Strona 1 z 21

Moja kompania..sielsko diabelsko

: śr wrz 14, 2005 10:16 am
autor: nezu
Ano, nowy domownik :roll:
Ogoniasty do tego...

Poki nie mialam pewnosci ze mala przezyje, wolalam nie zapeszac i nic tu o niej nie pisac, ale teraz juz moge... :]
W okolicznosciach o ktorych wole nie pisac...(przykre :-() w moich rekach znalazla sie mala, niespelna 2tygodniowa szczurzynke.

No i sie zaczelo, karmienie, masowanie brzusia, walka o male szczurze cialko. Od pierwszych dni mala okazywala nieprzecietny temperament i szybkosc godna najepszego sprintera. Karmienie bylo niezlym wsilkiem fizycznym z mojej strony.. :roll:

Po otwarciu oczek mala zdecydowala chyba jednak, ze jestem jej mama i stala sie bardzo kochanym, zywotnym i psocacym maluszkiem.
Kiedy wyjechalam do Warszawy, zostawilam ja pod opieka zaufanej znajomej, znajoma nie chciala mi malej oddac i myslalam czy jej Tofficzki nie zostawic, ale jednak postanowilam ze tak latwo nie zrezygnuje :oops:
No i dzien po moim powrocie do Malborka malenstwo trafilo znowu pod moj dach...

Toffie jest typowa przedstawicielka gatunku rattus norvegicus. W dodatku dosc tlusciutka...;)
W tej chwili jest jeszcze w trakcie kwarantanny, ktora zakonczy sie po uplywie najblizszych dwoch tygodni. Narazie to zdrowy i radosny, dobrze rozwijajacy sie maluch. Zostala juz przez weta przebadana, odwszolowana, odrobaczona. No i czekamy czy nic nowego sie nie wykluje. Mam nadzieje ze nie...:]

Nie dysponuje cyfrowka, ani ja ani moi znajomi, wiec przynajmniej do konca wrzesnia wam jej nie pokaze...
Ale pod koniec wrzesnia zrobi sie jej piekna sesje zdjeciowa :)

Maly "dziki" diabelek wlasnie rozija swoje zdolnosci manualne skaczac po mnie jak pileczka pingpongowa... ^^

Moja kompania..sielsko diabelsko

: śr wrz 14, 2005 10:28 am
autor: Kaka
Gratuluję Ci. Muszę powiedzieć że naprawdę stanęłaś na wysokosvci zadania i wypełniłaś je swietnie, wiem cos o dokarmianiu i masowaniu brzuszków, bo gdy miałam szynszyle to w jedym miocie urodziły się 3 (jeden chlopiek i 2 baby) nieestety chlopiec nie miał natyle siły aby dopchac się do sutka matki i musiałam sama go dokarmiać, przez ok. 2 doby i masować brzusio itp. niestety mały dostał wypadnięcia jelita i wylądował na akademii rolniczej u doktora piaseckiego :cry: wiem jak się musiałam napewno namędczyć, jestem pełna podziwu., gratuluję

Moja kompania..sielsko diabelsko

: śr wrz 14, 2005 1:25 pm
autor: Meggy
no i super :D cieszę się razem z Tobą, że udało Ci się odratować maleństwo :D

Moja kompania..sielsko diabelsko

: śr wrz 14, 2005 1:35 pm
autor: nezu
Z tym odchowaniem wcale nie bylo wielkich problemow.

Moze dlatego ze malenstwo kiedy do mnie trafilo bylo juz calkiem niezle rozwinietym i ofutrzonym niemowlakiem a nie golym rozowioutkim oseskiem.
Co nie zmienia, ze i tak bardzo sie ciesze, ze z pomoca znajomej udalo nam sie mala odchowac i wyprowadzic z okresu zagrozenia zycia :D .


No i to kolejny "dzikusek" na forum 8)

Moja kompania..sielsko diabelsko

: śr wrz 14, 2005 3:49 pm
autor: limba
:hello1: gratuluję szkraba...dzielna z Ciebie "mamusia" :wink: cudnie że sie udało małą odratowac...dzikusek :drunken:

Moja kompania..sielsko diabelsko

: pt wrz 16, 2005 5:02 am
autor: falka
Wow, super :) czekam z niecierpliwością na zdjęcia :)!

Moja kompania..sielsko diabelsko

: pt wrz 16, 2005 5:49 am
autor: nezu
Toffie rosnie w oczach 8)

Az trudno mi uwierzyc ze to ta sama, jeszcze lekko nieporadna i sleputka kluseczka, ktora moglam zamknac w dloni, teraz nijak nie jest to mozliwe :lol: .
Ona juz jest wieksza od malych reksiczek, kiedy je juz oddawalam O_O. Nie ma w niej ani krzty dzikosci, jedyne co odroznia ja od reszty szczurow to nieco masywniejsza glowka i spore rozmiary mimo mlodziutkiego wieku i niesamowita sprawnosc fizyczna.

