szczury.org

nienazwana pisze: Kupuję na allegro żwirek drewniany tuptuś cappuccino (nazwa chyba od koloru kobli ). 30 kg, dwa wielkie wory starcza naprawdę na długo. Jest dobry, ma przyjemny drewniany zapach, nie pyli. Jedynie na dnie opakowania jest trochę takiego pyłu drewnianego ale tak jest w każdym drewnianym żwirku. Polecam.

Dzięki za konkretną odpowiedź! Może ktoś jeszcze coś podrzuci na studencką kieszeń?

Na allegro jest jeszcze pellet (który jest tym samym, co tuptuś) i zrębki wędzarnicze - też podobno dobre. Swoją drogą, może po prostu zrezygnuj z wysypywania całych kuwet na rzecz narożnych?

Malachit pisze:Na allegro jest jeszcze pellet (który jest tym samym, co tuptuś) i zrębki wędzarnicze - też podobno dobre. Swoją drogą, może po prostu zrezygnuj z wysypywania całych kuwet na rzecz narożnych?

Z nimi się nie da.

Rruda, kup kocie kuwety i wstaw do środka

moje dotychczasowe doświadczenie (krótkie, bo kilku-miesięczne, ale jednak) jest następujące:
- no-name z zoologa z drzew iglastych w sprasowanych wałeczkach do bani (pyli, kichanie na maksa, nie zatrzymuje zapachów)
- cat's best eko drobny i miękki, świetny do utytłania polarowych kocyków i obtoczenia żarcia ; moim zdaniem nie zbryla
- chipsi mais - ładuję tylko do kuwety narożnej - pannom się podoba, nie pyli

zastanawiam się nad benkiem (do narożnej kuwety) lub zrębkami bukowymi po całości. głównie dlatego, że jedna panna mi trochę kicha, ale nie chorobowo jakby (rzadko kicha, nie ma wysięku, jest żywa i ma apetyt), tylko tak, jak się kicha na pył. ale to tylko jedna na trzy, więc nie wiem sama...
może się z nią przejdę na wszelki wypadek do weta.

Zrębki bukowe lub olchowe polecam czterema rękami.
Ponoć przy dużej liczbie szczurów - jak powiedzmy 9 samców - nie dają rady chłonąć zapachu,jak np cat's best - ale cat's best jest piekielnie drogi. Zrębki kosztują 40 zł z wysyłką za worek 60 l, dwa worki to jakieś 69 zł chyba już z wysyłką. Jestem zadowolona z ich wchłaniania moczu i zapachów, naprawdę nie narzekałam na to nigdy. I się nie rozpadają jak pellet. Nie lubię rozpadania się mokrego pelletu.