Strona 1 z 2

Siusianie/znaczenie terenu

: pn wrz 19, 2005 6:40 pm
autor: Kamcha
Tak wiem, o siusianiu juz bylo troche .. ale :wink:

hmm mam juz drugiego szczurka w moim zyciu, ale Kiseki czasem potrafi zadziwic mnie tysiac razy na godzine ;)

To, ze sisiusia na swoj hamak, to wiem, to ze robi do kuwety, to tez normalne (tak jak powinno byc) ale to ze znaczy teren jak samczyk to zaczyna mnie przerazac ... rozumiem kilka kropelek tu i tam, ale ona wszedzie gdzie idzie i jest gdzie jest malenka roznica w wysokosci terenu (nawet 4 mm - jak gazetka kolorowa/zeszyt/laptop/ksiazka) widac jak obniza dupke i zanczy 2-3 cm paskiem moczu to chyba juz nienomalne ...

Mam ją w domku w duzej obszernej (jak na jednego szczurka to olbzym :lol: ) klatce. Mieszkam sama wiec nowych zapachow nie przynosze, ostatnio nie ruszam nic z biurka, a ona mimo tego ze (WIDAC) i czuc zapach tych "sladow" w tym samym miejscu zostawia nastepny. Szczegolnie lubi moją myszkę, którą staram sie ratowac jak moge, ale gdy mi sie przycisk zablokowal/zakleil pod moja 5 minutową nieuwage - to powiedzialam dosc!

Kiseki ma swoj dodatkowy domek (pudelko kartonowe z dziurką) na parapecie, z tamtad przejscie do mojego biurka duzego, lazic moze do woli i po tym samym terenie - ale ona i tak znaczy.

Lazac po mnie, przechodzac mi po rece tak samo, to ze na dlon/skorę to nie problem bo umyje reke za jakis czas, ale na ubraniach to sie robi upierdliwe, bo smierdzi .. i widac toto ..



Ok, przyznam ze ja mam wyjątkowo wrazliwy nos, i czuję zapachy z 1 piętra na 9tym przez okno lekko rozszczelnione ... ale co zrobic zeby SZCZURKA, nie samczyk tak nie znaczyla terenu?? Wlasnie dlatego wzielam szczurke a nie samczyka, by nie znaczyla, a tutaj taka kicha ://

Kiseka ma juz ponad rok, mala nie jest ;) a wciaz jak dzieciak :) :roll:


Aha, nie mam kontaktu z innymi zwierzetami, bo gołębie na dworzu pomijam ;) wiec jak juz mowilam zapachow nie wnosze. Nie pale .. moi znajomi tez nie.

Powiedzcie co robic? :?

Siusianie/znaczenie terenu

: wt wrz 20, 2005 1:48 am
autor: Lulu
padlas ofiara mitu, ze tylko samczyki znacza teren ;)

niestety nic sie nie da na to poradzic, trzeba pokochac :D

(dodam tylko, ze myszke obsikuje, poniewaz pachnie potem z Twojej reki. dlatego szczury tak lubia znaczyc myszki, telefony, piloty od TV)

coz znaczenie to taka juz szczura natura... oduczyc sie tego nie da.

Siusianie/znaczenie terenu

: wt wrz 20, 2005 2:04 am
autor: WildMoon
Piszesz, ze Kiseki ma duza klatke. A pomyslalas kiedys nad tym, by sprawic jej kolezanke? U mnie sie sprawdzilo, ze szczury trzymane stadnie nie znacza tak obficie terenu.

Natomiast moj pierwszy szczur, jedynak quasi, znaczyl wszystko niemilosiernie. I jak w Twoim przypadku byla to rowniez samiczka ;) A dlaczego? Proste - bo chciala swoim moczem uczynic mnie czlonkiem jej stada :)
Kiedy szczur ma mozliwosc zyc w stadzie od 2 osobnikow wzwyz, wtedy nie ma tak ogromnych zapedow znaczenia terenu poza klatka.
Ciekawa jestem, czy pozostali uzytkownicy, ktorzy maja po kilka szczurow sie co do tego zgodza :)

Mnostwo szczurow szuka akurat dobrego domku. Wiec jesli masz mozliwosc i chec przygarnac dodatkowego szczura, to do dziela!

