Strona 1 z 14
[Ogólnie] - ??czenie po raz pierwszy
: sob sty 07, 2006 1:26 pm
autor: marchewa
Niedługo idę do pracy, mam na głowie jeszcze szkołę i sesję w bliskiej perspektywie, nie będę więc mieć dla mojej Tuśki tyle czasu co do tej pory. Dlatego postanowiłam kupić jej koleżankę. I w związku z tym mam kilka malutkich pytanek:
1. Tuśka jest do mnie obłędnie przywiązana, zawsze chce być ze mną i koło mnie, nie mogę odejść od miejsca gdzie jest, czy to biurko, czy to łóżko, bo wyczekuje mojego powrotu i od razu się na mnie wdrapuje. Pytanie: czy nie obrazi się na mnie, czy nie będzie zazdrosna o to, że jest jakiś inny drugi szczur?
2. Tuśka ma poukładany cały swój świat, ma swoje miejsca do spania, jedzenia, toalety itd., a przy tym widzę u niej tendencje do tego, żeby było „na jej”. Czy będzie mimo wszystko w stanie zaakceptować drugiego szczura?
3. Czy najpierw mam przyzwyczaić maleństwo do siebie czy do Tuśki?
4. Czy malutką mam umieścić najpierw w osobnej klatce stojącej obok klatki z Tuśką?
5. Czy lepiej będzie, jeśli maleństwo zamieszka z Tuśką w jej klatce, czy może lepiej połączyć obie klatki, tak, żeby każda miała jakieś swoje miejsce?
Poza tym znam procedurę łączenia

, tylko tych rzeczy nie jestem pewna.
Aha, dodam, że druga szczurcia będzie mieć około 5 tygodni i będzie wzięta z zoologa, chyba, że ktoś ma w okolicach Żagania/Zielonej Góry do odstąpienia małą samiczkę.
Dzięki z góry wszystkim za odpowiedzi
[Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy
: sob sty 07, 2006 1:39 pm
autor: ESTI
marchewa pisze:1. Tuśka jest do mnie obłędnie przywiązana, zawsze chce być ze mną i koło mnie, nie mogę odejść od miejsca gdzie jest, czy to biurko, czy to łóżko, bo wyczekuje mojego powrotu i od razu się na mnie wdrapuje. Pytanie: czy nie obrazi się na mnie, czy nie będzie zazdrosna o to, że jest jakiś inny drugi szczur?
marchewa pisze:2. Tuśka ma poukładany cały swój świat, ma swoje miejsca do spania, jedzenia, toalety itd., a przy tym widzę u niej tendencje do tego, żeby było „na jej”. Czy będzie mimo wszystko w stanie zaakceptować drugiego szczura?
Na poczatku na pewno bedzie zazdrosna i szczerze mowiac, nie wiadomo jak zareaguje na dluzsza mete. Jak przyprowadzisz nowego szczura do domu, to na bank beda przepychanki i bedzie gnebila mloda - bo pojawila sie na jej terenie. Nie dziw sie temu. Ona zyla do tej pory sama, bez zadych szczurkow, wiec bedzie potrzebowala czasu na oswojenie sie z nowa sytuacja.
Ile ma szczurcia?
3. Czy najpierw mam przyzwyczaić maleństwo do siebie czy do Tuśki?
Rob obie rzeczy na raz, musisz pamietac, ze malenstwo bedzie prawdopodobnie na poczatku mocno gnebione przez Tuske, wiec musisz tulic i malutka i Tuske - sprawiedliwe.
4. Czy malutką mam umieścić najpierw w osobnej klatce stojącej obok klatki z Tuśką?
5. Czy lepiej będzie, jeśli maleństwo zamieszka z Tuśką w jej klatce, czy może lepiej połączyć obie klatki, tak, żeby każda miała jakieś swoje miejsce?
Na poczatku tak, ale nie za blisko siebie niech stoja te klatki. Na poczatku staraj sie poznac szczurcie na neutralnym terenie...chociaz nie wiem czy to mozliwe, skoro cale mieszkanko jest jej.
Napisz czy masz takie miejsce?
[Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy
: sob sty 07, 2006 1:44 pm
autor: marchewa
Tak, będzie taka możliwość, mam taki nieużywany pokój w domu, stoi w nim łóżko, więc się nada.
Aha, Tuśka ma około 3,5 miesiąca, u mnie od ponad 2 miesięcy.
[Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy
: sob sty 07, 2006 1:48 pm
autor: ESTI
Eee no to nie jest tak zle.

Ona jest jeszcze mloda wiec mysle, ze powinno pojsc w miare gladko - jesli chodzi o laczenie. Na poczatku poprostu poznaj je na neutralu, jesli bedzie okej, to wtedy wymyj klatke i wsadz malucha, a pozniej starsza. I obserwuj - zreszta jesli czytalas lub poczytasz forum, na pewno znajdziesz mnostwo rad na ten temat.

