Strona 1 z 2

uciekinierka..

: czw paź 20, 2005 2:58 pm
autor: sachma
oswajanie zawsze przychodzilo mi naturalnie, poswiecala zwierzatka duzo czasu uwagi i czulosci... Sal juz tego samego dnia zasypial u mnie na rekach... Bandyta na drugi dzien siedzial spokojnie na moich kolanach i to ze szczurki potrafily ze mna wytrzymac motywowalo mnie...
teraz trace motywacje i checi... mala ucieka, nie chce nawet sekundy usiedziec ze mna, biega po mnie i szuka tylko jakiejs szczeliny zeby ode mnie uciec... a jak widzi klatke to juz w ogole wyrywa sie do niej :? jestem cierpliwa, nie denerwuje sie, nie przestaje brac jej na rece, ale boje sie ze ona moze to zle zrozumiec... moze postepowac z nia jak z niesmialym szczurkiem? moze siedziec godzinami z reka w klatce? moze to bedzie wyjscie?

uciekinierka..

: czw paź 20, 2005 3:41 pm
autor: Karolina
niestety mam ten sam problem :-( Maleństwo jest bardzo ciekawskie i bardzo lubi zwiedzac pokój ale beze mnie :roll: jak mam ja na kolanach albo na rekach to tylko szuka pomysłu jakby można zejść. Jak trzymam rękę w klatce to nie boi się tylko wchodzi na nią albo traktuje jak innego szczurka i próbuje z nią "walczyć" :roll:

uciekinierka..

: czw paź 20, 2005 5:13 pm
autor: sachma
no moja jak widzi moja reke w klatce to zapiera sie wszystkimi lapkami zebym przypadkiem jej nie wyjela... :-(

uciekinierka..

: czw paź 20, 2005 6:44 pm
autor: Lulu
moze posiedz sobie z nia w wannie? tam nie ma za bardzo gdzie uciec... wystarczy wziac ksiazke, ciura i siedziec ;)

ja przy oswajaniu zawsze wyjmowalam ciury z klatki nawet jak nie chcialy. moze to troche drastyczne, ale wyjatkowo podpasowala mi metoda 'na sile'... no i u nas sie sprawdza ;) wszystkie ogony oswojone...

uciekinierka..

: czw paź 20, 2005 6:56 pm
autor: ESTI
Ja tez jestem za tym zeby wyciagac scury na sile, nawet gdy sie opieraja - w koncu zrozumieja, ze nic im nie grozi i mamusia moze robic calkiem fajne rzeczy. ;)

uciekinierka..

: czw paź 20, 2005 7:12 pm
autor: sachma
ale ja nie mam wanny...

no nic, nadal bede ja meczyc... zauwazylam ze tylko jak ja wkladam do klatki bardzo doklanie sie myje :-( a moze czuje ode mnie zapach Bandyty? trzeba przyznac ze troche sie boi mojego olbrzyma... mimo ze on ja olewa kompletnie...

uciekinierka..

: czw paź 20, 2005 7:33 pm
autor: GoHa
sachma... braciak twojej szczurci - tzn. Jagasowy Settimo dla Sopocianki tez wariat nie z tej ziemi... nie umie usiedziec w miejscu.. ale lata sobie po mieszkaniu Esti poznaje nowe szczurki... wesolutki i niesamowicie zaradny... na pewno niejest tchorzliwy... bomba facet... :) Sopocianko - gratu;uje... Mysle Sachma ze twoja babka tez sie niedlugo przekona ale pewnie jak brat ma dusze wedrowca izwiedzacza ;)

uciekinierka..

: czw paź 20, 2005 7:34 pm
autor: jagas
Może ona ma tak jak jej mamusia taki charakter. Dominka też nie lubi dłoni i nie lubi być dopieszczana. Jak wypuszczę ją na łóżko, a sam leżę i czytam książkę to biega i obwąchuje wszystko ze mną włącznie, ale na ręce nie daje się brać. Dopiero jak już się nacieszy wolnością (najczęściej ok godziny) to przychodzi się zaszyć gdzieś pod polarek, albo w nogawkę. Jak siedzi na klatcę i przystawię bark to wejdzie na ramię i będzie bardzo zadowolona z przejażdżki, ale jak zbliżam rękę to chowa się do domku i tylko obserwuje. Przestałem ją zmuszać do kontaktu z dłońmi. Przychodzi do mnie sama jak chce się ogrzać i odpocząć, a poza tym czasem to chodzi własnymi drogami. Po prostu nie jest pieszczochem...

