Strona 1 z 2
SROCZKA - pomocy!!!!
: ndz mar 27, 2005 1:56 pm
autor: PALATINA
W nocy z Wielkiego Piątku na Wielką Sobotę moje psy (na wieczornym spacerze) znalazły sroczke! Całkiem dorosłą, sliczną sroczkę! Ma ona w fatalnym stanie lotki (większości nie ma lub ma tylko resztki dudek w skórze). Nie lata, tylko podfruwuje kawałeczek. Poza tym wygląda bardzo dobrze. Ma gładkie, lśniące pióra na głowie i szyi, czysty dziobek i oczka, kości w skrzydlach całe, żadnych obrażeń zewnętrznych...
Jest przyjazna. Raczej mało się boi, nie wykazuje agresji, daje się karmić z reki (choć bez tego tez świetnie sobie radzi). Ma apetyt...
POWIEDZCIE MI, CO JA MAM Z NIĄ ZROBIĆ?????
Po świętach polacę do weta! Czy polecacie kogos, kto się zna na dzikich ptaszkach????
Zastrzegam, że nie bardzo podoba mi się pomysł zostawienia jej w Ptasim Azylu w ZOO :? . Wiem, że jest tam dużo ptaków i boję się, że dlas niej nikt nie będzie miał czasu. Poza tym takie ptaki oni potem wypuszczaja na wysypiska śmieci, żeby miały dużo pokarmu i mało niebezpieczeństw...
Tylko, że sroki łączą się w pary na całe życie! Nie chcę rozdzielić mojej ptaszyny od jej drugiej połówki!!!! Chcę ją wypuścić tam, skąd ją wzięłam (czyli na moje osiedle!)!
Z drugiej strony w mieszkaniu ona jest troszkę kłopotliwa - Wskakuje wszędzie, robi wielkie kupska (nie mogą się równać z kanarkowymi kupeczkami!). Zamknąłam ją dziś w klatce

(takiej wystawowej na owczarka niemieckiego!), ale ona znacznie bardziej lubi być luzem!

SROCZKA - pomocy!!!!
: ndz mar 27, 2005 2:04 pm
autor: Gumcia
już wiele razy miałam rannego gołąbka w domu. Dokłądnie miałam ich 12... chodziłam z nimi do weta, pierwszego lepszego... cały fart, że dawał im leki za darmoche. Był taki jeden przypadek gdzie miał obrzydliwą ranę na brzuszku... wet spokojnie zszył, zoperował go za darmo... i przeżył... z 12 gołąbków które miałam przeżyło ich chyba 5, a niestey niewytrzymało w 'niewoli' 7 .... jeden z tych co niestey umarł miał zlamane skrzydło... ładnie wszystko utegowane, ale poprsotu nie jadł, bał się ludzi.
Udaj się może do pierwszego weta w pobliżu... jeżeli jest chętna do jedzenia, myśle, ze nic jej nie bedzie. Ale... wet może sobie zarzyczyć pare zł :? jest żywiołowa... może poprostu poczekaj az jej lotki odrosnom

SROCZKA - pomocy!!!!
: ndz mar 27, 2005 2:11 pm
autor: nezu
PALATINA, jesli masz warunki do przetrzymania tego ptaka i nie ma problemow z karmieniem, ptak moze przejsc rekonwalescencje u ciebie.
Przejdz sie poprostu do weterynarza i dowiedz dokladnie o zasadach opieki nad dzikimi ptakami i pozywieniem srok..Chociaz z karmieniem srok przewaznie klopotu brak...

