szczury.org

W jakim wieku najwcześniej mogę wysterylizować swoją samiczkę ?Z góry dzięki za odp.

Nie znam osoby, która w Polsce kastrowałaby samiczkę, ale np. w UK jest to zabieg powszechny. Myślę, że dobrym wiekiem jest 6-7 miesięcy. Ale powiedz mi jeszcze po co chcesz to robić? Taki zabieg jest bardzo skomplikowany i już mniejsze prawdopodobieńswo niepowodzenia jest w przypadku samczyka. Fakt, że kastracja ma swoje zalety, ale ja bym nie ryzykowała.

Powiem tak.Mam samczyka, wziętego rok temu jako trzyletniego, starszego już Pana ze Schroniska dla zwierząt.Chciałam zapewnić mu towarzystwo w ostatnich już latach, zwłaszcza, że posmutniał mi Zygmunt ostatnio.Wczoraj, będąc w sklepie zoologicznym dojrzałam piękną, 2,5 m-czną samiczkę.Bałam się, że może zamęczyć mojego Zygmunta ciągłą chęcią zabaw, dlatego też poszukałam trochę informacji na ten temat.Zdania były podzielone, ale postanowiłam zaryzykować.(Ewentualnie brałam pod uwagę opcję rozdzielenia zwierząt, mam drugą klatkę)./Chciałam koniecznie samicę, gdyż w przypadku osobnych płci prawdopodobieństwo wzajemnej akceptacji jest większe... i udało się.Bez problemów.Na początku byłam załamana patrząc jak mała skacze po szczurku nie dając mu spać, a jak biedak zdegustowany ucieka na inne piętro... ale już ok.I nawet Zygmuś odmłodniał Biegają razem, zapalczywie wspólnymi siłami "przemeblowując" wyposarzenie klatki.Tulą do siebie (po 1 dniu!):) Jestem bardzo zadowolona No, ale oczywiście nie chcę mieć problemów z młodymi.A Zygmuś jest za stary w moim odczuciu na kastrację...

a czy nie jest tez przypadkiem za stary na zaplodnienie?

tego niestety moża dowiedziec sie juz po fakcie .... :roll:

Nie będę ryzykować.Dzięki za odpowiedzi.

uhh...

sterylizacja jest dużo niebezpieczniejsza od kastracji.
na dobrą sprawę nie jesteśmy w stanie pwoiedzieć, czy Zygmunt jest za stary na zapłodnienie, najpewniej dowiedzieć się tego można po fakcie. ja bym nie ryzykowała. tym bardziej, że ta samica już może mieć młode.

a co do trudności dotyczącej łaczenia to mit. gdyyś wzieła młodego samca to też nie powinno być problemów...

Przeczytałam Twój post odnośnie zapłodnienia już w wątku o Zygmusiu i Ince.Jestem po prostu ogrmone zła i zestresowana.Nie mniej jednak jestem sama sobie winna ! Ina była w zoologiku z jenej klatce ze swoim bratem, więc równie dobrze także on mógł ją zapłodnić ! Nie wiem.. nie wiem... cholera!!!! dziś nie pójdę do weta, zbyt późno jest.Jutro też nie, bo niedziela.W poniedziałek musze czym prędzej polecieć !!!

oj.... cóż... nie pozostaje ci nic innego jak czekać... poczytaj na forum o objawach ciąży...
mam nadzieje, że miałaś wiecej szcześcia niż wielu innych forumowiczów, którym trafiła sie z zoologa kinderniespodzianka...

gorzej dla małych, jeśli będą miotem wsobnym.
no nic, teraz to już i tak pozamiatane. możesz tylko przyjąc to, co zesłał los.

/a może sie okaże, że jeszcze nic sie nie stało? ale tak czy inaczej, nie trzymałabym ich na twoim miejscu razem.

Już są rozdzielone... ale Boże Święty,co teraz ? Co z maluchami ? Co ja z nimi zrobię ? Nawet jeśli je oddam to nie wiem, gdzie trafią !!! Czy urodzą się zdrowe ?? Czy Ina w tak młodym wieku przeżyje poród ??!! Nie można napewno wysterylizować jej wcześniej ?POOMOOCCCYYYY

Tavienne, spokojnie, nie schizuj prosze, jesli mała jest w ciąży ( a naprawdę to nie jest 100% ), to i tak nic już nie zmienisz. sterylizacja w tym wieku to jest bardzo zły pomysł.

Ina raczej na pewno przezyje ciąże i poród, chociaż nie jest to zdrowe i może się odbić na niej, ale niekoniecznie, wiele zależy od tego jak przebiegnie czas ciązy, a małe, tak, pewnie urodzą się zdrowe, pewnie miot nie będzie przesadnie duży, a na forum znajdziesz im jakieś dobre domy... przy okazji, jesli pozwalają ci na to warunki finansowo - mieszkaniowe, bedziesz mogła sobie zostawić dwa maluchy - samiczke dla Inki, i samczyka dla Zygmusia...
nie martw sie, po prostu czekaj... dbaj o dietę Inki i doczytaj o wszystkim na forum.
pomożemy ci jakoś w razie czego...
w koncu po to jest forum.

urodzic zdrowe pewnie sie urodza, widocznych zewnetrznych mutacji nie bedzie na pewno...mala przezyje porod, bez obaw.moze nie wykarmic czesci miotu, albo po prostu nie umiec sie nimi zajac.skoro jest w ciazy, sterylizacja nie moze zotsac przeprowadzona...zreszta, uwazam ten pomysl za zbyt niebezpieczny dla zdrowia samicy- grzebanie w jamie brzusznej w poszukiwaniu jajnikow u tak malego zwierzecia moze sie skonczyc zle.
maluchy rozdasz na forum, a tu sa w wiekszosci ludzie odpowiedzialni...
"tylko spokoj moze nas uratowac"
czekaj i obserwuj- od tego co sie okaze, uzaleznione jest dalsze dzialanie.

Ja nie chcę nic mówić, ale.. ONA CHYBA ROBI GNIAZDO

Tavienne, samiczki robia je i nie bedac w ciazy... teraz bedzie ci sie wydawalo ciagle, ze zachowuje sie podejrzanie... nie schizuj. spokojnie...

skad jestes?

eh, dzięki.Tylko, że ona odkąd je zbudowała tylko w nim siedzi i nie wychodzi..

A ja jestem z Wrocławia.