Strona 1 z 1
Sa ze soba od malego...dlaczego sie gryza?
: pn lis 14, 2005 5:26 pm
autor: Dinusia
Ostatnio moja Ratinka zaczela gryzc Pande...to sa siostry ale od innych matek a razem sa juz ponad 5 miesiecy...co mam zrobic?krew sie nie leje ale Panda caly czs piszczy!teraz Ratinke oddzielilam...a tak w ogole to jeszzcze jedno pytanko bo Ratinka caly czs obgryza Plamce i Emce fotrerko na pleckach...jak temu zapobiec? :roll:
Sa ze soba od malego...dlaczego sie gryza?
: pn lis 14, 2005 5:31 pm
autor: ESTI
W jakich sytuacjach piszczy?
Czy samiczki sie napuszaja i przepychaja sie podczas tych sprzeczek?
Jak jest podczas wspolnego jedzenia?
[quote="Dinusia"]a tak w ogole to jeszzcze jedno pytanko bo Ratinka caly czs obgryza Plamce i Emce fotrerko na pleckach...jak temu zapobiec? [/quote]
Moze to zwykle iskanie?
Czy sa gole placki na skorze?
Sa ze soba od malego...dlaczego sie gryza?
: pn lis 14, 2005 6:38 pm
autor: Dinusia
Niewiem poprostu jak ide spac to slysze piski i moja mama widziala ze Panda lezala na plecahc a RAtinka ja gryzla... co do tych wylysien to nie od sikow bo ma lyse i jak je oddzielilam od Pandy i Ratiny to juz im odroslo futerko...jak temu mozna zapobiec?
Sa ze soba od malego...dlaczego sie gryza?
: pn lis 14, 2005 6:48 pm
autor: limba
[quote="Dinusia"] a RAtinka ja gryzla[/quote]
gryzała czy iskała?? czasem może to wyglądać na gryzienie a nic się nie dzieje..Kluska zawsze tak robi jak któraś z dam zaczyna sie jej stawiać...buch na plecy i iska bardzo gwałtownie...a Fres jako iz jest urodzona piszczałką potrafi sie drzeć w niebogłosy mimo że nic się nie dzieje...
[quote="ESTI"]Czy samiczki sie napuszaja i przepychaja sie podczas tych sprzeczek?
Jak jest podczas wspolnego jedzenia? [/quote]
nie odpowiedziałaś na pytanie Esti..
[quote="Dinusia"]Niewiem poprostu jak ide spac to slysze piski [/quote]
to może sama poobserwuja bo jak nie wiesz w jakich sytuacjach to sie dzieje to ciężko cokolwiek poradzic...
Sa ze soba od malego...dlaczego sie gryza?
: pn lis 14, 2005 9:19 pm
autor: ESTI
To ja czekam az mi odpowiesz, bo na razie to wydaje mi sie, ze przesadzasz.
Poprosze o konkretniejsze wypowiedzi, bo niewiele rozumiem.
Aha i poobserwuj co sie dokladnie dzieje, a nie pisz, ze cos tam slyszysz, czy Twoja mam cos widziala.
Sa ze soba od malego...dlaczego sie gryza?
: wt lis 15, 2005 1:57 pm
autor: Dinusia
Wlasciwie to one sa na pietrze u mnei w pokoju i nie slysze nic nigdy a wypuszczam je i karmie jak ide spac i pozneij tez slysze jak sie bija ale to moja mama widziala jak Panda lezala a ona na niej w sumie to zaraz ja wpuszcze...bo smutno jej samej i poobserwuje... ja nie widze ich bo przewaznie siedze na dole...moze faktycznie przesadzam...zaraz jak ja wsadze to nie bedzie na swoim terenie wiec chyba nie bedzie sie rzucac...ale kurcze nie wiem czemu ona je tak obgryza tzn. te plecki...
Sa ze soba od malego...dlaczego sie gryza?
: wt lis 15, 2005 2:03 pm
autor: ESTI
Co do pierwszego to moim zdaniem nie ma co sie martwic, mysle, ze przesadzasz.
[quote="ESTI"]Moze to zwykle iskanie?
Czy sa gołe placki na skorze?[/quote]
Opisz dokladnie jeszcze to, bo
[quote="Dinusia"]ale kurcze nie wiem czemu ona je tak obgryza tzn. te plecki... [/quote]
nie jest dla mnie jasne...
Sa ze soba od malego...dlaczego sie gryza?
: wt lis 15, 2005 5:10 pm
autor: Dinusia
poprostu lyse miejsce na plecach...a jak oddzielilam je od Ratinki to zaroslo...
Sa ze soba od malego...dlaczego sie gryza?
: wt lis 15, 2005 5:26 pm
autor: ESTI
Moza tam na plecach cos miala, zrobil sie strupek i dlatego byl lysy placek.
Ja na Twoim miejscu nie rozdzielalabym, a teraz bym je znowu polaczyla - gdyz przepychanki i rozne inne klopociki, to normalne w stadku. Gdybym tak panikowala, to mialabym 5 klatek z kazdym szczurem osobno, a nie jedna z 5 ogonkami.
Raz sie kochaja raz kluca - jak w zyciu.

