szczury.org

Piszę tylko po to, by się dowiedzieć, czy ktoś miał podobnie... W oniedziałek i tak idę do weta bo Bąbelek najpierw kichał, witaminy nie pomogły, potem rzęził nocą a teraz kaszle i boję się o jego płucka, myślałam, że samo przejdzie ale widocznie nie dopilnowałam wszystkiego tak jak trzeba.
Bąbel ma od kilku dni dziwne oczy, jakby wiecznie zmęczone. Powieki prześwitują spod czarnej sierści i wydają się być bardziej różowe, niż zazwyczaj, lekko napuchnięte, jakby szczur był niesamowicie zmęczony i wykończony.
Szczur biega, je, bawi się, pije, nie wykazuje żadnych objawów chorobowych ale zastanawiam się - czy to może być niedobór jakiejś witaminy czy ma inne podłoże? Zaznaczę, że szczury mają żwirek od bardzo długiego czasu i raczej alergia nie wchodzi w rę, jedzenia też nie zmieniałam (ale z alergią to nigdy nic nie wiadomo).
Pytam też dlatego, że może ktoś miał taki "przypadek" i zna powód. Boję się, że wet, do którego jadę zbagatelizuje moją uwagę na temat oczy (taki już z niego głuchy, zadufany człowiek). Muszę się przygotować i ewentualnie móc coś zasugerować.

Ania,ja jade dzisiaj z Parszywym ,wiec moze jedz dzisiaj...jakby co to wespre Cie przy naszym dyktatorze ,preciez znam Babla i zawsze moge potwierdzic ze nic nie wymyslasz. A oczy? Moze to wynik podwyzszonej temperatury ? Nie wiem jak u zwierzat ale czlowiekowi puchna min.powieki przy prblemach krazeniowych i nerkowych.

pierwszym objawem zapalenia płuc u Ash były właśnie takie oczy i "krwawe łezki", choć zadnych objawów tej choroby poza tym nie było. Dopiero potem pojawiły się problemy z oddychaniem. Lepiej nie czekac az samo przejdzie, tylko skonsultować z wetem.

Elf - niestety u nas weci sa najczesciej mniej poinformowani ode mnie samejwiec nie bardzo moge co liczyc, ze wet cokolwiek zasugeruje (ostatni ja sugerowalam co podac). Nie tyle "samo przejdzie" co pomagam wszelkimi mozliwymi sposobami. Wiem doskonale, ze zapalenia pluc nie da sie wyleczyc domowymi sposobami ale mozna nie dopuscic do takiego stanu chorobowego leczac lekkie przeziebienie echinacea, witaminami, inhalacjami, wygrzewaniem.
Co do oczu to sie przestraszylam, bo cholernie boje sie zapalenia pluc u ogonkow (naczytalam sie jakie to cholerstwo moze byc przewlekle i ciezkie do calkowitego zaleczenia). Zobaczymy, moze zdjecie rtg wykaze (a przynajmniej moze uspokoi).
Beata - mialam dzis mala awarie, popsul sie jeden z kompow i moj musial stanac jako serwer a ze nie bylo na nim Linuxa to Marcin caly dzien siedzial i instalowal, niestety nawet nie zdazylam przeczytac Twojego posta, trza bylo zadzwonic babo Szkoda, a dzis przypadkiem nie jedziesz?

Dzisiaj mam tai chi ,dlatego wczoraj jechalam ((( Ale nie boj sie ,on jednak czegos sie przy mnie nauczyl ,juz nie jest taki strasznie pewny siebie jak kiedys ,ze nie sluchal co sie do niego mowi.

ania! co z babelkiem???? Bylas? Odzwij sie kobieto.

Spokojnie, wszystko dobrze. Wizyte u weta odlozylam bo Babel nie ma goraczki i od wczoraj nie sluchac zadnych szmerow.

Bubu jest w złym stanie. Właśnie miał niemały wyciek z lewego oczka, przy tym jest cieplejszy od reszty (stąd pewnie rzadsze i intensywniejsze w zapachu kupki) - przy osłuchaniu ma "zawalone" płuca. Nie będę dłużej czekać. Trzymajcie kciuki.

Ogólnie stan Bąbla został określony jako "przewlekły" bez konkretnych ustaleń chorobowych - prawdopodobnie przeziębienie wzmogło. Bąbel ma niższą temperaturę niż powinien. Czeka "nas" jeszcze kilka dni zastrzyków. Dziś dostał Baytril (rozcieńczony), Catosal i (tu nie mogę odczytać) coś jakby Tolfedunum(?).

Jejku, Bąbel trzymaj się maluszku.

Aniu, tak mi przykro, wiem jak się denerwowałaś, ale wierze, że będzie wszystko dobrze...jakby to nie brzmiało. :*

Bubu dostał "starą" klatkę Milki, nowy ciepły hamaczek, stoi na szafce koło łóżka, na klatce jest ręcznik, lekarz kazał trzymać Go w cieple i będziemy się o to starać. Niunia jest troszkę osowiały (z tego co wiem, to może być normalną reakcją po antybiotyku). Nie rzęzi, nie kicha, jest ok.

trzymam za niego kciuki... mieszka teraz sam? pytam, bo pamietam, ze eszwa byla smutna i osowiala, kiedy musiala mieszkac w oddzielnej klatce... kidy wrocila do reszty stada, od razu poprawilo sie jej samopoczucie i apetyt...

Mieszka sam - musi być docieplany a to jest wręcz niemożliwe w dużej klatce z innymi szczurami, dodatkowo może zarazić inne szczuraski, wolałabym tego uniknąć. Bubu mieszka w niewielkiej klatce ale i tak wcale nie chodzi, jest bardz wyczerpany po antyviotyku. Tzn je, pije, reaguje jak go wolam, ale większość czasu właśnie śpi w hamaku.

Odświeżam temat, bo nie ma sensu zakładać nowego.
Dziś byliśmy u nowego weta (właściwie wetki), która stwierdziła, że szczury miały dawane zbyt wiele leków z zbyt małym odstępie czasu i nie ma sensu podawać więcej tego, co może się nawzajem wykluczać. Przepisała preparaty biologiczne i teraz pytanie - ktoś stosował? Albo ma jakieś informacje? Wet powiedziała, że przy lekach biologicznych nie ma szansy wystąpienia reakcji alergicznej, na ile może być to prawdą?
Mam podawać po 5 kropli na szczura raz dziennie, kropli jest 10 ml, ich nazwy to (są dwa):
- Mucokehl D5
- Notakehl D5

Pytanie dodatkowe: czy ktoś spotkał się ze szczepionką immunologiczną z materiału szczura? Wetka zaproponowała mi to - muszę jedną kroplę porfiryny rozpuścić w 99 kroplach spirytusu i taki gotowy roztwór jej zanieść, a ona z tego zrobi szczepionkę o_0

autoszczepionka.....no,no....ja bym sie nawet nie zastanawiala ,szczepionka sporzadzona na konkretne bakterie badz wirus ktorego ma szczur .tak jakos mi sie kojarzy ,ze to to .
ps.Nie mialam jak zadzwonic,dopiero o 21 odebralam swoj telefon z naprawy.