Strona 1 z 4

Coś innego: Jak namówić małżonka...?

: ndz maja 01, 2005 3:47 pm
autor: KasiaGdańsk
Tagi: przekonywanie, męża, mąż, obawa, ugryzieniem, ugryzienie

No właśnie, jak go uszczurowić? Na dzień dzisiejszy mam 11 laboratoryjnych myszek i jednego kolczastego mysza, a marzę o szczurku, nawet mam odpowiednią klatkę i wszystko inne. W tym sęk, że on się nie zgadza na następnego zwierzaczka, a ja się boję, że mnie wyśle z nim "do mamusi". Jestem już na swoim, dzieci nie mamy i właśnie zwierzaki mi trochę je zastępują, a wiem,że szczurki są takie mądre i kochane, aż mi się łza w oku kręci jak czytam wasze wypowiedzi. Nie wiem, ale najchętniej bym poszła i po porostu przygarnęła szczuraska, ale później może być to zupełnie co innego niż kłótnia z rodzicami...
Dlatego tutaj szukam pomocy i jeszcze jedno: jak mu wbić do głowy,że szczurek go nie dziabnie tak jak mysz kolczasta???? :?: :?:

Coś innego: Jak namówić małżonka...?

: ndz maja 01, 2005 6:40 pm
autor: Ewqa
Kupic szczurka a sam sie w nim zakocha :)
U mnie to skuteczne na 100%.

Coś innego: Jak namówić małżonka...?

: ndz maja 01, 2005 6:50 pm
autor: Kasiek
Pomieram pomysł Ewqi. Najlepiej postawić przed faktem dokonanym. Sama tak zrobiłam i jest super

Coś innego: Jak namówić małżonka...?

: ndz maja 01, 2005 8:29 pm
autor: Dixi
Kasiu - porozmawiaj z nim, moze pszukaj ludzi z Gdanska, spotkaj sie ze szczuromaniakami, zaprs ich do siebie z ogonkami, niech maz poobcuje z tymi gryzoniami. Wiesz, trudno jest Ci doradzic, bo nie znamy relacji miedzy Wami, nie wiemy jakie macie charaktery, czy sie umiecie dogadac itd. (chociaz skoro sie pobraliscie ....to chyba raczej wszystko jest w przadku miedzy Wami). U mnie chlopak tez nie byl przekonany do szczurow, bal sie ich, brzydzil, a teraz zakochal sie w mojej kolejnej szczurci :)

Coś innego: Jak namówić małżonka...?

: ndz maja 01, 2005 8:38 pm
autor: KasiaGdańsk
Wiesz, relacje są bardzo dobre, bo jest bardzo uczuciowy i bardzo lubi nawet chyba kocha,( dopóki kolczasty go nie użarł, to był nim zachwycony) moje mysiaki, tylko właśnie jeśli slyszę,że juz następnego zwierzaka nie chce, to jest problem, a to jedyne żywe istotki na które mogę sobie pozwolić....
Jak prawdziwe jest stwierdzenie, jak nie macie dzieci kupcie zwierzaka, to umacnia związek, bo jest ktoś kim oboje się zajmujemy i kochamy.

Coś innego: Jak namówić małżonka...?

: pn maja 02, 2005 6:26 am
autor: ADA
Kasia,

zdecydowanie metodą Ewqi. :lol:

Gdybym czekała na zgodę mojego męża to nie miałabym nigdy ani jednego zwierzaka a mam w sumie dość pokaźną rodzinkę :P
Mój TZ to się nawet ostro wścieka a potem sam je rozpieszcza.
Ale radziłabym wziąć oswojonego malucha "od ludzi" a nie ze sklepu, żeby nie powtórzyła się historia z myszką bo to go na dłużej może zniechęcić :roll:

Coś innego: Jak namówić małżonka...?

: pn maja 02, 2005 5:44 pm
autor: Ewqa
Metoda że przychodza ludzie z ogonkami może ale nie musi byc skuteczna, bo to nie wasze szczurki. Prawdziwa satysfakcja jest wtedy kiedy szczurek pędzi na spotkanie własciciela, albo wtulony zasypia na kołnierzu albo na kolanach. No i to byłby wasz własny szczurek a nie jakiśtam przypadkowy znajomych.

Coś innego: Jak namówić małżonka...?

