Bronka- 20.12.2005...
: wt gru 20, 2005 6:30 pm
Musialam ja uspic:/ To jest najgorsze, podjecie decyzji o zyciu zwierzecia... Kim ja jestem, zeby o tym decydowac? A jednak musze...
Juz dwa miesiace temu Bronka wydawala z siebie dziwne dzwieki. Zdjecie rentgenowskie wykazalo cos w plucach. Wet dawal jej gora miesiac zycia. A ona miala taka wole zycia... fantastycznie dawala sobie rade przez ponad dwa miesiace. Nie widac po niej bylo, ze jest chora; jadla wiecej niz kiedykolwiek, biegala jak zwykle... Tylko od czasu do czasu slychac bylo te dziwne dzwieki...
A dzisiaj znalazlam ja cala w porfirynie. Nadal zrywala sie do jedzenia, ale nie miala sily chodzic. Patrzyla tylko na mnie tymi wielkimi oczkami...
No to co mialam zrobic? Po raz pierwszy od dwoch miesiecy zobaczylam, ze jest zle, ze ona naprawde juz nie ma sily dalej walczyc...
Teraz juz spi. Nic ja nie boli... A wsrod Was jest trzynastka jej dzieci. Opiekujcie sie nimi...
Juz dwa miesiace temu Bronka wydawala z siebie dziwne dzwieki. Zdjecie rentgenowskie wykazalo cos w plucach. Wet dawal jej gora miesiac zycia. A ona miala taka wole zycia... fantastycznie dawala sobie rade przez ponad dwa miesiace. Nie widac po niej bylo, ze jest chora; jadla wiecej niz kiedykolwiek, biegala jak zwykle... Tylko od czasu do czasu slychac bylo te dziwne dzwieki...
A dzisiaj znalazlam ja cala w porfirynie. Nadal zrywala sie do jedzenia, ale nie miala sily chodzic. Patrzyla tylko na mnie tymi wielkimi oczkami...
No to co mialam zrobic? Po raz pierwszy od dwoch miesiecy zobaczylam, ze jest zle, ze ona naprawde juz nie ma sily dalej walczyc...
Teraz juz spi. Nic ja nie boli... A wsrod Was jest trzynastka jej dzieci. Opiekujcie sie nimi...