krukowate maja zoladki ze stali..
A skoro sroka sie nie boi, czynnik stresu zostaje wykluczony...Jedynym minusem tego moze byc jej przyzwyczajenie do czlowieka, a co za tym idzie narazenie na wolnosci na jednostki "ludzkie" bynajmniej nieprzyjaznie nastawione do ptakow..
SROCZKA - pomocy!!!!
: ndz mar 27, 2005 2:33 pm
autor: PALATINA
Ja się tylko boję, że rekonwalescencja może być długa.
Koleżanka mnie nastraszyła, że tak fatalny stan lotek może być wynikiem jakiś pasożytów piór. Jeśli to byłby tylko uraz mechaniczny, to czemu końcówki piór są w skórze, a nie zostały wyrwane?
Dlatego popytam o jakiegoś specjaliste. Chciłabym znac opinię fachowca. Może jakiś środek na pasożyty wystarczy i trzeba będzie poczekac aż lotki odrosną. :roll:
Tylko to oswojenie... Na moim osiedlu na szczęście większość ludzi to emeryci i babcie karmiące ptaszki ( i kotki), ale...
No i pieski! Sroka już się prawie nie boi moich psów! Podziobała dziś Czatę, ale raczej czuje sie pewnie w ich towarzystwie!
Jak zostawiamy ją samą w pokoju, to idzie cichutko za nami do innego pokoju (truchta jak piesek)!

:lol:
Żeby tylko tak nie srała

... no i stłukła mi króliczka z parcalany, bo chciała spać na regale, a nie na poręczy krzesła, gdzie ją zostawiłam!
Kolejny problem to instynktowne dziobanie. Czasem siada na krześle lub na ramie łóżka i jak nie rąbnie z całej siły... Już się nie dziwię, że dzikie sroki łatwo sobie radzą z orzechami! Tylko czy moje meble to przezyja!?
I jeszcze szczurki!
Odganiam ptaszynkę od klatek, ale ona jest ciekawska. Juz zauwazyła, że tam coś jest! A mięsko wcina doskonale (zauwazyłam już)!
SROCZKA - pomocy!!!!
: ndz mar 27, 2005 2:54 pm
autor: nezu
Takie dziwne wrazenie..
Ale moze ona, skoro jest dorosla, a nie boi sie, moze wychowywala sie z czlowiekiem?
Dzika sroka nie bylaby az tak ufna.
Szybko sie przystosowuja ale zeby az tak?..
A piora?Moze to wybryk jakis malolatow? :/
W kazdym razie gratuluje przedstawicielki naczelnych wsrod ptakow..

Kiedys mialam inna krukowata, kawke...
Dreptala za mna jak pies, zostala zabrana z parkingu kiedy byla jeszcze ledwoopierzonym pisklakiem. Ale w koncu sama wybrala sobie czas na wolnosc, no, zwyczajnie zwiala z balkonu..

SROCZKA - pomocy!!!!
: ndz mar 27, 2005 2:58 pm
autor: PALATINA
Też się zastanawiam, czy nie jest oswojona... :roll:
A o piórach musi się fachowiec wypowiedzieć. Może to też z niedoborów zywieniowych, po zimie... :|
SROCZKA - pomocy!!!!
: ndz mar 27, 2005 4:57 pm
autor: Mycha
Sroki żywią sie owadami, gryzoniami, młodymi ptakami i padliną. Myslę, że możesz ją karmić karmą dla kotów- tak jak ja karmiłam swojego gawrona- zwykłą w puszczce. Tak mi polecił weterynarz.
Jesli chodzi o pióra to całkiem mozliwe pasożyty, albo właśnie uraz. Oglądałaś ją dokładnie? Może ma jakieś rany? Trzeba delikatnie założyć jej na głowę szmatkę /najlepiej pod wieczór/ i obejrzeć. Jeśli zrobisz to lekko nie stanie się jej krzywda.
Poza tym sroczki bardzo dobrze oswajają się z ludźmi /choć w przeciwnieństwie do kruków nie nauczysz jej mówić/ a tym bardziej młode osobniki. Uważaj tylko, bo kiedy nabierze pewności siebie może kraść błyszczące rzeczy- i to nie legenda
Ja interesuję się ornitologią, mam nadzieję być leśnikiem w przyszłości. Odchowałam kilkadziesiąt ptaków

