Moje śmierdzielstwo
: pn lip 24, 2017 12:59 pm
To może i my się przedstawimy. Moja przygoda z szczurami zaczęła się wiele lat temu. Niestety z powodów rodzinnych zostałam bez tych cudownych zwierząt na kilka lat. Teraz już jestem na swoim, to i nowe stadko mam
Dokładnie od miesiąca. Przedstawiam moje śmierdziuchy.
Melonik, ma około 3 miesiące. Jego imię jest stąd, że jak go przyniosłam i włożyłam do klatki to pierwsze co zrobił zaczął jeść melona
Po co się chować, być przerażonym z powodu nowego miejsca i zapachu kotów, skoro można jeść. Ukochany, cudowny wacik.

Reks, wiek nieznany. Aktualnie siedzi sam w chorobówce po kastracji i czeka aż będzie mógł być połączony z resztą ekipy. Problemy z agresją były znaczne, gryzł wszystko co się ruszało.

Bubu, zaadoptowany razem z Reksem.
Niegrzeczny, chorowity szczur. Nie chce mi się dogadać z żadnym. 

Koleś, velveteen niebieski, 3 miesiące. Szczur, którego wszędzie jest pełno i wszystkich tłucze. Na szczęście nie mocno.


Kaczucha, double rex, ok 2 miesięce. Cudny, milutki, czyściutki szczur
Pan ideał. 


Chester, brat Kaczuchy, również double rex. Trochę mniejszy. I zdecydowanie bardziej zwariowany.


Smigol, szczur po wielu przejściach. Odebrałam go od gościa, który trzymał go w mikroklatce i nigdy z niej nie wyjmował. Karmił chipsami, a za ściółkę robiła gazeta. Nie miał poidła w klatce, więc nawet wolę nie myśleć co pił. Niestety po tym ma trochę problemy behawioralne. Przechodzimy też zapalenie ucha. Ale jest co raz lepiej.

I narazie bezimienny
Towarzysz niedoli Smigola. On jest z kolei bardzo wycofany, podchodzi co prawda do wyjścia z resztą szczurów, ale na wybiegi nie wychodzi. Jak go wyjmę to panikuje i ucieka sprintem.
Na zdjęciu po prawej, a po lewej Smigol

Kaczucha i Melonik:

Bubu i Kaczucha:

Koleś i Melonik:

Reks, Melonik i Koleś:



Melonik, ma około 3 miesiące. Jego imię jest stąd, że jak go przyniosłam i włożyłam do klatki to pierwsze co zrobił zaczął jeść melona


Reks, wiek nieznany. Aktualnie siedzi sam w chorobówce po kastracji i czeka aż będzie mógł być połączony z resztą ekipy. Problemy z agresją były znaczne, gryzł wszystko co się ruszało.

Bubu, zaadoptowany razem z Reksem.



Koleś, velveteen niebieski, 3 miesiące. Szczur, którego wszędzie jest pełno i wszystkich tłucze. Na szczęście nie mocno.


Kaczucha, double rex, ok 2 miesięce. Cudny, milutki, czyściutki szczur




Chester, brat Kaczuchy, również double rex. Trochę mniejszy. I zdecydowanie bardziej zwariowany.


Smigol, szczur po wielu przejściach. Odebrałam go od gościa, który trzymał go w mikroklatce i nigdy z niej nie wyjmował. Karmił chipsami, a za ściółkę robiła gazeta. Nie miał poidła w klatce, więc nawet wolę nie myśleć co pił. Niestety po tym ma trochę problemy behawioralne. Przechodzimy też zapalenie ucha. Ale jest co raz lepiej.

I narazie bezimienny

Na zdjęciu po prawej, a po lewej Smigol


Kaczucha i Melonik:

Bubu i Kaczucha:

Koleś i Melonik:

Reks, Melonik i Koleś:
