szczury.org

Tak, właśnie nadszedł ten moment kiedy skończyła się moja inwencja twórcza, a wszystkie pomysły wyczerpały.
Mam w domu potwora. P-O-T-W-O-R-A
Ja nie żartuję. Ten bezwzględny gryzoń zjada wszystko. Pech chciał, że najbardziej smakują mu jego teoretyczne miejsca zamieszkania.
Owa bestia stosuje także zasade 2 in 1, czyli mix domku i toalety.
Cierpliwość jej pańci (o iscie anielskim usposobieniu ) uległa bezpowrotnemu wyczerpaniu

Chciałam prosić Was o pomoc.
Bede ogromnie wdzięczna za wszelkie pomysły na stworzenie dla mojej bestyjki, domku. (niekoniecznie musi nosić nazwe domku )
Warunkiem jest to, aby domek był w miare ciepły ( bo White wywala z niego wszelkie szmatki i chusteczki :roll: ) i co najwazniejsze szczuroodporny
Wierze w Was

Kurczę.... Gdyby nie to, że domek ma być ciepły, to zasugerowałabym glinianą doniczkę. A może poszukaj w sklepie doniczkę z jakiegoś super mocnego plastiku?

a plastoikowy domek kupowałeś?? albo taki drewniany ale mocny?? albo nie wiem moze z masy papierowej (tylkoto nie jest trawałe) to daj jej jakaś czapke albo beret może przestanie.

Przechodziłam przez rózne rodzaje plastikowych domków, nie sprawdzają się z jedego prostego względu- mianowicie White leje w domku na potęge. Plastik tego nie wchlania, a ona później śpi w tych siuśkach:/
Próbowałam wkładac do środka żwirek, aby to wchłaniał ale został wyrzucany na zewnątrz ze szmatkami i cała resztą... :roll:
Praktycznie rzecz biorąc pozostaje mi tylko doniczka...
Może ktoś jeszcze ma swoją własną rewelacyjną metode na domki??

czy wkładasz jej szmatki itd do domciu?? może nie wkladaj, to sama bedzie wnosic.... Szczurkinsowi dawalam szmatki do domku to je wyrzucal, a jak przestalam dawac do domku i dawalam na zewnatrz to sam wnosil

a domek to najlepiej właśnie doniczka

Albo duży słoik (niewysoki, ale szeroki) - ale to nie pomoże na zapachy, a jeśli ona robi do środka, to tym bardziej -_- lecz jest tu pewna pociecha. Słoik można łatwo wymyć i sam w sobie jest niesamowicie ciepły, bo nagrzewa się od futerka i trzyma ciepło

Słoik też już przerabialiśmy :lol:
Tylko, że ten cykor autentycznie boi się do niego wejśc.
Miałam nawet wyrzuty sumienia, bo noc kiedy wprowadziłam nowy domek byla chłodna, a ona spała bez niczego :roll:

Mój Nunek ma drewniany domek, ale to nie potwor tylko aniołek i wszystko jest w porządku.
Ale hmmm......może ceramiczna doniczka z wytłuczonym brzegiem?Przynajmniej nie zostanie pogryziona :roll: .......ja mam jeszcze mysz...przy ostatnim sprzątaniu zrobiłam jej tylko gniazdko z sianka i waty z poduszki, teraz wata znalazła się nad myszą- taki waciany domek...ale...szczurek to nie mysz....no nie mam innych pomysłów.
Ale pomyślę jeszcze

