szczury.org

Adoptowałam wczoraj dwie sliczne szczurcie, mają prawie rok. Są bardzo kontaktowe, ale nadal zachowują sie nieufnie. To forum jest skarbnicą wiedzy i bardzo skrupulanie przeglądam tematy o jedzonku, mieszkanku i w ogole całość. Jedna z nich jest odwazniejsza i często wychodzi z klatki, ale druga niestety rzadziej...wiem, ze potrzeba im czasu...pewnie tęsknią za swoją panią, a ta sytuacja jest dla nich nowa i stresująca. Wszelkie rady z radością przeczytam.

a przypadkiem to nie szczurzyce z allegro??

tak to te..

Bądź cierpliwa i daj im dużo miłości, oswoją sie prędziutko. Sama we wtorek zabrałam zuzę od poprzedniego dręczyciela, a już dzisiaj moje kochanie zachowuje się jakby było zemną i moimi dwoma dziewuchami od zawsze.

Po pierwsze - sama wiesz, ze cierpliwosc jest najwazniejsza. W przypadku leciwych szczurciow, trzeba wszystko robic dluzej i starac sie wiecej.

Po drugie jestem zdanie, ze nic na sile - ta metoda oswajania raczej sie nie sprawdza.

Po trzecie dobrze, ze sa razem, wtedy nie beda az tak cierpialy rozlaki z dawnym domkiem - bo beda mialy siebie.

Kotik mam nadzieje ze nie trzymasz je w tej samej klatce co poprzednia wlascicielka ... :roll: :evil:

w zasadzie to one nie boją sie specjalnie, wychodzą juz na spacery, dają sie głaskac i brac na rece, nie gryzą...kupiłam im smakołyki i troche przekupiam...

na razie mieszkają w tej klatce, gdyz nie mam kasy na kupienie wiekszej, ale jest wieksza niz widac na zdjeciach...

no nie wiem ... :roll: jak znajde zdjecia to pokaze i zobaczymy czy jest ona dobra dla dwoch szczurkow :evil:

Kotik, zasada jest taka sama jak przy mlodych...ale trwa to (tak jak bylo wyzej powiedziane) dłużej...najważniejsze to przełamac wlasny lęk przed starszymi ciurkami...no i spedzac z nimi jak najwiecej czasu a to naprawde bardzo procentuje...możesz np wypróbowac metode na szlafrok założ niech wlezą do środka i tak sie z nimi przemieszczaj ...caly czas beda czuly Twoj zapach a w szlafroczkyu w miare ciemno i cieplo...co jakis czas włoz reke glaszcz , miziaj itepe...

chyba radzą sobie całkiem niezle, juz sie rozbrykały, jedna jest spokojna, a druga istny szatan...
Alineczka, nie bądz zła na mnie, co mam zrobic? na razie nie stac mnie na ogromną klate.

[quote="Kotik"]Alineczka, nie bądz zła na mnie, co mam zrobic? na razie nie stac mnie na ogromną klate.[/quote]

To na razie wypuszczaj je czesto, az nie nazbierasz na wieksza...no i powinnas zabiezpieczyc sie na wypadek koniecznosci wizyt u weta.

ja mam szczurka od niedawna, dostalam go od wlascicieli ktorzy wyjezdzaja za granice, ma on okolo roku, ale od poczatku nie bal sie, wchodzil mi na rece i spacerowal swobodnie po loznku Wczoraj puscilam go zeby pobiegal, ale jak do pokoju wszedl moj facet, Ogryzek przybiegl do mnie i schowal mi sie za plecami, wiec chyba nie najgorzej mi idzie;) Tobie tez zycze powodzenia w oswajaniu:)

na weta mam pieniązki odłozone, bo ciągle sie obawiam tego co mysza miała, czyli drapania do krwi...a klatke dziadzius moze mi zrobi...to bedą hasac, albo w łikend sama sklece:)

Wiesz,z dorosłymi szczurami jest o taki problem że nie zawsze mogą sie do ciebie przyzwyczaić,dlatego jask mówia inny poświecaj im duzo czasu Ale i tak trzymam kciuki aby sie przyzwyczaiły,no i przydałaby sie jakaś duża klateczka :lol: Bo szczurki lubia mieć dużo przestrzeni :geek:

No dziewczyny juz smiało spaceruja po pokoju, nie uciekają......myśle, ze po,ogły mi te dropsy jogurtowe.
A klateczke juz raczej w tym tygodniu kupie nową i dużą. Przeciez jak bedą miały nową, to starą moge sprzedać i troche pieniążków sie zwróci:)