Sluchajcie, ona ma teraz jakies 4 tygodnie a broi na calego, Nie ma miejsca w tym pokoju ktorego by nie odwiedzila, musialam pozatykac wszystkie, najdrobniejsze nawet szczeliny, w ktore te moje tluste dziewuchy nie byly w stanie sie przecisnac, ona by byla.
Lubi byc dotykana, to maly zboj i woli sobie pobiegac, ale kiedy wezmie ja na mizianki nadstawia uszka i boczki do drapania. Jest niemozebnie slodka :zakochany:

Kilka razy juz mi zasnela w dloni, co juz w ogole mnie rozbraja...
Przeszla juz na pokarm staly, nie pije mleka z pipetki, dostaje za to kaszke bananowa z dodatkiem mleka dla kociat oraz wszelkiego rodzaju smaczne papki, warzywka, owocki i co by tam nie bylo :lol: . Suche tez juz chrupie.

A ja sie czuje jak prawdziwa dumna mama i zastanawiam czy to aby normalne... :oops:

Moja kompania..sielsko diabelsko

: pt wrz 16, 2005 7:37 am
autor: Livonia
normalne nezu, normalne... wkoncu to twoje malenstwo:D
Bardzo sie ciesze ze ci sie udalo, i gratuluje nowej pociechy.. a z tym rozrabianiem to cos o tym wiem :bom: moja mala Riva tez jest taka szalona i wlazi wszedzie gdzie tylko mozna ma 5 tygodni... dzis przeżylam zawal serca bo okazalo sie ze wyszla sobie z klatki i zniknela... znalazlam ja za biurkiem (widac tam wpadla) Byla okropnie przestraszona ale przyszla do mnie... gdyby nie zaczela strzelac zabkami jak ja wolalam to bym jej szuklala do teraz.... uffff od dzis zamykam tego wariata w klatce... bo jakos wczesniej Tika tak nie gineła...
dziewczynki jak sie zobaczyły wpadly sobie w ramiona;) i Tika wymyła małą, a mała Tike!
Jednak moja duza samiczka wkreciła sobie ze to jej dziecko...:) dzieki temu panuje zgoda i radosc w klatce (chociaz czesto pokazuje malej kto rzadzi bo ta wariatka rzuca sie z gory Tice na plecy i atakuje,..... :roll: istna szajba

Moja kompania..sielsko diabelsko

: śr wrz 21, 2005 9:05 pm
autor: nezu
Melduje ze Toffie z dnia na dzien robi sie coraz bardziej kluskowata :roll:

No zwyczajnie zarlok z niej nieziemski i tylek jak na takiego malucha ma juz niczego sobie, a boje sie troche robic dietke takiemu maluchowi.
Podpowiecie co mam robic, zeby niedlugo Tofficzka nie turlala sie po ziemi z lapkami po bokach monstrualnego brzuszyska?

Futerko ma piekne i lsniace, juz niedlugo koniec kwarantanny, liczymy obie dni...:)
Moge smialo powiedziec, ze najgorsze juz za nami.

Nie musze mowic, ze dla mnie rowniez bedzie to pewne udogodnienie, brak przymusu zmiany odzienia i dokladnego mycia rak po glaskaniu malej. To zwykle srodki bezpieczenstwa, ale niezbyt mile ani dla mnie, ani dla niej.
Ale juz niedlugo nie bedzie konca zabawom Tofficzki a mi bedzie przyjemniej moc brac ja na rece i przyzwyczajac do ludzkiego dotyku bez strachu, ze moze miec jakies chorobsko, ze zarazi nim moje nieodporne dziewczyny...

A takiego malego diabelka i wscibiaka jak ona jeszcze NIGDY nie mialam. W porownaniu z nia moje dziewuchy sa flegmatyczkami.

