Nitka, Milva, Arsen i Regis + Triss i Falka :)
: czw cze 02, 2005 3:00 pm
jak wiadomo, dotychczas mieszkały ze mną dwie ogoniaste - Nitka ( która przyszła na świat już u mnie ) i Milva ( po Rubi od Banshee ). poza tym moja siostra ma Triss ( szczurkę ze sklepu ).
w niedzielę wzięłam od Gothiki dwa maleństwa - czarną samiczkę dla siostry i albinoskę dla siebie. albinoska jest maleńka, dużo mniejsza od siostry. imię doskonale oddaje jej charakter - Iskra to żywe srebro, jest słodka i milutka, wszędzie jej pełno. ale... już w niedzielę zauwazyłam, że ma przerzedzoną sierśc u nasady ogonka i troche na grzbiecie. rano, po dokładniesjzych oględzinach okazało się, że mała ma na skórze pomarańczowe, łuszczące się plamki. byłam z nią dziś u weta, przyjmowała jakaś młoda dziewczyna, obejrzała Iskrę i stwierdziła, że nie są to żadne typowe objawy i ona nie może stwierdzic, co to takiego. zaproponowała dietę i obserwację. mam na początek dawać małej tylko suchą karme, a powoli wprowadzać po jednym nowym produkcie. przejrzałam tematy na forum i widziałam coś na temat łupieżu, Nizoralu itp. - zwykłą wodą plamki nie schodzą, czy spróbować jakiś szampon?
po drugie - łączyłam już Nitkę z Milvą, ale obie były wtedy w podobnym wieku. później doszła do nich Triss ( Triss mieszka na stałe w Żarnowie, moje ogony są ze mną w Łodzi, a tylko weekendy i święta spędzają w domu, w klatce razem z Triss - teraz natomiast Triss przez miesiąc pomieszkuje u nas z powodu nieobecności siostry ), również nie było wiekszych problemów. a teraz roblem jest... Nitka i Milva strasznie prychają i atakują małe. małe siedzą na piętrach, duże na dole, ale sytuacja wiecznie trwac nie może, bo dla wszystkich jest niewygodna... próbowałam poznać je na neutralnym terenie, niby z pozoru nic sie nie działo, duże zignorowały małe i uciekły, ale później... zaatakowały i już myślałam, że pogryzą maleństwa, od przelewu krwi uratowała jedynie szybka interwencja...
kurcze, Triss prycha najmniej, więc mam nadzieję, że w domu zaakceptuje czarna, ale te moje cholery... ma ktoś jakieś dobre pomysły...? i co zrobić z tymi plamami Iskry? wetka nie kazała mi jej trzymać z resztą, bo nie wiadomo co to jest i mogą się pozarażać - ale ja nie mam więcej klatek :|
w niedzielę wzięłam od Gothiki dwa maleństwa - czarną samiczkę dla siostry i albinoskę dla siebie. albinoska jest maleńka, dużo mniejsza od siostry. imię doskonale oddaje jej charakter - Iskra to żywe srebro, jest słodka i milutka, wszędzie jej pełno. ale... już w niedzielę zauwazyłam, że ma przerzedzoną sierśc u nasady ogonka i troche na grzbiecie. rano, po dokładniesjzych oględzinach okazało się, że mała ma na skórze pomarańczowe, łuszczące się plamki. byłam z nią dziś u weta, przyjmowała jakaś młoda dziewczyna, obejrzała Iskrę i stwierdziła, że nie są to żadne typowe objawy i ona nie może stwierdzic, co to takiego. zaproponowała dietę i obserwację. mam na początek dawać małej tylko suchą karme, a powoli wprowadzać po jednym nowym produkcie. przejrzałam tematy na forum i widziałam coś na temat łupieżu, Nizoralu itp. - zwykłą wodą plamki nie schodzą, czy spróbować jakiś szampon?
po drugie - łączyłam już Nitkę z Milvą, ale obie były wtedy w podobnym wieku. później doszła do nich Triss ( Triss mieszka na stałe w Żarnowie, moje ogony są ze mną w Łodzi, a tylko weekendy i święta spędzają w domu, w klatce razem z Triss - teraz natomiast Triss przez miesiąc pomieszkuje u nas z powodu nieobecności siostry ), również nie było wiekszych problemów. a teraz roblem jest... Nitka i Milva strasznie prychają i atakują małe. małe siedzą na piętrach, duże na dole, ale sytuacja wiecznie trwac nie może, bo dla wszystkich jest niewygodna... próbowałam poznać je na neutralnym terenie, niby z pozoru nic sie nie działo, duże zignorowały małe i uciekły, ale później... zaatakowały i już myślałam, że pogryzą maleństwa, od przelewu krwi uratowała jedynie szybka interwencja...
kurcze, Triss prycha najmniej, więc mam nadzieję, że w domu zaakceptuje czarna, ale te moje cholery... ma ktoś jakieś dobre pomysły...? i co zrobić z tymi plamami Iskry? wetka nie kazała mi jej trzymać z resztą, bo nie wiadomo co to jest i mogą się pozarażać - ale ja nie mam więcej klatek :|