Heh, ja się właśnie przekonałam, że sikanie w domku to jeszcze nic takiego i ostatecznie można to znieść.... Ale moja młodsza szczurzyca nabrała okropnego nawyku nie tylko lania pod siebie, ale również robienia kupek w miejscu w którym śpi. Dodam, że śpi zawsze na gołej podłodze, bo wszelką ściółkę momentalnie wywala. Tak więc po kilku godzinach w klateczce unosi się "uroczy" zapach świeżej gnojowicy... W dodatku znosi do domku i magazynuje jedzenie, więc naprawdę zaczynam się bać, czy te niehigieniczne warunki szczurom nie zaszkodzą.. Ja już straciłam cierpliwość i resztę nerwów, zaczynam się zastanawiać, jak _zmusić_ szczura do spania na ściółce. Wymyśliłam patent domku (niestety drewnianego, ale moje szczury domków nie gryzą) z wejściem umieszczonym pod sufitem, tak że szczury nie będą w stanie wyrzucić ze środka żwirku i chustek.. Nie wiem jak to sie sprawdzi, bo domek dopiero będę robić, ale to jedyny ratunek aby w klatce było bardziej higienicznie... I aby szczury mogły mieszkać razem, bo niestety przez te "kłopoty" z młodszą musiałam je rozdzielić i młodszej po prostu codziennie sprzątam klatkę, natomiast stara jakos bardziej o higienę potrafi zadbać.

Faktycznie nieciekawa sprawa...
Wiem, że to bardziej tyczy się problemu siuśków, ale może spróbuj przenieść kupki w jedno miejsce...
A nóż się oduczy i zmieni miejsce toalety..
Możesz też pod ściólkę podłożyć chusteczki (najlepiej takie z rolki, jak te kuchenne, wiesz chyba o czym mówię...)
Gratuluję pomysłu z wejsciem umieszczonym pod sufitem domku. Naprawdę świetny motyw. Może pomoże mi rozwiązać problem żwirku i szmatek ciągle lądujących poza domkiem :roll:

U mnie nie ma problemu z wyrzucaniem z domku czegokolwiek bo leży gruba warstwa ręcznika papierowego który oczywiście jest ciągle zasikany... no cóż wymieniam kilka razy dziennie, jak tylko przyuważę że mają mokro to paskudy sikające wypędzam z domku (no chyba że spią) i wymieniam, ale bestie perfidne takie że nigdzie nie nasikają na półeczkę w klatce tylko w domku...

my przerabiałyśmy domek z drewna ( zasikany i smierdzący wyleciał na strych ), domek z doniczki ( stał sie za ciasny dla 2 dam, poza tym raczej zimny i mało przewiewny, aż sie bałam, że aromaty z siusków je poduszą ), brak domku i spanie na szmatkach tez było, oczywiście szmatki lądowały od razy w kuwecie na zasikanym kącie i tam smierdzące damy robiły legowisko...

az pare dni temu wpadłam na pewien mały pomysł... mój facet dopasował deseczkę do wymiarów klatki i przymocowął ją na najwyższym piętrze, w poprzek, tak, że z dwóch stron jest ściana, a z jednej owa deseczka. na prętach leży gruba warstwa starego ręcznika ( łatwo się pierze, szybko schnie, zapasowa reszta ręcznika jest wrzucana wymiennie na czas prania ). i to oto cudo DZIAŁA! deseczka jest dosyc wysoka - zasłania 2/3 wysokości pieterka, dziewuchom jest ciepło, odechciało im sie wlec szmatki po całej okolicy, wszystko gra

hmm, tak to opisałam, że pewnie nie wiadomo o co chodzi jak bede w domu, wrzuce tu zdjecie dla wizulanego urealnienia tego wspaniałego dzieła

Współczucie :? ale musi być jakaś rada. można tez by było przez pewin czas nie dawać jej domku tylko hamak rozwiesić ale wątpie by to dało jakiś pozytywny rezultata. moja mała robi wszedzi z wyjątkiem miski i hamaka gdzie spi więc z nia nie mam takich problemów

do Kitten: a moze w innym miejscu dac im domek?? Bo jeśli to po prostu przywiązanie do sikania w jednym miejscu albo inny domek załatwi sprawe

Jak były bez domku to odsuwały trociny z kącika kuwety, sikały w to miejsce i potem się kładły, z hamaczka został odgryziony brzeg tak że wisiał tylko na 3 mocowaniach, dziewczęta w ciągu dnia sikają na parterze do kuwetki, może zbyt leniwe żeby "chodzić do kibelka" jak śpią.
Dzisiaj sprawdzę jak z ręcznikiem się sprawdzi zamiast ligniny, już nawet myślałam żeby podziurawić daszek domku, nie wiem sama ale z drugiej strony z domku zrezygnować nie mogę bo u mnie zbyt ciepło nie jest