Ga?eczka......czekaj tam na mnie......
: pt mar 04, 2005 7:38 pm
dzisiaj o 21 ożegnałam moją pierwszą samiczkę, najukochańszą Gałkę. miała 2 i pół roku. niestety, musiałam pomóc jej odejść, ale innego wyjścia nie było. paraliż stopniowo obejmował całe jej malutkie ciałko. płakałam strasznie, patrząc jak cierpi. teraz już nie płaczę, bo wiem że już nie cierpi. gdy odeszła wzięłam ją na ręce i całowałam.... drapałam za uszkiem gdy zasypiała, byłam z nią do ostatniej chwili, mam nadzieję ze była tego świadoma i odchodziła bez lęku. teraz pewnie wita się z Czedarem - jej mężem i ojcem jej fasolek. pewnie spotka się też z Szatanem, moim pierwszym szczurkiem i będą sobie wspominać podgryzając ser i bawiąc się w szczurzym raju. obiecałam jej ze jest tam pokój pełen kabli które mozna gryźć do woli....
najgorzej było patrzeć jak się męczy, odchodziła prawie 5 godzin, ale cały czas byłam przy niej i mówiłam jej jak mne kocha. wtedy pewnie mnie nie rozumiała, ale jestem pewna że już rozumie.
jestem już spokojna, już nie płaczę....jest jej dobrze...nic ją nie boli...
....i czeka tam gdzieś na mnie razem z moimi dwoma samczykami, pewnego dnia się spotakmy
proszę was wszystkich, którzy czytacie ten post, gdy zrobicie pierwszą wesołą rzecz po przeczytaniu go, coś co was cieszy, pomyślcie o Gałce z radością, bo ja też jestem szczęśliwa i będę o niej myślała tylko w szczęśliwych chwilach. i nie będę płakać - ona by tego pewnie nie chciała, chciałaby pewnie żebym była szczęśliwa i opiekowała się bez smutku moim stadkiem....
Gałeczko - kocham cię i zawsze będę kochać
najgorzej było patrzeć jak się męczy, odchodziła prawie 5 godzin, ale cały czas byłam przy niej i mówiłam jej jak mne kocha. wtedy pewnie mnie nie rozumiała, ale jestem pewna że już rozumie.
jestem już spokojna, już nie płaczę....jest jej dobrze...nic ją nie boli...
....i czeka tam gdzieś na mnie razem z moimi dwoma samczykami, pewnego dnia się spotakmy
proszę was wszystkich, którzy czytacie ten post, gdy zrobicie pierwszą wesołą rzecz po przeczytaniu go, coś co was cieszy, pomyślcie o Gałce z radością, bo ja też jestem szczęśliwa i będę o niej myślała tylko w szczęśliwych chwilach. i nie będę płakać - ona by tego pewnie nie chciała, chciałaby pewnie żebym była szczęśliwa i opiekowała się bez smutku moim stadkiem....
Gałeczko - kocham cię i zawsze będę kochać