I jesli sie polubia, to mozesz polaczysz obie klateczki w jedna, zeby mialy wiecej miejsca.
[Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy
: sob sty 07, 2006 3:15 pm
autor: marchewa
Dzięki

Czytam forum, zwłaszcza "Stadko", ale sama rozumiesz, tyle wątpliwości przy pierwszym łączeniu i potrzeba, zeby ktoś je rozwiał

No to w czwartek idę po koleżankę

[Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy
: sob sty 07, 2006 3:20 pm
autor: madsis
Moja sciurcia byla u mnie troche krocej ok. 1,5 miesiaca. Teraz ma ok. 4-5 miesiecy. Tez byla taka jak twoja. Wszedzie ze mna, albo kolo mnie i straszliwy raptus i nerwus do tego. Wszystko musialo byc po jej mysli potrafila (i dalej potrafi) wspinac sie na okno pomiedzy kaloryferem a sciana tyle razy az sie naprawde zmeczy, bo ja ja za kazdym razem sciagam

. Dokupilam jej w poniedzialek kumpele jakis miesiac mlodsza i mam wrazenienie, ze tego bardzo chciala. Udalo mi sie dobrac je tak (zupelnie przypadkiem), ze jedna jest urodzonym dowodca (moja Latka), a druga to strachulec i potrzebujacy dowodcy sciulek (moja Misia). Dodam ze jak Latka byla sama to tez miala swoje miejsce do spania i toalet itp. A od poniedzialku spi z Misia w domku (z doniczki). Pierwsze dwa dni bylo slychac piski Misi, bo Latka ja czyscila "na sile" pokazujac kto tu rzadzi ale slyszalam tez i piski Latki, bo mala spryciula jak ta sie odwrocila cap ja w pupe i w nogi.
Nie przejmuj sie poczytaj o laczeniu i nie dawaj na poczatku jedzonka mysle, ze to jest bardzo wazne, bo one sie wtedy poznaja a nie kloca o zarelko.
Trzymam kciuki

Acha ja oswajam i przyzwyczajam, po tym pierwszym zapoznaniu wzielam je na siebie i tulilam tak samo oby dwie. I teraz tez tak robie najpierw jak wyjmuje z klatki to obydwie musza pobyc troche na mnie a potem Latka ucieka az sie kurzy zeby sprawdzic wszystkie katy i tyko od czasu do czasu przychodzi da sie przytulic, wyczysci sie, sprawdzi gdzie jest mala (niesamowicie wyglada jak zaglada do rekawa

), a Misia jak Latka przychodzi ozywia sie troche pospaceruje po lozku, i obserwuje co ona robi, probuje ja nasladowac.
Oj rozpisalam chcialam tylko jak najbardziej pogladowo na przykladzie...
[Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy
: sob sty 07, 2006 3:44 pm
autor: ESTI
marchewa doskonale rozumie, wiec czytaj i jakby co to pytaj.
Zycze powodzenia.

[Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy
: pn sty 09, 2006 10:32 pm
autor: marchewa
I porcja następnych pytań i wątpliwości (hehe, czuje się jak matka przed narodzinami drugiego dziecka

):
Przychodze do domu z małą i co robię:
a) wsadzam ją do klatki stojącej obok klatki Tuśki, zeby się wywąchały?
b) wsadzam ją sobie w rękaw, zeby się przyzwyczajała?
c) puszczam obydwie szczury na łóżko, żeby się zapoznały?
Czym wyszorować klatkę?
Czy konieczne jest szorowanie klatki Tuśki, jeśli zamierzam połączyć klatki?
Czy połączyć klatki od razu po tym jak dziewuchy zaakceptują się na wolności, czy też niech najpierw pobędą razem w Tuśkowej klatce?
No i jak ja mam Tuśce poprzestawiać w klatce skoro ona ma już całe swoje życie poukładane? No jak???????
I jeszcze takie niezwiązane: czym mogę w klatce maleństwa zastąpić schodki (drabinkę) bo koleżanka mi zgubiła?
Z góry dzięki za odpowiedzi na pytania i za cierpliwość

[Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy
: pn sty 09, 2006 10:51 pm
autor: sachma
[quote="marchewa"]Przychodze do domu z małą i co robię:
a) wsadzam ją do klatki stojącej obok klatki Tuśki, zeby się wywąchały?
b) wsadzam ją sobie w rękaw, zeby się przyzwyczajała?
c) puszczam obydwie szczury na łóżko, żeby się zapoznały?
[/quote]
ja zrobilam B