[ Dodano: Czw Wrz 22, 2005 12:16 pm ]
Melduje ze burystfor wlasnie zaliczyl swoja pierwsza dziure wygryziona w MOIM swetrze :sad2:

ULUBIONYM :sad2:

No i wyszlo co wychowalam na wlasnej krwawicy :roll:
I tak ja kocham... :zakochany:

Moja kompania..sielsko diabelsko

: czw wrz 22, 2005 2:17 pm
autor: ESTI
[quote="nezu"]No i wyszlo co wychowalam na wlasnej krwawicy
I tak ja kocham... [/quote]

Wychowałaś wielkiego, gryzącego potwora. :twisted:
Ale kochaj, kochaj - masz na kogo wylewać uczucia. ;)

Moja kompania..sielsko diabelsko

: pn wrz 26, 2005 1:17 pm
autor: krwiopij
:lol: boska... gryzon jak sie patrzy... :lol:

nezu, wydaje mi sie, ze w tym wieku mala spokojnie moze byc troche grubiutka... to powinno sie wyrownac, kiedy tylko podrosnie... u nas zazwyczaj mlode nie sa grube, ale spojrzcie na te... :roll:
Obrazek

Moja kompania..sielsko diabelsko

: pn wrz 26, 2005 1:32 pm
autor: nezu
Pulpecik z niej taki jak ze Zszywki za mlodu :). I jest tak samo duza.

Ma faldki na brzuszku jak sobie gdzies usiadzie ;). Nie bede jej odchudzac, cieszy mnie ze ma taki dobry apetyt.
Juz pojutrze koniec kwarantanny, wiec bede ja stopniowo zapoznawac z moimi dziewczynami. Trzymajcie kciuki za bezproblemowe laczenie, w sumie, nie martwie sie zbytnio... na szczescie nie liczac Zmory i Malej Mi reszta mojego towarzystwa jest tolerancyjna.

Toffie wyglada juz jak miniaturka szczura doroslego. Przeszla calkowicie na pokarm staly, kaszki i inne produkty dostaje tylko od swieta, jak reszta moich szczurkow.
Jest strasznie kochana, ciekawska ale najfajniejszym miejscem pod sloncem jest ramie pani.
Uwielbia podgryzac mnie delikatnie w ucho, mruzy slepka z zadowolenia kiedy ja glaszcze i drapie za jej malenkimi uszkami.
Lubi spac w kieszeni mojej koszuli, ktora zakladam kiedy z nia obcuje..
Jest chyba najbardziej proludzkim szczurem w moim stadzie, garnie sie do kazdego czlowieka, nikt nie chce uwierzyc ze to prawdziwy wedrowny szczur. Nigdy nie ucieka przed reka, kiedy pochodze do klatki zaraz czeka, az otworze drzwiczki i wspina mi sie na ramie.

Jest bardzo pojetna, sluchajcie...zrobilam pewien eksperyment, mam kilka szklanych kulek, pokazywalam malej jak sie kuleczki turla, w momencie kiedy zaczynala popychac kulke noskiem czy lapkami, dostawala nagrode, a to drapanko za uszkiem, a to jakis smakolyk...

No i doszlo do tego ze stawiam kulke na ziemi a szczurek turla ja przez cala dlugosc podlogi, robi slalomy, nie pozwala pileczce uciec..:)
Wiedzialam ze szczury wedrowne sa pojetne, ale nie sadzilam ze uda mi sie nauczyc ja takiej sztuczki w ciagu 3 dni.

Jestem z niej bardzo dumna
:zakochany:

Moja kompania..sielsko diabelsko

: pn wrz 26, 2005 3:25 pm
autor: mataforgana
nezu, jak tak czytam o tym twoim stworze...


zazdroszcze :)

/a ja... już nie mam żadnej nadziei na to, że moje baby będą ze mną... wspólokatorki zapowiadają się... zupełnie nietrafione i antyszczurze ;(

Moja kompania..sielsko diabelsko

: śr wrz 28, 2005 12:21 pm
autor: nezu
No to swietujemy koniec kwarantanny :occasion9: :occasion2:

Moj kochany janiolek z rozkami wreszcie moze zapoznac sie z dziewczynami a ja nie musze sie juz martwic o ich zdrowie, ani przebierac z ciuchow "roboczych" w codzienne po kazdym kontakcie z mala.

Jest nam duuuuuuuuuuuuuuuuuzo latwiej :D
Poznalam juz Tofficzke z Fabia, na Fabii jak zwykle sie nie zawiodlam, broja mi teraz obie po biurku :).
Zszywka ze Spinka troche fukaja, ale wiem ze tez ja polubia ;). Kiedy tylko przywykna do nowej towarzyszki powiekszam klatke o kolejne pietro(dotychczasowe lokum Toffie)

Ale jestem szczesliwa :D

Moja kompania..sielsko diabelsko

: śr wrz 28, 2005 4:36 pm
autor: ESTI
Youpi, ale fajnie - kurcze nezu Ty to niedlugo profesjonalna odcholanie otworzysz. :lol:

Ale powaznie, bardzo sie ciesze, ze mala ma sie swietnie i stadko nie pokazalo jej drzwi od razu. ;)
Powodzenia.