Czarna obwódka wokół oczu.

Sprzątanie w klatkach, obcinanie pazurów, kąpiele itp.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
asiczka

Czy to normalne ?

Post autor: asiczka »

na przykład szczur no 5
gabisia_0

Czy to normalne ?

Post autor: gabisia_0 »

nie pogardziła bym szczurem który by pachniał jak truskawka ;) :roll:
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Czy to normalne ?

Post autor: Ania »

Gabisiu, jesli zmieniasz trocinki wystarczajaco czesto by nie czuc moczu zwierzakow w pomieszczeniu czy przy klatce i szczurek nadal nieprzyjemnie pachnie, oznacza to, ze to jego naturalny zapach Ci przeszkadza, a tego niestety nie zmienisz. Nie wiem jakiej plci jest Twoje szczurzatko, ale samce bardziej intensywnie pachna niz samice. Nie pozostaje nic innego jak zaakceptowac zwierzaka z jego naturalnym zapachem. My pewnie dla nich to tez niezle smierdziele :D

Pozdrawiam.
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
gabisia_0

Czy to normalne ?

Post autor: gabisia_0 »

:oops: ja ten zapach zaakceptowałam , a pytanie było z czystej ciekawości :D :D :D :D . Aha , mam samiczkę więc nie pachnie aż tak strasznie . :)
Yrsa

Czy to normalne ?

Post autor: Yrsa »

Ja kupiłam swojego szczuraska w Galerii Mokotów i rzeczywiście dali mi trocinki które ładnie pachną. Nie wiem właściwie co to za zapach ale jest ładny i nic nie śmierdzi. Co prawda Misao jest u mnie dopiero tydzień i jest małym szczoorasem, więc jeszccze nie wydziela zapachów, ale zobaczymy później jak to będzie. A jak na razie to polecam te trocinki zapachowe. Misao się w nich dobrze czuje a w pokoju jest ładny zapach. :)
niemfa
Posty: 210
Rejestracja: czw maja 29, 2003 5:34 pm

Czy to normalne ?

Post autor: niemfa »

a moj szczorasek nie smierdzi tylko jest czuscutki ladniutki i pachnacy :wink: :P :D
Amantium Irae Amoris Integratio Est...
Marcia

Czy to normalne ?

Post autor: Marcia »

Aniu mam pytanko. Napisałaś, że Twój szczurek cierpiał na jakiś stres po podróży, mogłabyś coś wiece o tym napisać ?? Luckiego mam od ponad tygodnia i za ponad dwa tygodnie mam zamiar pojechać z nim do domu - 6 godzin w pociągu...mam nadzieje że jesli sie do tego odpowiednio przygotuje nic złego mu sie nie stanie.Prosze napisz coś o tym
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Czy to normalne ?

Post autor: Ania »

To nie chodzi o to, ze moje zwierzatko na to cierpi - dla kazdego zwierzatka stresem jest podroz... jakakolwiek. Objawia sie to brunatna wydzielina z noska i kilkudniowa apatia (u co wrazliwszych szcurkow).
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Cinnamon

Czy to normalne ?

Post autor: Cinnamon »

dla kazdego zwierzatka stresem jest podroz... jakakolwiek.

