[GUZ] przerzut nowotworu pod lapka
: ndz lip 03, 2005 3:53 pm
Klka miesiecy temu pisalam o Dzikiej i jej guzku, który na szczescie został szczęśliwie usunięty.
Teraz wróciłam ze studiów do domu na wakacje i szczurcia jest oczywiscie ze mną. Niedawno jak zwykle ją głaskałam i wyczułam nad łopatką maleńkie stwardnienie, gulkę o średnicy 2-3 mm. Na razie nie wiem co to jest, ale obawiam się najgorszego.
Tamten guzek był po drugiej stronie ciała i był to nowotwór gruczołu mlekowego, to cos, jak wspomniałam jest nad łopatką.
Sprawa ma się tak, że niezaryzykuje i nie pojde na operacje z mala do lokalnego weta, bo oni są kiepscy i się nie znają na małych zwierzątkach, a "mój" weterynarz znajduje się ode mnie jakieś półtorej godziny drogi pociągiem, więc nie chcę Dzikiej niepotrzebnie wozić, bo ona strasznie strachliwa, no i po co fundować jej dodatkowy stres?
Dlatego pytam się Was, czy ktoś z was nie ma jakieś propozycji, co to może być. Jak mówiłam gulka jest mała i w ciągu ostatnich dni się nie powiększyła. Jest też jakby oderwana od reszty ciała, tzn. znajduje się bezposrednio w skórze, można ją odciągnąć. nie ma z tego zadnego ropienia, owrzodzenia, czy zaczerwienienia. po prostu stwardnienie.
Teraz wróciłam ze studiów do domu na wakacje i szczurcia jest oczywiscie ze mną. Niedawno jak zwykle ją głaskałam i wyczułam nad łopatką maleńkie stwardnienie, gulkę o średnicy 2-3 mm. Na razie nie wiem co to jest, ale obawiam się najgorszego.
Tamten guzek był po drugiej stronie ciała i był to nowotwór gruczołu mlekowego, to cos, jak wspomniałam jest nad łopatką.
Sprawa ma się tak, że niezaryzykuje i nie pojde na operacje z mala do lokalnego weta, bo oni są kiepscy i się nie znają na małych zwierzątkach, a "mój" weterynarz znajduje się ode mnie jakieś półtorej godziny drogi pociągiem, więc nie chcę Dzikiej niepotrzebnie wozić, bo ona strasznie strachliwa, no i po co fundować jej dodatkowy stres?
Dlatego pytam się Was, czy ktoś z was nie ma jakieś propozycji, co to może być. Jak mówiłam gulka jest mała i w ciągu ostatnich dni się nie powiększyła. Jest też jakby oderwana od reszty ciała, tzn. znajduje się bezposrednio w skórze, można ją odciągnąć. nie ma z tego zadnego ropienia, owrzodzenia, czy zaczerwienienia. po prostu stwardnienie.