[GUZ] gruczołu mlekowego

Twój zwierz ma problem z brzuszkiem, czy grzbietem (dotyczy także narządów wewnętrznych: żołądek, wątroba, nerki - oraz szkieletu: kręgosłup, żebra)? - to będzie dobre miejsce, by o tym napisać. Jeśli jakakolwiek przypadłość nie jest związana bezpośrednio z narządami, ale dotyczy tej części ciała (np ropień podskórny na grzbiecie) - również tutaj piszemy.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
javiki
Posty: 26
Rejestracja: pt lis 12, 2004 11:58 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: javiki »

Witam:) Na razie jest dobrze -Rati czuje sie swietnie-wariuje jak zawsze-nie chudnie-dbam o to:) Guz sie zatrzymał-osiagnął rozmiary orzecha włoskiego-i jak na razie nie rosnie-albo rosnie bardzo powoli. Nie przeszkadza Rati w życiu codziennym.:)
Ratina dostaje co 2 dni Vibowit dla dzieci oraz codziennie Echinacee. POza tym karme dla psów i wszystko co tylko zechce:) Mam nadzieje że uda się jej tak wytrwać jak najdłużej. Pozdrawiamy wszystkich
javiki
Posty: 26
Rejestracja: pt lis 12, 2004 11:58 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: javiki »

Witajcie. Nadal dobre wiadomości.Guz się zatrzymał-jest spory ale nie przeszkadza Rati w zyciu:) A przynajmniej tego nie widać. Podtuczyłem ja i juz nie wygląda jak szkielecik. Dostaje co kilka dni Vibovit, echinaceee. Niestety przesadziłem z tymi dobrościami-zaczęła się drapać. Ale jak tylko zauważyłem strupki-wróciłem do ziarenek-i na razie jest spokój. Mam tylko nadzieje że bedzie tak długo:) Rati bryka jak młoda szczurcia. Jestem zadowolony ze swojej decyzji-że nie podjąłem się operacji. Szkoda by było męczyć zwierzaczka. Pozdrawiamy wszystkich:)
javiki
Posty: 26
Rejestracja: pt lis 12, 2004 11:58 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: javiki »

Witajcie. Dziś pojawiły sie jakieś niepokojące objawy. Szczurcia nadal żywa-biega skacze jak młoda:) Ale zaczęła pojekiwać:( takie dziwne postękiwanie-nie głośne ale jakby wewnetrzne. Nie wiem co to jest. Jutro postaram się wybrać do weta-tyle żemoże mi się nie udać-niestety nadmiar pracy:( Mam nadzieję ze to nic poważnego-ale na pewno coś jest nie tak. Brzuszek ma miękki, guz troszke większy ale nadal nie jest to coś co by jej przeszkadzało w normalnym życiu. Je normalnie, załatwia się tez normalnie, nie chudnie.Jednak się zmartiwłem-bo może to być coś bolesne dla niej a nie chciałbym żeby cierpiała. Tu mam pytanie czy podajecie coś szczurkom przeciwbólowego? Bo jakoś nigdzie nie znalazłem o tym inf? czy raczej nic takiego nie ma?
Mam nadzieje że uda mi sie iść do weta i to będzie tylko moje przewrażliwienie:)
Dixi
Posty: 1171
Rejestracja: wt lis 16, 2004 4:24 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: Dixi »

A Twoja kobieta nie może iść ze szczurkiem do weta?
Pozdrawiam,
Aguśka
javiki
Posty: 26
Rejestracja: pt lis 12, 2004 11:58 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: javiki »

Witajcie:)
Niestety moja pani zajmuje sie naszym małym synkiem-i nie daje rady wyjść czasami nawet do kuchni:)
Dziś nie dałem rady iść do weta-tak to niestety bywa-ale Rati nie zachowuje sie tak jakby ją coś bolało. Tego właśnie nie rozumiem-pojękuje ale nie wtedy gdy biore ją na ręce czy gdy sama chodzi-najczęściej pojekuje jak się drapie. Do weta jutro. Mam nadzieje że będzie wszystko ok.W końcu to taki mały dzikus:)
Dixi
Posty: 1171
Rejestracja: wt lis 16, 2004 4:24 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: Dixi »