Sa ze soba od malego...dlaczego sie gryza?
: wt lis 15, 2005 6:00 pm
autor: Dinusia
nie miala zadnego strupka ani sie tam nie drapala nawet czerwonego nie bylo..a Ratinka tez sobie wygryza wlosy ale na lapkach...
Sa ze soba od malego...dlaczego sie gryza?
: wt lis 15, 2005 7:13 pm
autor: sachma
moje sie tluka jak przychodzi do ukladania sie do snu... kazdy chce zajac jak najlepsze miesce :lol:
kto sie czubi ten sie lubi

ja juz sie przyzwyczailam

Sa ze soba od malego...dlaczego sie gryza?
: czw lis 17, 2005 7:57 am
autor: zona
[quote="ESTI"]Raz sie kochaja raz kluca - jak w zyciu.[/quote]
A co zrobić, jeżeli ciągle się kłócą? Pani Szczurowa nie zaakceptowała małej, non stop ją podgryza, odpycha od jedzenia. Młoda piszczy, czasami leje ze strachu ... a mieszkają we wspólnej klatce już od miesiąca. Krew jak dotąd się nie polała, ale nie wiem czy takie zachowanie Pani Szczurowej nie wpłynie negatywnie na zdrowie psychiczne La Manchy? Jest cały czas zastraszona, jeść zaczyna dopiero wtedy, kiedy starsze szczury się najedzą i pójdą spać ... Małą mogę wziąć na ręce ... pod warunkiem, że Pani Szczurowa jest zamknięta w klatce - w innym wypadku przybiega i ... bije młodą, a młoda - piszczy, leje i ucieka. Śpią oczywiście osobno - Pani Szczurowa z Panem Szczurem w domku, młoda - w pieńku (bo tylko stamtąd nie przegoni jej Pani Szczurowa, po prostu - nie zmieści się ...) Zastanawiam się bardzo poważnie - rozdzielić szczurasy? Problem w tym, że nie mam warunków na trzymanie dwóch parek szczurów w osobnych klatkach ... jedynym rozwiązaniem byłoby znalezienie La Manchy nowego domu, a tego naprawdę bym nie chciała.
Sa ze soba od malego...dlaczego sie gryza?
: czw lis 17, 2005 9:06 am
autor: ESTI
Miesiac czasu to rzeczywiscie dlugo...ja mialam tez podobny problem teraz z Lilu, otoz Mikunia za nic nie chciala jej zaakceptowac...nic nie dzialalo, a jak reszta stada napatrzyla sie na dominantke to tez gnebila mala. Taka sytuacja trwala tydzien, Mika ciagle chodzila napuszona, wiedziala, ze mala jest inna i chyba czula sie zagrozona (Lilu to dumbo rasowiec). Nie chcialam w to wierzyc, ze Mukinia moze czus wlasnie w ten sposob, ale po rozmowie z pewna pania z Finlandii zaczelam z nia...rozmawiac.
Bralam obydwie panienki na kolana i nawijala, ze obie kocham, ze obie sa dla mnie najwazniejsze, ze nic sie nie zmieni itp itd...moze dla niektorych to wyda sie dziwne, ze rozmawiam ze swoimi szczurami, ale od zawsze z nimi konwersowalam, wiec teraz poprostu zaczelam terapie. No wiec, bralam je obie, glaskalam, tulilam - razem!
W koncu po paru dniach Mikunia odpuscila i reszta stada tez przyjela na dobre Lilu.
I stwierdzam z pelna odpowiedzialnoscia, ze nie ma to jak konstruktywna rozmowa - one naprawde rozumieja...u mnie pomoglo, moze Ty tez sprobujesz? Bo jesli minal juz miesiac, to radze to, albo rozdzielenie - bo La Mancha moze w tej sytuacji tylko ucierpiec...
Sa ze soba od malego...dlaczego sie gryza?
: czw lis 17, 2005 4:49 pm
autor: Dinusia
wpuscilam ratinke i w ogole nie slysze zadnych piskow i nie obgryzla jak narazie emce i plamce wlosow na plecach...

a tak w ogole to moje przyjaciolka tez ma ode mnei szczury i musiala je rozdzielic bo jedna w druga rzucala miska i sie gryzly itp itd... a tez sa ze soba od maleogo i wsyzstko bylo ok....