Czesc Aniu,
tu sie z Toba nie moge zgodzic, zyje ze szczurami pod jednym dachem od 13 lat i od zawsze moje lobuziaki podrozowaly ze mna wszedzie gdzie sie tylko dalo, codzienne spacery na ramieniu czy pod ubraniem nawet przy minus 10 stopniach byly norma... i sadze, ze to wlasnie dlatego dozywaly 3-4 lat bez przeziebien i chorob, a odchodzily dopiero ze starosci... oczywiscie ogromne znaczenie miala tu tez dieta, duuuzo ruchu i milosci z mojej strony, ale sadze, ze przewazalo to, ze byly znakomicie dotlenione i zahartowane... no bo powiedzmy sobie szczerze, jak zwierzak, ktory cale zycie spedza zamkniety w czterech scianach moze byc zdrowy i cieszyc sie dlugim zyciem?? to tak samo jak z ludzmi...
Oczywiste, ze jezeli wezmiemy na spacer w zimie zwierzaka, ktory do tej pory siedzial caly czas zamkniety w klatce, chroniony przed wszelkimi powiewami chlodniejszego powietrza,
to takie biedactwo z miejsca sie przeziebi... ale to nie wina tego, ze jest to takie kruche zwierzatko a tego, ze to my sami doprowadzilismy do takiej jego odpornosci a nie innej.
To samo sie tyczy dlugich podrozy, zrozumialym jest, ze niesamowity stres przezyje zwierze dla ktorego calym swiatem do tej pory byla klatka czy pokoj i kilka zaprzyjaznionych osob, a tu nagle zabierzemy go do samochodu, czy pociagu, w ktorym obcych osob i zapachow jest pelno.
Dlatego uwazam, ze zwierzaczka trzeba do spacerow i codziennych sytuacji takich jak wyjscie chociazby do sklepu gdzie jest mnostwo obcych mu zapachow przyzwyczajac od jak najmlodszego, stopniowo acz systematycznie, wtedy na pewno nie bedzie problemem zabranie szczurasa do weterynarza czy na dluzszy wyjazd kiedy jest to konieczne. Z cala pewnoscia tez szczur dluzej bedzie sie cieszyl dobrym zdrowiem.
Zapewniam tez, ze one to naprawde uwielbiaja!!!! Moja paszczurka, az sie dopomina zebym codziennie zabierala ja ze soba kiedy wychodze do mojego chlopaka... raz kiedy jej nie zabralam w ramach protestu przez cala noc nie chciala do mnie przyjsc a na drugi dzien juz u Mariusza za nic na swiecie nie chciala wyjsc do nas zza szafy... no i skonczylo sie na tym, ze u niego nocowala:))) Przeszlo jej na szczescie ale teraz juz nie ma mowy zeby jej nie zabrac ze soba... mala, podstepna z niej panna :)

Pozdrawiam cieplo,
Marta
Mycha
Posty: 2607
Rejestracja: pt sty 17, 2003 4:16 pm
Lokalizacja: cracov
Kontakt:

Czy to normalne ?

Post autor: Mycha »

Cinamon!
No nie wiem czy szczur tak strasznie chce wychodzić i dzięki temu, że zabierasz go na spacery i jest zahartowany jest taki happy.
Szczury mają krótką pamięć i wątpię, żeby coś takiego odczuwały. Szczur na spacerze zawsze jest wystraszony! I to jest całkowicie naturalne- w warunkach naturalnych szczur musi uwarzać na niebezpieczeństwo z każdej strony i tak samo jest na spacerze! Albo siedzi i wypatruje we wszystkie strony (popatrz w jego oczy, są wytrzeszczone, wąsy pracują we wszystkie strony), albo wtuli się w kurtkę i zasypia przez to całe zmieszanie- szuka bezpieczeństwa. Może miłe jest dla Twoich szczurków przebywanie i znajomych, ale nie sama podróż.
Zwróć także uwagę na to, że po wizycie u weta szczur jest wystraszony! Wet łapie go, przewraca na placy, czasem konieczny jest zastrzyk lub inne lekarstwo.

Moim zdaniem najlepiej wybrać się ze szczurkiem w transorterze i jechać samochodem- i choć do minimum ograniczyć stres.
W sprawach jakichkolwiek (transport, pytania itd) proszę WYŁĄCZNIE o kontakt meilowy - ratteria[małpka]gmail.com
RATTERIA.W.INTERIA.PL
Cinnamon

Czy to normalne ?

Post autor: Cinnamon »

Mycha!
To fajnie, ze znasz mojego szczura lepiej ode mnie i wiesz z cala pewnoscia, ze spacery sa dla niego taka meczarnia, ale wiesz co, ja bede go nadal torturowac i cieszyc sie, ze dozywa sedziwego wieku w swietnym zdrowiu. A Ty mozesz nadal nie stresowac swoich szczurkow, czekac az nadejdzie magiczny wiek dwoch latek i usypiac je po kolei, Twoj wybor... tylko czy sadzisz, ze Twoje szczurki sa naprawde takie happy?