P.S. W jakim wieku jest Kiseki? Czesto mlode szczury sikaja jak male dzieci ;)

Siusianie/znaczenie terenu

: wt wrz 20, 2005 9:39 am
autor: pani_rotten
[quote="WildMoon"]Kiedy szczur ma mozliwosc zyc w stadzie od 2 osobnikow wzwyz, wtedy nie ma tak ogromnych zapedow znaczenia terenu poza klatka[/quote]
dokladnie..jak mialam samotnika to sikal na wszystko a przy dwoch maluchach zdarza sie to rzadziej...czesciej juz zostawia mi jakis bobek w prezencie ;)

Siusianie/znaczenie terenu

: wt wrz 20, 2005 9:43 am
autor: limba
[quote="WildMoon"]Ciekawa jestem, czy pozostali uzytkownicy, ktorzy maja po kilka szczurow sie co do tego zgodza[/quote]
hyhy Wildi u mnie Klucha z Żelą znaczą teren dość znacznie, a mnie bardzo znacznie... :lol: Freska w ogóle tego nie robi..no może czasem parę kropelek na pilota..Ale one siebie na wzajem znaczą też dość często...chyba jestem członkiem ich stada :wink: ..
A Kapunio przemieszczając się po kocyku zostawia za soba taką śliczną stróżke (kałuże)...

:)

: wt wrz 20, 2005 9:57 am
autor: Kamcha
Dziekuje za dobre rady :)


Co do zaadoptowania jeszcze jednego szczurka, przeszło mi to przez mysl. Niestety nie wyobrazam sobie wtedy jakiegokolwiek wyjazdu (np na miesiac) by zostawic szczurka u mojej najblizszej znajomej, teraz nie robi zadnych problemow, bo przepada za moim szczurkiem, za to jej rodzina szaleje juz na temat jednego ...

Mam wrazenie ze 2 szczurki = 2X wiecej zapachu, 2 X wiecej sprzatania i 2 X pracy. Za rok wracaja moi rodzice - z malym pieskiem, bedzie rzez i tak i tak .. a 2 szczurzyce?
Chodz sadze, ze sie wyprowadze, to i tak nim tozrobie to 1-2 miesiace beda ze soba zyly zwierzaki.

Hm ... mysle na głos :)

Ale w takim przypadku gdy szczurka od malenkiego wychowana byla samotnie, niemialaby problemow z zaadoptowaniem nowego czlonka rodziny durogiego szczurka?

Co wtedy, samiczke drugą? (bo nie chce miec od razu po kilku miechach stadka calego ;)
Wykastrowany szurek? (nie lubie kastracji u zadnych zwierzat) ...

Pozdrawiam

Siusianie/znaczenie terenu

: wt wrz 20, 2005 10:08 am
autor: falka
Hihi po kilku miechach... po 3 tygodniach :lol: ! Samiczkę, ale problemy mogą być, poczytaj o łączeniu w dziale Stadko :).

Siusianie/znaczenie terenu

: wt wrz 20, 2005 10:11 am
autor: Kamcha
Dziekuję Wam ślicznie - wszystkim :)

Pozdrawiam

Siusianie/znaczenie terenu

: wt wrz 20, 2005 10:16 am
autor: mrs.jingles
Otylia nic nie znaczyla, kiedy byla w ciazy. Po porodzie zaczela i to bardzo intensywnie- tak jak piszecie, najchetniej rece, telefon i pilota ;) nawet jej sie sikac zdarzalo poza klatka :? teraz dzieci maja 3 tyg i jej lekko przeszlo, mam nadzieje,ze juz to nie wroci :D

ps. z klatki ogonow zaczal wydobywac sie inny zapach, mimo ze myje ja codziennie... to chyba tak pachna samczyki... :roll: zdecydowanie wole dziewczynki :D

Siusianie/znaczenie terenu

: wt wrz 20, 2005 12:18 pm
autor: Nakasha
Hmm to nieprawda, że 2 szczury to 2x więcej obowiązków. Wręcz przeciwnie. 2 szczury same dbają o siebie, nie zaprzątają aż tak uwagi właściciela. Nie trzeba tyle się z nimi bawić, bo same się z sobą bawią, nie są tak namolne i natrętne, bo nie są już samotne, wiele emocji rozładowują z towarzyszem. A jak ma się dobrą ściółkę, to i tak nie ma potrzeby wymieniania jej częściej niż raz na tydzień.