a na drugi dzien C

tylko ze u mnie najpierw byla lazienka a pozniej lozko
[quote="marchewa"]Czym wyszorować klatkę? [/quote]
ja mylam najpierw plynem do mycia naczyn a pozniej domestosem.
[quote="marchewa"]
Czy konieczne jest szorowanie klatki Tuśki, jeśli zamierzam połączyć klatki? [/quote]
tak, gdyz klatka ma byc w calosci terenem neutralnym... radzilabym do czystaj klatki najpierw wpuscic mlodszego.. a dopiero pozniej wiekszego... o ile przy laczeniu na lozku nie polala sie krew i ich zachowania nie byly nazbyt agresywne.
[quote="marchewa"]Czy połączyć klatki od razu po tym jak dziewuchy zaakceptują się na wolności, czy też niech najpierw pobędą razem w Tuśkowej klatce? [/quote]
w sumie mozesz je polaczycz, bo wtedy klatka bedzie jeszcze bardziej obca dla starszego szczurka.
[quote="marchewa"]czym mogę w klatce maleństwa zastąpić schodki (drabinkę) bo koleżanka mi zgubiła?
[/quote]
ja schodki w mojej klatce zastapilam konarem i gruba lina
[quote="marchewa"]No i jak ja mam Tuśce poprzestawiać w klatce skoro ona ma już całe swoje życie poukładane? No jak??????? [/quote]
zawsze jest jakis sposob

Bandyta byl przez poltora roku sama i w ciagu dwoch wieczorow pokochal Kamilke

[Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy
: pn sty 09, 2006 11:47 pm
autor: marchewa
Domestosem??? A w jakich proporcjach z wodą??? Bo to chyba żrące jest...

[Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy
: wt sty 10, 2006 11:21 am
autor: madsis
Ja wyszorowalam klatke goraca woda i ludwikiem ale naprawde kropelke, nie dawalam zadnych innych srodkow.
W klatce musisz przemeblowac!!!!!. To jest bardzo wazne, bo wtedy dla obu bedzie wszystko nowe i Tuska bedzie miala mniej argumentow do klotni.
Wiem ze sie powtarzam, ale ja postapilam zgodnie z tym co pisala Mycha w "laczeniu szczurkow" i nie bylo problemow. Zaufalam doswiadczeniu i sie nie zawiodlam. Obydwie sa pzeciez mlode i na pewno dadza rade.
Acha i nie przejmuj sie az tak, dla twojej Tuski nie bedzie to az takie straszne jak klatka bedzie inaczej "umeblowana". Jestem pewna ze znajdzie inne "swoje" miejsca a do tego bedzie miala jeszcze kumpelke.
Zobaczysz bedzie dobrze. Musi byc.

[Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy
: wt sty 10, 2006 12:46 pm
autor: ESTI
[quote="marchewa"]Domestosem??? A w jakich proporcjach z wodą??? Bo to chyba żrące jest...

[/quote]
W zadnych, ja poprostu leje na klatke, albo na gabke zmoczona woda i szoruje do upadlego, pozostawiam na chwile, zeby przeszlo i sie wydezynfekowalo i mocno splukuje, zeby nie zostala chemia na klateczce.
[Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy
: pt sty 13, 2006 8:22 pm
autor: marchewa
Tusia ma już koleżankę, cudowną malutką albinoskę (nie do wiary, w moim miasteczku trafić na albinosa, miałam szczęście!

). Fetka jest u mnie od wczoraj. Poznałam dziewczyny na neutralnym gruncie, później razem z moim facetem włożyliśmy Tuśkę do klatki malutkiej. Tuśka ok, mała cały czas ją zaczepiała, próbowała włazić, więc Tusia pokazała kto tu rzadzi. Pisków było tyle, ze jakby nie mój facet to bym je rozdzieliła, tylko on mnie powstrzymał :oops:
No i niby wszystko było dobrze, dziewczyny razem biegają po łózku, Fetka krok w krok za Tusią, ale...
Tuśka cały czas maniakalnie wyczesuje i wylizuje malutką, ale robi to tak brutalnie, ze Fetka cały czas piszczy

Mało tego, w trakcie takich zabiegów Tuśka udeptuje ją łapkami, wywraca na wszystkie strony itp. Nie gryzie, nie ma śladów krwi, nic, tylko Fetka tak się drze, ze się serducho kraje.
No i teraz pytanko: co ona właściwie robi? O co jej chodzi? Chciałam je juz dziś na noc zostawić w jednej klatce, ale się boję że Tuśka zrobi krzywdę malutkiej. Co robić?
[Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy
: pt sty 13, 2006 11:09 pm
autor: limba
Dzis mozesz jeszcze je rozdzielic jesli masz watpliwosci. Tuska jest troche brutalna bo musi pokazac kto tu rzadzi, ale jesli nie ma krwi jak piszesz to spokojnie (wiem ze latwo sie mowi), a mala piszczy i ze strachu i pewnie na zapas troche, a moze piskacz z niej (ja mam piszczalke w stadzie). Lepiej troche wydluzyc laczenie niz zadzialac pospiesznie.
[Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy
: ndz sty 15, 2006 8:06 pm
autor: ESTI
Piski moga byc i beda przez jakis czas. Starsza ustawia mala i te zabiegi to dobry znak w brew pozorom.

Ona sie wyraznie mala zaiteresowala i zaczyna jej troszke matkowac. To znaczy stara sie. Spokojnie mozesz male puszczac razem i juz niebawem je laczyc, na razie pod nadzorem, a pozniej sprawy same sie potocza.