"Zwróć także uwagę na to, że po wizycie u weta szczur jest wystraszony! Wet łapie go, przewraca na placy, czasem konieczny jest zastrzyk lub inne lekarstwo."

Z moimi szczurkami do weta chodze jedynie na wizyty kontrolne, a wiesz czemu? Bo nie przeziebiaja sie tak jak szczury trzymane pod kloszem. A nowotworu jeszcze zaden z moich zwierzakow nie mial, odpukac.

"Moim zdaniem najlepiej wybrać się ze szczurkiem w transporterze i jechać samochodem- i choć do minimum ograniczyć stres."

Tak, faktycznie zamkniecie zwierzecia w pudelku i podroz samochodem, gdzie jest mnostwo halasu, drgan itp. jest idealnym rozwiazaniem! Pozdrow swoje nie stresowane szczurki...


Marta
Mycha
Posty: 2607
Rejestracja: pt sty 17, 2003 4:16 pm
Lokalizacja: cracov
Kontakt:

Czy to normalne ?

Post autor: Mycha »

"Zwróć także uwagę na to, że po wizycie u weta szczur jest wystraszony! Wet łapie go, przewraca na placy, czasem konieczny jest zastrzyk lub inne lekarstwo."
Z kąd wiesz, że te dwa zdania odnosiły się do Twoich szczurków? Ktoś zadał pytanie na forum więc mu odpowiedziałam. Pozatym ciekawe czy Twoje szczurki gdyby jednak musiały iść do weta były by podczas powrotu takie szczęśliwe i całkowicie zrelaksowane?
"To fajnie, ze znasz mojego szczura lepiej ode mnie i wiesz z cala pewnoscia, ze spacery sa dla niego taka meczarnia, ale wiesz co, ja bede go nadal torturowac i cieszyc sie, ze dozywa sedziwego wieku w swietnym zdrowiu."
Niektóre zachowania jakiegoś gatunku są zachowaniami powszechnymi dla wszystkich osobników, gdyby to nie była prawda- po co istaniały by ksążki o szczurach czy innych zwierzętach? Oczywiście mogą się zdarzyć wyjątki, ale piszesz że żyjesz ze szczurami od 13 lat to jednak coś niebywałego w ich zachowaniu że tak od razu chcą wychodzić? Na forum możesz sobie poczytać o typowych zachowaiach szczura, np o tym, że wolą ciemne pomieszczenia od jasnych, że raczej spacerują w rogach pomieszczenia niż po środku. To są te zachowania i trudno je zmieniać. To tak jak bym powiedziała że mój szczur na widok sera merda ogonem. ;) Do tego prawdziwy miłośnik szczurków czyta o tym jakie są na wolności, a nie za wszelką cene stara sie zmienić.
"A Ty mozesz nadal nie stresowac swoich szczurkow, czekac az nadejdzie magiczny wiek dwoch latek i usypiac je po kolei, Twoj wybor... tylko czy sadzisz, ze Twoje szczurki sa naprawde takie happy?"
Magiczny wiek? Moje szczurki dożywają wieku 4- 5 lat, no tylko jÓrek dożył 3 bo miał nowotwór. I nie mam nic przeciwko hartowaniu szczurków (prawie przez 2/6 siedzą w wolierze na balkonie w moim pokoju), ale przeciwko stresowaniu szczurków. No, ale koniec, jak chcesz jeszcze podyskutować to zapraszam na priva, bo nie będziemy zaśmiecać forum takimi bzdurkami :)
Pozdrawiam gorąco Ciebie i Twoje szczuraski/szczuraska i życzę mu długiego i szczęsliwego zycia (żeby nie było) :D Całuski
W sprawach jakichkolwiek (transport, pytania itd) proszę WYŁĄCZNIE o kontakt meilowy - ratteria[małpka]gmail.com
RATTERIA.W.INTERIA.PL
Guest

Czy to normalne ?

Post autor: Guest »

CYTAT:
"Moim zdaniem najlepiej wybrać się ze szczurkiem w transporterze i jechać samochodem- i choć do minimum ograniczyć stres."

Tak, faktycznie zamkniecie zwierzecia w pudelku i podroz samochodem, gdzie jest mnostwo halasu, drgan itp. jest idealnym rozwiazaniem! Pozdrow swoje nie stresowane szczurki...



