Odszed? Bolek.
: sob lip 09, 2005 6:21 pm
Mieszkały razem. Lolek starszy (biało-czarny) Blolek (beżowo-biały) młodszy o ok 2 miesiące. Nadanie imienia wynikało z braku wiedzy zastępującego sprzedawcę w sklepie zoo. Mówił, że to samczyk stąd Lolek. Później dołączył do Lolka Bolek - też ona :lol: Lolek wścipski, myszkujący wszędzie nie usiedział w miejscu na moment. Bolek typowa nieśmiała ciamajda. Łaził wszędzie za Lolkiem. Mieszkały razem przez rok. Czas od czasu biły się a to dlatego, że Bolek potrafił skradać się powoli jak ninja do Lolka i zabierać mu jedzenie. On był typowym magazynierem. Śmiałem się z niego, że przez kraty mogłby Titanika przeciągnąć byle go mieć u siebie w klatce. Pomimo tych walk razem leżały jeden na drugim i było spoko. Bawiły się i czyściły razem. Parę dni temu podczas naszego obiadu podrzuciłem im makaron gotowany. Najpierw Lolkowi a potem obowiązkowo Bolkowi (bo podchodził zawsze i czekał przy kratkach na jedzonko). Oba jadły. Poszliśmy do pokoju obok. Nagle słyszymu jak przez dosłownie sekundę się biły - nic nowego. Pomyśleliśmy, że Bolek znów zaczepia Lolka a ten go "ustawia". Następnego dnia rano uzupełniem jedzonko i wodę. Bolek niby spał. Wróciliśmy później do domu. Bolek siedzi osowiały odwrócony tyłem. Wziąłem go na ręce a pod spodem jakoś dziwnie mokry. Coś jakby wylweało mu się z pyszczka. Odseparowałem go od Lolka żeby go nie uraził. Poszukaliśmy w necie numer telefonu do weta który ma dyżur. Wet zapytał ile ma lat i co mu jest. Niestety był w terenie, mówił żeby przyjechać następnego dnia po 16 będzie na miejscu. Rano dałem Bolkowi do picia mleko bo nic nie chciał jeść. Z pracy wróciliśmy tak szybko jak to możliwe żeby zawieść Bolka do weta. Niestety, Bolek już nie żył. 
Zrobiłem oględziny. Na języku miał takie 2 małe miejsca jakby ściągniętego naskórka. Może to z tej przyczyny zakończył żywot :?: Nie wiem. Zrobiłem pogrzeb w ogrodzie pod drzewkem. Teraz Lolek chodzi i szuka Bolka. Jest osowiały i siedzi skulony w klatce. Jak go wypuścimy to chodzi po całej kuchni i szuka, szpera. Szkoda, że Bolek odszedł tak szybko. :-(
Kilka fotek naszych zwierzaków. http://www.pets.lan-cut.com/index.html
Zrobiłem oględziny. Na języku miał takie 2 małe miejsca jakby ściągniętego naskórka. Może to z tej przyczyny zakończył żywot :?: Nie wiem. Zrobiłem pogrzeb w ogrodzie pod drzewkem. Teraz Lolek chodzi i szuka Bolka. Jest osowiały i siedzi skulony w klatce. Jak go wypuścimy to chodzi po całej kuchni i szuka, szpera. Szkoda, że Bolek odszedł tak szybko. :-( Kilka fotek naszych zwierzaków. http://www.pets.lan-cut.com/index.html