Javiki - szkoda, ze nie wiadomo gdzie mieszkasz...moze ktos moglby do Ciebie wpasc i zabrac szczurka do weta.
Pozdrawiam,
Aguśka
javiki
Posty: 26
Rejestracja: pt lis 12, 2004 11:58 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: javiki »

Witamy:)
dzieki za zainteresowanie i chęć pomocy:) Na szczęście na razie nie bylismy zmuszeni do korzystania z niej:)
Bylismy u weta. Rati ogólnie zdarzało się pisnąć -ale nie jakoś tak niepokojąco-tzn piszczała ale nie wyczuwało sie w tym pisku bólu. Wet dokładnie obejrzał szczurcię pomacał guz i stwierdził poprawę-tzn guz sie jakby oddzielil:) nie jest całkiem oddzielony ale już nie jest przyrośnięty na całej powierzchni:) Czyli radocha:) Podał kolejny raz steryd-jak sam powiedział na dobre samopoczucie a jednocześnie na ewentualna mozliwość dalszego leczenia:) Tak więc jesteśmy radośni i cieszymy się z nadchodzących świąt:)
Wszystkim składamy życzenia spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia- bez śladu chorób i trosk u naszych Milusińskich. Wszystkiego dobrego :)
javiki
Posty: 26
Rejestracja: pt lis 12, 2004 11:58 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: javiki »

Witajcie:)
Ogolnie jest ok ale nestety są niepokojące szczegóły-po sterydzie guz zaczął rosnąć. Powiększył się do rozmiarów śliwki-a że jest na dolnej części brzusia-zaczyna być chyba lekko dokuczliwy. Rati nie przeszkadza w baraszkowaniu-kombinowaniu-ale widzę że zaczyna sprawiać pewne problemy w chodzeniu. Nie jest bolesny ale już duży. Mam tylko nadzieję że znowu sie zatrzyma albo wręcz cofnie.... Ale z tego co wiem o raku to niestety tak bywa-wzrost-zatrzymanie-wzrost. Tego sie niestety obawiam. Ale nic to - póki nie boli jest nieźle. Cieszmy się-a nie płaczmy bo i tak więcej nie da się zrobić. Staram się umilić życie RAti jak się da. A poza tym reszta w rękach tego wyżej....
Pozdrawiamy i życzymy duuuużo zdrowia w Nowym Roku:)
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: krwiopij »

javiki, tylko nie zrez sie tym, ze malo kto odpowiada... ja sledze losy malej rati z duza uwaga i mocno trzymam za nia kciuki... :)
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
javiki
Posty: 26
Rejestracja: pt lis 12, 2004 11:58 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: javiki »

Witajcie:)
Wszystkiego dobrego w NOWYM ROKU- oby nasze Szczurki zdrowe byly:)
Krwiopijko-ja sie nie zrażam-widzę że post jest czytany-czyli ktoś przegląda-a poza tym piszę to dla siebie i Rati. To jest nasz wątek-o naszej walce-nierównej bo skazanej na przegraną-w końcu każdy umiera :oops: ale walce!
Stan na dzisiaj niestety nadal wzrostowy-guz się powiększa a co gorsza Rati zaczęła mocno chudnąć. Jak zwykle to sprawa guza-on rośnie kosztem Rati:(
Walczę z tym podając Rati jej ulubione smakołyki-czyli karmę dla psiaków-ostatnio się zajadała czekoladą-taką dla zwierząt-smakowało jej. Poza tym je dużo różnych ciekawych mieszanek owocowo warzywnych ze zbożami. No i ser + kiełbaska.
Do picia woda + co 2-3 dni vibovit.
Jak na razie czuje się ok-tzn biega jest ciekawska i futerko ma ładne.
Ma juz pewne problemy z chodzeniem szczególnie po wąskich krawędziach ale daje sobie radę. Guz ją nie boli.
Na razie naszym celem jest podniesienie wagi-a dokładniej zaokrąglenie boków Rati. I na tym się skupiamy.
Pozdrawiamy wszystkich.
Dona
Posty: 2033
Rejestracja: pt lip 09, 2004 3:45 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: Dona »

trzymam kciuki... podawaj jej kaszki dla małych dzieci, gerberki i jogurty... pilnuj żeby się nie odwodniła...
IVA
Posty: 1513
Rejestracja: śr lut 04, 2004 11:30 am
Lokalizacja: Gliwice

