Dbam o chłopców jak tylko mogę, weterynarza mam pod nosem, ale bardzo się boję, że Pixel zostanie sam (tego nic na szczęście nie rusza). Walczymy już od trzech tygodni kolejno na Marbocylu, Doxycyclinie, Iwektrynie, dziś doszła Spiramycyna.. Gentamycyna czeka na czarną godzinę ale lekarz uprzedza że to mu rozwali układ pokarmowy, nerki itp. Jest solidny, kompetentny, ufam mu.
Kokos jest po zabiegu, wyczyszczony, wstrzykuję w ranę PV JOD ale ciągle coś się zbiera i ropnie oraz leki bardzo go osłabiają Prawdopodobnie to chory ząb i będziemy próbować go w najbliższym czasie usunąć.
Jeśli ktoś z okolic Wrześni - Poznania ma chłopca w podobnym wieku lub dwóch (mogą też być młodsi), a nie może się nim zająć to proszę o informację. Oczywiście liczę na to, że Kokos zostanie z nami jak najdłużej, i myślę że towarzystwo mu nie zaszkodzi : ) Jeśli jednak stanie się najgorsze, to nie chcę by Pixel został sam.
Mogę się spotkać, zaprosić do siebie, pokazać warunki dla szczurów...
Chętnie przyjmę chłopca lub dwóch. Mam dwóch chłopców w wieku 17 mcy Pixela ( czarno biały) i Kokosa ( husky). Chłopaki są ze sobą od początku. Kłopot w tym, że Kokos cierpi na nawracające ropnie przetokowe w okolicy pyszczka. Jest regularnie leczony i zadbany (mogę dostarczyć zaświadczenie od weterynarza lub nawet podać kontakt ). Dbam o chłopców jak tylko mogę, weterynarza mam pod nosem, ale bardzo się boję, że Pixel zostanie sam (tego nic na szczęście nie rusza). Walczymy już od trzech tygodni kolejno na Marbocylu, Doxycyclinie, Iwektrynie, dziś doszła Spiramycyna.. Gentamycyna czeka na czarną godzinę ale lekarz uprzedza że to mu rozwali układ pokarmowy, nerki itp. Jest solidny, kompetentny, ufam mu.
Kokos jest po zabiegu, wyczyszczony, wstrzykuję w ranę PV JOD ale ciągle coś się zbiera i ropnie oraz leki bardzo go osłabiają Prawdopodobnie to chory ząb i będziemy próbować go w najbliższym czasie usunąć.
Jeśli ktoś z okolic Wrześni - Poznania ma chłopca w podobnym wieku lub dwóch (mogą też być młodsi), a nie może się nim zająć to proszę o informację. Oczywiście liczę na to, że Kokos zostanie z nami jak najdłużej, i myślę że towarzystwo mu nie zaszkodzi : ) Jeśli jednak stanie się najgorsze, to nie chcę by Pixel został sam.
Mogę się spotkać, zaprosić do siebie, pokazać warunki dla szczurów...