szczury.org

Pisze w imieniu mojego szczurciaka - dzis u weterynarza byl baaardzo dzielny - ani razu nie ugryzl pana weterynarza :-) bez zadnego pisku zniosl zastrzyki i pochwala ode mnie mu nie wystarcza, dlatego czeka na przytulasy i uznanie od Was

:thumbleft: gratulujemy :kciuki:

mizianko za uszkiem za dobre sprawowanie i od nas

Wielkie dzieki w imieniu szczurka :wav:

:lol:

O :!: to dzielny szczurek z niego :!: :!: :!: very good
. . . jakas nagroda by mu sie przydala za takie dzielne zachowanie

Idziemy za chwile do weterynarza kolejny raz - ze szczurkiem jest gorzej :-( Denerwuje mnie zabawa weterynarzy w zgadywanki - może to, może to, a tamto na pewno nie - lepiej byłoby uczciwie powiedzieć, że nie ma pojęcia co szczurkowi dolega. I denerwuje mnie moja bezradnosc wobec cierpienia zwierzatka. :sad3:

a co sie dzieje ze szczurasem? Moze weta trza znienic?

Zmienilam temat, bo od niedzieli wiele sie zmienilo w stanie zdrowia szczurka :-(
Zaczelo sie od tego, ze Felcio zaczal popiskiwac i miewac jakby czkawke. Po ogledzinach szczurka dostalam zalecenie podawania preparatow z witaminami. W niedziele bylismy u weta, szczurek dostal: enrofloksacyne i ivermektyne oraz ze wzgledu na pasozyty na skorze frontline w aerozolu (2 psikniecia). Po powrocie szczurcio byl ozywiony i wydawalo sie wszystko OK. Do dzis.
Dzis rano zauwazylam, ze miska z jedzeniem jest pelna, a ta z woda pusta. Przez jakis czas obserwowalam szczurka - tylko pil i bardzo szybko oddychal. Poszlismy do weterynarza. Pani stwierdzila, ze byc moze jest to zatrucie frontlinem i Felcio dostal zastrzyki: atropine i antybiotyk - amoksycyline o ile dobrze pamietam. Pokazac mamy sie w sobote, chyba ze cos bedzie nie tak - wtedy jutro.
Szczurek jest oslabiony, czasami odnosze wrazenie, ze chodzenie sprawia mu trudnosc, nadal tylko pije, ale musze mu podawac wode na lyzeczce, boki ma zapadniete. Jedyne co sie poprawilo to oddech - jest znacznie wolniejszy od tego, co bylo rano.

Kto pryska szczura Frontlinem??? :shock: To jest porażka. Ten preparat nie nadaje się dla szczurów. Pewnie zlizał to i żle się czuje. Biedak. Poczytaj w dziale o wetach i może znajdziesz namiary na jakiegoś przyzwoitego.
http://szczury.org/viewtopic.php?t=9006
Próbój może dawać mu wodę z cukrem i witaminami.

Tyle, ze dwa razy tam bylam - bez zwierzaka - mowiac o objawach i upewniajac sie, ze szczurek nie zostanie potraktowany frontlinem. A jak poszlam ze szczurkiem, to zanim sie obejrzalam - juz byl wypryskany.

milena-wojtys@acn.waw.pl lub zwierzegzot@vetserwis.pl
Tu masz maila do dr Wojtyś. Napisz do niej i opisz dokładnie wszystko. Może chociaż na odległośc coś poradzi. Zawsze warto spróbować.

Madadzięki - właśnie wysłałam mail.

Cholera jasna... Skoro podanao Ivemectryne to po jakiego grzyba jeszcze pryskal frontlinem... :shock: Rece, nogi ..wszystko opada..

Zaczynam sie zastanawiac, czy to aby na pewno od frontline'u. Dzis szczurek ciagnal za soba tylne lapki, no i uslyszalam swisty przy oddychaniu.