SROCZKA - pomocy!!!!
: ndz mar 27, 2005 7:42 pm
autor: moni
Na sggw jest ktoś od ptaków.
Proponuję zadzwonić i dowiedzieć się.
Tylko chyba problem byłby z transportem czy raczej nie?
SROCZKA - pomocy!!!!
: pn mar 28, 2005 9:55 am
autor: PALATINA
Zadzwonię tam jutro.
nie wiem, jak będę ją przewozić... :roll:
Po wczorajszym zamknięciu w klatce sroczka już sie na mnie obraża, a co zrobi, gdy zawioze ją do kliniki!??? :shock:
SROCZKA - pomocy!!!!
: wt mar 29, 2005 1:44 pm
autor: PALATINA
A wiec tak:
Byłam dzis u weta, który podobno zna sie na ptaszkach (na ul. Pięknej 64A).
Wet obejrzał moje maleństwo, obmacał i uznał, że pióra zostały połamane w wyniku jakiegos urazu. Najprawdopodobniej spadła skądś, otworzyła skrzydła i doprowadziła do tego, że wygladaja tak, a nie inaczej.
Poza tym to zdrowiutki

, młody ptaszek. :lol:
Przy dobrym zywieniu (dostałysmy "ptasie" witaminki do karmy) pióra powinny odrosnac w ok 6 tygodni!
Ciesze się, że to nic powaznego i że moja ptaszulka "niedługo" bedzie zdrowiutka!
P.S. Tyle, że ta ptaszydło poluje na moje szczuraski! :shock: :evil:
a psów juz się nie boi - Przeszła dzis jednej z moich suczek po plecach, bo zagradzała jej drogę!!!!
SROCZKA - pomocy!!!!
: wt mar 29, 2005 3:51 pm
autor: Krówka.
6 tygodni to dużo.
Przyzwyczai się do ludzi co potem jak ja juz wypuscisz bedzie stanowilo dla niej zagrozenie :|
Tak mi przyszło do głowy, że można by ją trzymac w jakiejś dużej klatce na balkonie(mozna jej zrobic wolierke

). Juz nie jest tak zimno, ona jest zdrowa, wiec nie powinno jej zaszkodzic. w koncu normalnie mieszkalaby na dworzu

Napewno niebylaby tez tak bardzo oswojona mieszkajac obok ludzi, nie z nimi.
SROCZKA - pomocy!!!!
: wt mar 29, 2005 8:11 pm
autor: Mycha
A ja Ci powiem, że za 6 tygodni wykuruje...
co nie znaczy że się jej pozbędziesz

SROCZKA - pomocy!!!!
: wt mar 29, 2005 8:45 pm
autor: ESTI
Super, że maluch dojdzie do siebie...
Tylko jak to będzie jak się do Ciebie przyzwyczai...i jak nie będzie umiał poźniej sam o siebie zadbać?
Biedny malec, biedna Ty...i co teraz...
SROCZKA - pomocy!!!!
: śr mar 30, 2005 12:01 am
autor: nezu
w tym sek ze krukowate to bardzo inteligentne zwierzeta, nie zadne wroblowate ptasie mozdzki. Bez wzgledu na to czy ptak sie oswoi czy nie, na wolnosci da sobie rade. Nie na darmo mowi sie ze krukowate to naczelne w swiecie ptakow.
PALATINA moze sie spodziewac ze sroczka pomieszka u niej dluzej niz te 6 tygodni, ale w koncu zateskni do wolnosci.
I mimo bezczelnej natury na pewno da sobie rade.
W Malborku nasz wet odchowal 3 mlode sroczki. Chodzily za nim jak psy, ale po wyrosnieciu pior i kursie nauki latania szybko przypomnialy sobie czym sa.
Do weta dalej podlatuja, ale od innych ludzi i zwierzat trzymaja sie w bezpiecznej odleglosci

. Jest wielce prawdopodobne ze ta sroka tez taka bedzie

. Co prawda zdarzaja sie wyjatki, gdzies czytalam o kawce ktora z wyboru mieszka od paru lat ze swoimi przybranymi rodzicami i uczestniczy w kazdym domowym wydarzeniu mimo pelnej wolnosci i mozliwosci latania tam gdzie chce.
No ale to poprostu wyjatek potwierdzajacy regule..

SROCZKA - pomocy!!!!
: ndz kwie 03, 2005 4:38 am
autor: PALATINA
Dzieki nezu za wyjasnienia...
Ta paskuda kochana włazi mi na głowe i dziobie cholera! albo włosy wyrywa!
Na psy, kiedy biegaja, strasznie kracze, jak są spokojne, to je olewa.
Rankami wydaje z siebie dzxiwne swiergotliwe dzwieki! Nie wiedziałam, że umie takie wydawać!?