Strona 1 z 2

[WARSZAWA] niepolecani

: czw wrz 15, 2005 6:10 pm
autor: Tusiduś
Odradzam klinikę całodobową na ul. Schroegera 72. Przynajmniej jeśli chodzi o szczurki...
Jedna z naszych szczurzyc była mocno chora i musieliśmy jechać, żeby dostała zastrzyk. Pani nie nie dość, że jej nie zbadała, miała problemy z obliczeniem dawki leku (mieliśmy karteczkę z lekami, ktore dostaje szczurek), to na dodatek bała się jej. Dwa razy się wkłuwała i pociągnęła za ogon... na koniec zażyczyła sobie 43 złote... Myślałam, że zamorduję! Omijacie szerokim łukiem ich klinikę.

[WARSZAWA] niepolecani

: czw wrz 15, 2005 6:12 pm
autor: Lulu
to moze jeszcze podaj miasto? ;)

[WARSZAWA] niepolecani

: czw wrz 15, 2005 6:14 pm
autor: Tusiduś
Sorki, Warszafka

[WARSZAWA] niepolecani

: pt wrz 16, 2005 5:07 am
autor: ESTI
To wszystko zależy jaki lekarz tam przyjmuje. Rzeczywiście ja nie ufam żadnym lekarzom, którzy są na nocnym dyżurze, bo tak samo przejechałam się na Powstańców Śląskich...
W klinice na Schroegera przyjmuje np. dr Bielecki, więc jak widac wszystko zależy od weta...a specjalistów od szczurków jest poprostu niewielu.

[WARSZAWA] niepolecani

: pt wrz 16, 2005 6:31 am
autor: Tusiduś
Dowiedzieliśmy się, że dr Bielecki robi tam tylko biopsję... też do niego chodzimy :)
Jeśli ktoś nie zna się na rzeczy to mógłby nie udawać chociaż i nie wciskać kitu, że mamy zapłacić za konsultację której nie było i nieudolnie zrobiony zastrzyk...

ps. dzięki za edit. ;)

[WARSZAWA] niepolecani

: pt wrz 16, 2005 12:46 pm
autor: Kasiek
Dr Bielecki robi biopsję wszędzie, znaczy tam gdzie pracuje.....rany co za klinika, następne oszołomy. Jak sie baba nie zna to mówi się, proszę przyjść jutro będzie lekarz, który się zajmuje małymi zwierzętami (ja tak miałam u siebie :wink: )

[WARSZAWA] niepolecani

: sob wrz 17, 2005 4:32 am
autor: ESTI
Dr Bielecki nie robi tylko biopsji, on przyjmuje normalnie, jak każdy lekarz ma wizyty...ale o tym już było w innym temacie. ;)

[WARSZAWA] niepolecani

: sob wrz 17, 2005 6:30 am
autor: Kasiek
No przeciez jest specjalista patomorfologiem...to chyba oczywiste co robi :wink:

[Warszawa] Wet na zdecydowane NIE

: ndz lip 23, 2006 6:56 pm
autor: dronka
Zdecydowanie NIE polecam weterynarza na ul. Kondratowicza 22, byłam u niego z Majką, której skracał ogon po nieszczęśliwym wypadku. O ile do samego zabiegu nie mogę się przyczepić, to czepiam się robienia zastrzyków. Nie widziałam jakimi igłami Majka miała podawane znieczulenie i antybiotyk, który jej zaaplikował ale efekt jest taki, że między miejscami ukłuć małej nadpękła skóra i wylazła sierść. Na szczęście ładnie się goi.
Więcej do niego z Majką (ani innym Ogonem nie pójdę)

[WARSZAWA] niepolecani

: ndz lip 23, 2006 6:58 pm
autor: ESTI
Jaki zastrzyk dostala?
Byc moze zrobila sie martwica, bo dostala nierozcienczony baytril - szczurki czesto maja reakcje alergiczna na ten lek, jesli nie jest rozcienczony z sola fizjologiczna.

[WARSZAWA] niepolecani

: ndz lip 23, 2006 7:00 pm
autor: dronka
Tu jest problem, bo ja nie wiem jaki lek dostała. Miała zostać na zabieg i potem miałam ją spokojnie odebrac. Lekarz mi nic nie powiedział, a ja kretynka nie zapytałam. W sumie nie zostawiłam Majki u kowala tylko u lekarza od zwierząt nie miałam podstaw by mu nie ufać. Rana zrobiła się widoczna następnego dnia dopiero.

[WARSZAWA] niepolecani

: ndz lip 23, 2006 8:13 pm
autor: ESTI
Zawsze mozesz zadzwonic i spytac co dostal szczur. ;)

Martwica zawsze pojawia sie dopiero po jakims czasie, wiec jesli to to, to jedyna wina weta jest to, ze nie rozcienczyl leku, ale nawet tzw. specjalisci tego nie robia.

[WARSZAWA] niepolecani

: ndz lip 23, 2006 8:17 pm
autor: krwiopij
Mam tylko jedną wątpliwość - w jakim znieczuleniu mała miała amputowaną tę końcówkę ogonka?

[WARSZAWA] niepolecani

: ndz lip 23, 2006 8:20 pm
autor: Anita
Mnie też to wygląda na martwicę, pewnie po baytrilu.
Dodam, że u mojej Ciapy nawet po rozcieńczonym antybiotyku robi się matwica - więc to też zależy od szczura...

[WARSZAWA] niepolecani

: ndz lip 23, 2006 11:41 pm
autor: KuR25
Ja tez nie oceniałbym tak negatywnie weta po tej zastrzykowej rance. Ranka goi się bardzo dobrze (jest wyczuwalny strupek).