Cinammon- masz jakieś inne pomysły? może na dłuższą wendrówke wybrać sie pieszo :P a co do transportera masz coś przeciwko?wolisz żeby biegały loozem?
myśle że ten sposób jest NAJLEPSZY bo niektóre samohody (nie takie jak 126p)
są b.ciche
ADA
Posty: 112
Rejestracja: pn paź 13, 2003 11:38 am

Czy to normalne ?

Post autor: ADA »

Nie mam doświadczenia ze szczurkami, Klarcię mam od 2 miesięcy a Fifiołka od tygodnia ale mogę podzielić sie tym co zaobserwowałam.
Klarę wpakowali mi w pudełko mimo jej gwałtownych protestów a ja idiotka się zgodziłam. Podróżowała bardzo krótko ok.20 min. a rzucała się okropnie i zrobiła pewnie ze 100 kupek ;) . Od tamtej pory w nic jej nie pakuję zwykle podróżuje na moim karku pod kapturem, na cieplejsze dni mam już przygotowany dla niej specjalny plecaczek. Kiedy w zeszłym tygodniu kupowałam Fifiołka mimo protesów sprzedawczyni nie dałam sobie go spakować jak pary butów. Przyjechał wtulony w fałdach mojego swetra, nie rzucał się i nie robił co chwilkę kup. Nie wyglądał na spanikowanego.

Moja przyjaciółka też wszędzie jeździła ze swoim szczuraskiem który miał swoje miejsce w plecaczku i właził tam jak mu się znudziło obserwowanie otoczenia. Bywał w różnych miejscach nawet w Pubach i nie wyglądał na zestresowanego chętnie zwiedzał nie tylko stół ale i siedzących ludzi o ile im to nie przeszkadzało.

Z doświadczenia z innymi stworzeniami w tym z dziećmi wiem, że wiedza naukowa nie zawsze pokrywa się z własnym doświadczeniem i obserwacją. Dlatego nie należy rezygnować ani z jednego ani z drugiego i wyciagać logiczne wnioski. :rolleyes:

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
lajla
Posty: 2716
Rejestracja: śr maja 07, 2003 7:08 pm
Lokalizacja: krakow

Czy to normalne ?

Post autor: lajla »

ja sie z godze z cinamonem poniewaz jezdzilam z moimi szczurami 2 godziny i nic im sie nie dzialo pilnowalam tylko zeby w sloncu nie byly nawet je wyciagalam w czasie podruzy zeby pobiegaly sobie na moich kolanach oczywiscie bacznie ich pilnujac ale nie zauwarzylam zeby byly przestraszone
co do pola tak samo wychodzilam z moja szczurzyca nie raz jak bylysmy na wkacjach na polu byla non stop tak jak i tu w krakowie na malym skwerku gdzie psy zadko chodza i mysle raczej ze nie byla przestraszona ale raczej zaciekawiona nie uciekala ani odemnie ani do mnie chodzila sobie i wachala mysle ze byla zadowolona
co do weterynarza to musze przyznac ze one napewno tegon nie lubia ale pokazcie mi zwierze ktore to lubi ludzie tez tego nie lubia ja sie myusze przyznac ze mimo tego ze mam 15 lat smiertelnie boje sie zastrzykow placze i krzycze gdy ktos mi je robi i tez nei lubie chodizc to lekarza:)

a w ogole tak naprawde nie mamy do konca pojecie co czuje nasz szczur !! i pamietajmy ze szczury tak jak ludzie sa inni od siebie inaczej reaguja na rozne rzeczy itd niektore sa do siebie ardzje podobne niektore nie ale nie mozemy zakladac ze wyjscie na pole jest czyms starsznym tzn pierwsze napewno ja sie tez boje nowych obcych rzeczy ale to dokladnie tak jak wsadzamy nowego szczura do klatki! i pierwszy kontakt z nami dla niektorych szczurow jest horrorem dla niektorych bardzo ciekawa przygoda a dla innych czyms niczym specjalnym... tak jak z polem !
takie jest moje zdanie :D mam nadzeje ze przedstawialm wam wszytko zrozumiale:)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Higiena”