: pn maja 02, 2005 8:29 pm
autor: Livonia
Kasia ja nie wiem tak jak juz byla mowa (GG:) moj Pawel tez jak ci pisalam ze byl niechetny do Tiki a dzis jak bylismy na koncercie ragga to przekonywal naszych starych znajomych z liceum ze on jets inny niz te dzikie i mily i madry....( bylam w szoku) powiedz ze moze on bedzie twoj i nie bedzie mial z nim kontaktku jak nie chce...(i domowka zeby walsnie go nie dziabnał bron boze bo wowczas kaplica!!!! p.s mojego Pawla Tika chwycila zebami jak bylismy w nad jeziorem ale... lekko bo dawal jej smietane z palca i byl zachwycony:DD
pogadaj z nim poporstu... przekonaj...p.s kobiece sposoby wchodza w gre....;DDDDDDDDD powodzeniaaaaaa myszarko:)
p.s 2 ja do myszy wracam we wrzesniu rowniez:D

Coś innego: Jak namówić małżonka...?

: wt maja 03, 2005 9:10 am
autor: KasiaGdańsk
Mój Radek, to by zaraz go chciał pewnie wyciągać z klatki, bo tak było z myszkami i koczastym, żadna z moich myszek go nie udziabała, a miałam ich ponad 50, tylko ten mały kolczak. Daję im wszystkim dużżżżo miłości, podobnie jak dzieciom. Dlatego myślę że jestem w stanie oswoić szczurka, może nawet z lepszym skutkiem niż myszki, bo szczurek jest mądrzejszy. Jak na razie to mam opracowany kawał o "kujciaku" i mówię ciągle, że chcę mieć szczurka o takim imieniu. Zobaczę jak to będzie, dzis pójdę do sklepu popatrzeć na szczuraski, może pozwolą mi jakiegoś potrzymać....
PS. Zapytam skąd mają zwierzątka, bo z domowych hodowli też tam czasem są.

Coś innego: Jak namówić małżonka...?

: wt maja 03, 2005 11:03 am
autor: JuStYnA
maiłałam ten sam problem tyle że z rodzicami :? ale powiedziałam maie że załatwiłam szczura. po jakichś 2 tygodniach zjawa zaproponowała zeby ona mi przysłała szczurka jutro ( to była niedziela a szczurke odebrałam z dworca w poniedziałek). ale wcześniej powiedziałam mamie i tacie że jeśli szczur będzie wredny i wogóle z nim nie przejdzie to go oddam ( taki okres próbny). mineła doba a oni za nic w swiecie jej juz nie oddadzą :wink: ja z reszta też.

Coś innego: Jak namówić małżonka...?

: wt maja 03, 2005 12:07 pm
autor: Mortycja
Ja mam zawsze problem z mężem, kiedy chcę wziąć następnego szczurka do domu (najpierw miał byc jeden, skończyło sie na czterech, a i tak mam w planie jeszcze ze dwa :D ). Ale tak długo chodzę i mu truję, żeby dla świętego spokoju się zgodził :wink: I zgadza się, z zastrzeżeniem "ale ty się będziesz nimi zajmować!", co jest o tyle zabawne, że i tak ja się nimi zajmuję :)
A nawet jakby się nie zgodził, to i tak wzięłabym malucha do domu - no przecież mi szczura nie wyrzuci!

Coś innego: Jak namówić małżonka...?

: wt maja 03, 2005 5:34 pm
autor: KasiaGdańsk
Dobra dzięki wszystkim, czyli taktyka typu "przynieś i patrz" jak na razie to skutkuje, ale upatrzyłam sobie już szczurka i mam pytanko w dziale o rozmnażaniu...

Coś innego: Jak namówić małżonka...?

: pn maja 16, 2005 4:26 pm
autor: KasiaGdańsk
Wzięłam dziś szczurcie, właśnie przysypia w mojej kołdrze, dałam jej chlebka i zjadła, jest słodka...
Jak mój brzydal się będzie burzył to wezmę rozwód....

Coś innego: Jak namówić małżonka...?

: pn maja 16, 2005 5:11 pm
autor: limba
Kasiu szkoda że ze sklepu ...ale gratuluje podjecia dezycji...no może nie trzeba bedzie sie rozwodzic :wink: no i gratuluje nowego domownika...niech sie zdrowo chowa :D

Coś innego: Jak namówić małżonka...?

: pn maja 16, 2005 5:24 pm
autor: KasiaGdańsk
Ze sklepu, ale z domowej hodowli, po prostu jakiś gościu ją przyniósł z braćmi i matką do sklepu, właśnie siedzi mi na ramieniu zgrzyta zębami.... :D