szczury.org

pomozcie bo nie wiem co robic moja dwu miesieczna szczurzyce sparalizowało!!
biedactwo ledwo chodzi bo cały czas przewraca sie na prawa strone... nawet głowke jej skreciło w prawa strone...
mam nadzieje ze jej przejdzie bo ona jest jeszcze taka malutka!!! pomozczie co mam z nia robic!!!

Czy byłaś już u weterynarza? Co powiedział?
Skrzywienie głowy i paraliż mogą być objawem zaawansowanej mykoplazmozy, może to być też coś innego - np. zapalenie ucha środkowego, wylew czy krwiak, ale na forum tego nie określimy - musi ją obejrzeć dobry wet.
Tutaj http://szczury.org/index1.php?podstrona=choroby3 znajdziesz spis polecanych weterynarzy.

Po pierwsze my tu niestety nic nie pomożemy, dlatego biegnij ze szczurem do weta!!! Powodzenia, trzymam kciuki.

Boshe bieeeegiem do weta....!!!!!!

Judyta - skąd jesteś?

I co z maluchem...odezwij się...

do veta do veta do veta. Jak wrócisz to coś napisz. Wresz ie moge cos poradzić.

Jestem z Krakowa! Dzieki wam wszystkim!!! byłam u weterynarza moje biedactwo dostaje zaszczyki juz drugi
dzien!!! lecz niestety prognozy na przyszłosc nioe sa najleprze nie mozna do konca stwierdzic co jest malej bo to jest malutkie zwierzatka!!! weterynarz ma tylko nadzieje i ja zreszta tez, zeby to nie było zapalenie mózgu ani wylew!!! kolejna wizyta czeka mnie po swietach... wtedy sie wszystko rozstrzygnie!!! mam nadziee ze bedzie z nia dobrze!!! biedna musi sie tyle nameczyc
i nacierpiec!!! dostaje trzy zastrzyki dziennie i to strasznie bolesne!!! jeden to witamina B12 trugi to antybiotyk a trzeci to jakis metanabolik!!! gdybyscie widzieli jak piszczy i jak jej lezki plyna u weterynarz jak malutkiemu dziecku!!! Pozdrawiam was wszystkich wraz z waszymi malymi podopiecznymi!!! mam nadziejw ze wasze ogonki to nie spotka!!!

Trzymamy kciuki za mala...usciskaj ja od nas(mnie i dwoch moich potworkow)..mam nadzieje ze mimo tych cierpien malej sie poprawi...

Tak mi przykro...mam nadzieje, że bedzie wszystko dobrze!!!! trzymam kciuki za twojego szczurka ....

Szkoda by było, to taki młody szczurek Oby weterynarz znał się na rzeczy.... jak nie - trzeba będzie pomyśleć nad jego zmianą... eutanazja jest tylko ostatecznością...