szczury.org

już poruszałam gdzie niegdzie ten wątek ale dostałam konkretnej odpowiedzi i w sumie dalej nic nie wiem. Ale zacznę od początku. Jakiś tydzień temu zauważyłam u Tymka brak sierści na tylniej łapie - zero jakiś plamek, krostek, strupków, tylko różowiutką skórkę . W środe udałam się z nim do weta a ten oznajmił, że to świerzb. Nie wiele wiedząc o tej chorobie, przystałam na nią. Weterynarz podał mu zastrzyk oraz nakazał podawanie witaminek oraz jakiegoś płynu który ma ochraniać wątrobę i te specyfiki przelał do strzykawek. Po przyjsciu od azu skoczyłam na neta i wyszukałam różnego typu artykuły na ten temat i co się dowiedziałam, że swierzb objawia się krostami przede wszystkim na uszach, czego u
Tymona najnormalniej brak.... nie dość tego, że już nie wiem na co on jest chory, wysnuwam kolejne przypuszczenia: Tymon wyrywa sobie sierść z nudów, w nocy, no bo kolejna łapa ma łysego placka i jeszcze kolejna... Już nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Czy słuchać weterynarza czy szukać dalej przyczyn łysienia?
help...

pozdrawiam,
Foka Zet

Jesli lyse plamki sa niewielkie, mniej wiecej okragle moze to byc grzybica.

A moze to zwykle natrectwo i szczura wygryzla sobie ta siersc - to sie zdarza...skoro nie ma krostek, plamek ani strupkow.

Grzybica rowniez moze dawac takie efekty (tzn. brak strupkow itd). W zasadzie wyglada to identycznie, jak kepka siersci wydarta zebami. Tyle, ze lysa plamka od grzybicy przesuwa sie po ciele (tzn. z jednej strony siersc odrasta, z drugiej zaczyna wypadac, wyglada to tak, jakby plamka pelzala po ciele). Mozna to zdiagnozowac pobierajac zeskrobine skorna. Oczywiscie moze to tez byc natrectwo.

weci maja takie specjalne lampy w swietle ktorych mozna sprawdzic czy to grzybica,aczkolwiek nie wszystkie grzyby sie ujawniaja w ten sposob. Mnie to na swierzb tez nie wyglada bynajmniej

Nie znalazłam innego tematu z poruszonym problemem podobnym do mojego.

U Lamji (11 miesięcy) wczoraj zauważyłam łysiejące przednie łapki. Obie. Dzisiaj łysa plama jest już większa. Skóra w tym miejscu jest trochę wysuszona, określenie, że się łuszczy jest chyba za duże - po prostu jest sucha. W kilku punktach jest zaczerwieniona, nie są to chrostki, bardziej podrażnienia.

Czy jest to po prostu natręctwo, czy zapędy fryzjerski współlokatorek, czy jednak coś poważniejszego? Zamieszczam zdjęcia. Niewyraźne, bo mała się kręciła, a z lampą nic nie widać. Widoczna jest prawa łapka z większym wyłysieniem, lewa łysina nie sięga aż tak wysoko.



Co myślicie? Pomóżcie, proszę.

jeśli mała nie ma pasożytów zewnętrznych, to raczej to będzie natręctwo jej lub współtowarzyszek. możesz je przeleczyć ivermektyną na wszelki wypadek, gdyby się drapały. i obserwuj, jeśli nic się z tam nie pojawia tylko jest łyse, to masz szczura z nerwicą.
a zmieniło się coś ostatnio w otoczeniu? klatka, towarzysze, pokój, ludzie?

Nausicaa, dziękuję bardzo za odpowiedź!

nie ma pasożytów zewnętrznych, nie drapie się. Będę obserwować.
W otoczeniu nic się nie zmieniło, jedynie żwirek, ale to już jakieś 1,5 miesiąca temu.

A rivanol? On jest na jakieś zmiany skórne? Bo mnie te zaczerwienienia i sucha skóra trochę niepokoi. Czy to na razie nie ma sensu? Czy to jest po prostu od wyrywania tych kłaczków?

Tu jest o łysych lapkach:
http://szczury.org/viewtopic.php?f=11&t=20212
http://szczury.org/viewtopic.php?f=11&t ... %C5%82apki

Te czerwone kropeczki mogą być od wyrywania/wygryzania.

Paul, dzięki za linki. Przejrzałam je i się trochę uspokoiłam. Jak zwykle pewnie niepotrzebnie panikuję;) Będę jeszcze obserwować; jak coś się zmieni, napiszę.

Lepiej troszkę spanikować wcześniej U mnie wszystkie maję łapki, czasem kawalek ryjka. A przoduje w tym czarnulka

Dzisiaj przyłapałam małą na czyszczeniu się i poświęcaniu biednym łapką zbyt dużej uwagi Więc wszystko jest chyba ok:)

Ja moją kiedyś nakryłem z kępką sierści w pysiu.