Jak je pogodzi?? Nic nie skutkuje!
: wt lip 08, 2003 3:15 pm
Ale wypróbowałam chyba wszystko, co tu radzicie i nic!
Majeczka chce zagryść moich albinosków!
Nie wiem, co mam robić.
Czy to się da zmienić?
Chłopaki mają swoją klatke, ale chciałabym, żeby mimo wszystko panował pokój.
Nie mogę wypuścic Majeczki z klatki, bo od razu biegnie do Bonifacego i Benjamina, żeby ich atakować przez pręty.
Zapoznawałam ich na neutralnym gruncie, ale to nic nie zmienia.
Majeczka jest agresywna w każdej sytuacji, w każdym miejscu.
Nawet w swojej własnej klatce, to oni muszą uciekac, bo inaczej krew się leje.
Majeczka jeży sie, robi się ogromna, fuka strasznie... i atakuje!
Szkoda mi chłopaków, bo oni nawet nie próbują się bronić.
Nawet nie może byc mowy o wspólnym bieganiu po pokoju.
Myszka (koleżanka Majeczki) nie ma nic do chłopaków, nawet trochę sie ich boi. Szczurzyce mojej koleżanki podobnie. Nawet jedna pozwoliła sobie na krótki sex z Bonifacym.
Czy można zmienić tą sytuację?
Proszę poradźcie coś![/b]
Majeczka chce zagryść moich albinosków!
Nie wiem, co mam robić.
Czy to się da zmienić?
Chłopaki mają swoją klatke, ale chciałabym, żeby mimo wszystko panował pokój.
Nie mogę wypuścic Majeczki z klatki, bo od razu biegnie do Bonifacego i Benjamina, żeby ich atakować przez pręty.
Zapoznawałam ich na neutralnym gruncie, ale to nic nie zmienia.
Majeczka jest agresywna w każdej sytuacji, w każdym miejscu.
Nawet w swojej własnej klatce, to oni muszą uciekac, bo inaczej krew się leje.
Majeczka jeży sie, robi się ogromna, fuka strasznie... i atakuje!
Szkoda mi chłopaków, bo oni nawet nie próbują się bronić.
Nawet nie może byc mowy o wspólnym bieganiu po pokoju.
Myszka (koleżanka Majeczki) nie ma nic do chłopaków, nawet trochę sie ich boi. Szczurzyce mojej koleżanki podobnie. Nawet jedna pozwoliła sobie na krótki sex z Bonifacym.
Czy można zmienić tą sytuację?
Proszę poradźcie coś![/b]