I - co ważne - mniej znaczą teren. Moje 9 prawie w ogóle go nie znaczy. Tylko dominująca samiczka, gdy przyniosę ze sobą jakiś nowy zapach, utacza kilka kropelek. Ale nie więcej. Kiedyś zdecydowanie bardziej znaczyły, teraz tego prawie nie ma.

Siusianie/znaczenie terenu

: śr wrz 21, 2005 9:54 am
autor: knautia
hmm...
Matylda znaczyła tylko jak była mała, wtedy z resztą była sama...
Flusia tez nie siusia...
za to Silver czy to spacerując, czy biegając zostawia w mniej wiecej regularnych odstępach "swoje kropelki" i ma tak cały czas, ale to są niewielkie ilości i nie zuważyłam, żeby śmierdziało :roll: według mnie ten zapach czują tylko inne ściury...
chyba, że mam mało wrażliwy nos :wink:

Siusianie/znaczenie terenu

: pn kwie 24, 2006 7:15 pm
autor: Rzępol
To nieprawda ze jak ma się stadko to mniej znaczą teren...Mam 3 szczurzyce (mamę i jej dwie córki) i mama Mózg obsikuje mi łapy z wielką namiętnością;-) Wręcz nieustannie. Włazi mi na biurko i 9jak już wcześniej pisano) obsikuje mi myszkę oraz ręce. Jest bardzo dobrze (moim zdaniem) oswojona. Ja wiem, złosliwość, czy może ubaw ma? Zowu Delirka i Viciuos, co prawda słabo oswojone ale co najwyzej bobka po sobie zostawią na pamiatkę. Także chyba nie ma reguły. Ot, charakterki.

Siusianie/znaczenie terenu

: sob maja 13, 2006 5:53 pm
autor: Gin
hm,
moja Doda intensywnie zaznacza teren, ale tylko na mnie. Troche to denerwujące, bo muszę mieć przy sobie ciągle wilgotne chusteczki (na ratunek). Tak jak wspomniano wcześniej, kupiłam szczurzycę, bo uwierzyłam w mit, że samiczki nie znaczą terenu. hugh --" Do tego uprawia wresling z moją stopą gdy jej się nudzi _^_

Siusianie/znaczenie terenu

: pt maja 19, 2006 6:16 pm
autor: fafix!
Moje szczurki tez mnie obsikuja, ale juz sie przyzwyczailam, ze zanim zaczne z nimi spedzac czas to przebieram sie w ciuchy "robocze", bo po pierwsze zostawiaja po sobie parocentymetrowe szlaczki, a po drugie juz mi Sernik zaczal obgryzac spodnie po szwie przy czym nie bylam tego swiadoma, bo taki byl dyskretny... ;)

Chyba nie ma reguly na to. Jedne szczurki zaznaczaja teren, inne mniej lub wcale...

Ciagle sikanie

: pt maja 18, 2007 3:36 pm
autor: fenek11
Mam taki problemok otorz muj szczuras Fenek jak wyjdzie z klatki i go puszcze zeby sobie pobiegal np po lozki to po 5 minutach mam juz zasikane lozko , drugi szczuras Twiner czegos takiego nie robi tylko biega , a tamten polazi , polazi i zacznie sikac to jest denerwujace bo niekiedy lozko mi smierdzi i musze trzec je z 20min .....






Temat polaczony z istniejacym. Po raz kolejny prosze abys przed zalozeniem nowego przejrzal forum, zaoszczedzi to troche pracy modom.
limba81 mod