Spróbuj może wypuścić ją w jakieś miejsce skąd nie będzie mogła uciec, np jak pisała Lulu do wanny i dać jej czas żeby sama się Tobą zainteresowała.

[ Dodano: Czw Paź 20, 2005 20:43 ]
A jeszcze mi się przypomniało... Kup sobie mydło protex fresh i myj nim ręce. Ja takiego używam i szczurki od początku znają jego zapach. Może to trochę pomoże...

uciekinierka..

: czw paź 20, 2005 7:44 pm
autor: Ewqa
Mi sie wydaje że to taki charakter. Podobno szczurki z wiekiem się uspokajają, ale to nie zawsze prawda. Mojej Lunie wcale nie przeszło. Nigdy nie ma czasu na nawet chwilowe siedzenie w miejscu, zawsze gdzieś pedzi, zawsze i wszedzie jest pierwsza.
A ty chyba już swojego szczurka tez nie zmienisz, trzeba sie przyzwyczaić.

uciekinierka..

: czw paź 20, 2005 8:38 pm
autor: sachma
z checia ja puszcze, ale nie mam gdzie... moj pokoj jest przystosowany do mojego grubasa, a malutka bez trudu za szafe wejdzie... a wiem ze do mnie nie przyjdzie... narazie oswajam ja z Bandyta... moze on ja oprowadzi po mieszkaniu... moze za nim przybiegnie jak go zawolam... moze tak sie szybciej nauczy?

uciekinierka..

: czw paź 20, 2005 9:04 pm
autor: GoHa
ja sie nigdu nie balam puszczania malcow. zawze jakos same wracaly... teraz biegaja sobie dwa u Esti... ;)

Problem ???

: ndz lis 06, 2005 12:48 pm
autor: Szczurołak
U mnie jest gorzej...

Ja jestem zupełnie początkującym szczuromaniakiem i mam większy problem.
Mam trzy szczury(po jednym dla mnie j rodzństwa) ale bratu uciekł. Po trzech tygodniach bobkania za szafą udało się go nam złapać - przy pomocy kartonu, nitki i zapałki. Mimi wszystko boimy się go wpuścić do rodzinki, bo był na wolności przez 3 tygodnie. Czy nie będą walczyć, nie zagryzą się czy jakoś tak ??? Uciekinier totalnie zdziczałi trzymam go szczelnie zamkniętego(oczywiście nie w kartonie). Czy jeszcze się oswoi ???

Proszę o pomoc jakiegoś weterana...

Ps. pranie na siłę jest prawidłowe jak myslę ... Moje już same chcą wejść na ręce - kiedy nie spią =]

uciekinierka..

: ndz lis 06, 2005 1:32 pm
autor: Korlis
A ja mam inny problem,moje to zaczna 7 tydzień w poniedziałek i one strasznie lubia chodzić na wolnosci.Zawsze rano puszczam je aby se polatały po pokoju i po łóżku,ale kiedy już czas iśc do szkoły i wkładam je do klatki one strasznie sie zapieraja i bardzo trudno się je wkłada.Sprawa jest poprostu tak jasna że one poprostu :NIE LUBIA KLATKI
Ale kiedy sa już od pewnego czasu w niej to grzecznie normalnie siedzą

Ja te? mam problem

: ndz lis 06, 2005 3:09 pm
autor: Benek
Mam szczura od września i nie moge go wypuszczać ponieważ w moim pokoju jest dużo dziur i za kamarków w których mógłby się zaklinować. Czytałam, że jak się ma jednego szczura to tzreba go wypuszczać jak najczęściiej, tzn ile ??? Czy nie stanie się osowiały po jakimś czasie, proszępomocy ??!!!!!! :?: :shock:

uciekinierka..

: pn lis 07, 2005 11:48 am
autor: ifuritka
Dobra jak juz o wypuszczaniu i problemach to : mam myszoskoczki.. po tym co widzialam w sklepienie wiem czy
moge wypuscic szczurki po meiszkaniu bo jak mi zaatakuja mysie? czy da sie poki sa male oswoic je z mysiastymi tak zeby w przyszlosci nie patrzyly na nei jak na jedzenie? ps: strachliwe sa nadal ale juz podchadza do reki zeby ja obwachac^^" a to dopiero 4 dzien :D