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: IVA »

Jeśli mała nie ma problemów z oddychaniem to zrezygnuj z podawania sterydów i witamin. Co prawda wzmacniaja one organizm Rati ale równoczesnie stanowia dobra pożywkę dla rozwoju nowotwora. Na steryd możesz się zdecydowac, gdy stan Rati będzie cięższy (np. pojawią się porblemy z oddychaniem, krążeniem) i zechcesz jej pomóc a nie będziesz mógł się zdecydować na eutanazję.
Moja Fruzia żyje z bardzo dużym guzem juz kilka miesiecy. Nie podaję jej jak na razie ani sterydów ani sztucznych witamin. Dostaje natomiast wysokokaloryczne jedzonko. Również toczymy nierówna walkę i powoli przegrywamy ale dla takiego szczurka kazdy dzień gdy żyje w dobrych warunkach jest wygraną. Zycze powodzenia i mocno trzymam kciuki.
z prawie 100 kochanych ogonków pozostał tylko 1 :(
http://stylowabizuteria.com.pl/
javiki
Posty: 26
Rejestracja: pt lis 12, 2004 11:58 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: javiki »

Witajcie:)
Serdeczne dzięki za dobre rady. Ratina czuje sie świetnie-tzn o ile mozna tak powiedzieć.
Co do jogurcików, kaszek i innych tego typu smakołyków-do niedawna kończyło sie tym że wyrzucałem je razem ze ściółką. Ostatnio natomiast mój 7 miesięczny syn stwierdza ze nic nie chce jeść i całe mnóstwo gerberków powinno iść do kosza. Stwierdziłem że bede zapodawał Rati -i tak do wyrzucenia-a nóż coś zje.No i stał się cud-zasmakowało jej. teraz tylko czeka kiedy dostanie coś dobrego.ale za to ziarek nie chce jesc. Tak więc musze jej robić przerwy w dostarczaniu smakółyków coby zęby poścerała. Poza tym stan stabilny. Guz rośnie ale powoli. Nie jest jakoś super utrudniający w życiu. Miejmy nadzieję że ten stan troszkę potrwa.
Pozdrawiamy wszystkich a szczególnie tych co walczą o każdy dzień. Wytrwajmy i nie dajmy się. zaśpiewajmy jak kiedyś jeden super polski zespół: "Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie....."
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: ESTI »

Dobrze, że walka przynosi jakieś rezultaty...oby było lepiej i lepiej...
Obrazek
javiki
Posty: 26
Rejestracja: pt lis 12, 2004 11:58 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: javiki »

No i niestety zaczęło się:(
w piątek wieczorem Rati zaczęła popiskiwać-miałem nadzieję że to chwilowe-ale niestety w sobotę było juz głośniejsze popiskiwanie. Poszliśmy do weta-dał zastrzyk p-bólowy i jakiś antybiotyk. Wieczorem było ok-Rati biegała jak zawsze i bez popiskiwań. Je normalnie. Troszkę jest bardziej ospała i bardziej łasa na pieszczoty. Mam nadzieję że to jej troszkę przejdzie. Na pewno nie boli ją guz-bo jak się go bada to nie ma reakcji. Ogólnie jak się ją dotyka to nie ma jakiś bólowych reakcji. Ale coś jest nie tak. Mam nadzieje że ten antybiotyk pomoże-w końcu trzeba ieć nadzieję. Inaczej.................
ODPOWIEDZ

Wróć do „Brzuch i grzbiet”