Strona 1 z 2

[PYSZCZEK] sluzowata wydzielina

: ndz mar 05, 2006 9:04 pm
autor: Termitka
Mam wielki problem z moi Amperkiem. Już po raz drugi w przeciągu kilku dni leci mu z pyszczka przezroczysta wydzielina konsystencją przypominająca jakby śluz.
Za pierwszym razem po jednym dniu wszystko wróciło do normy, szczurek był rozbrykany jak zawsze, normalnie jadł i pił. Minęło kilka dni i znów to samo.....maluch ogólnie wygląda ok....tylko jest troszke mniej ruchliwy...Może miał ktoś podobny przypadek i wie co to może być?

Zastanawaiam sie czy to moga byc wymioty i co jest tego przyczyną.
Będe wdzięczna za każda odpowiedź

[PYSZCZEK] sluzowata wydzielina

: ndz mar 05, 2006 9:11 pm
autor: sauatka

[PYSZCZEK] sluzowata wydzielina

: ndz mar 05, 2006 9:29 pm
autor: Termitka
dziekuję za linka.
Troche mnie to uspokoiło...mam nadzieje ze szybciutko mu przejdze

[PYSZCZEK] sluzowata wydzielina

: ndz mar 05, 2006 9:45 pm
autor: sauatka
bedzie dobrze ;)

[PYSZCZEK] sluzowata wydzielina

: ndz mar 05, 2006 10:35 pm
autor: Termitka
tylko zastanawiam sie właśnie od czego to.....bo rozumiem raz, moze sie przytrafić, ale dwa w przeciągu kilku dni?
Narazie odstawiłam mu słonecznik (maluch go uwielbia i zawsze dosypywałam mu wiecej niż w samej katrmie jest), niedawno miał też zmieniona karme i może w niej jest cos co mu szkodzi.....

[PYSZCZEK] sluzowata wydzielina

: ndz mar 05, 2006 10:53 pm
autor: limba
Przyczyna sluzu wydobywajacego sie z buziaka moze byc: kawalek jedzonka ktory wbil sie gdzies, kiedys rowniez widzialam szczura z zapaleniem gornych drog oddechowych ktory mial slinotok.
Moim zdaniem powinien szczurasa zobaczyc dobry weterynarz... rowniez przytrucie.
Szczury nie potrafia wymiotowac.

[PYSZCZEK] sluzowata wydzielina

: pn mar 06, 2006 1:19 am
autor: Arbor Vitae
Tak sie zastanawiam, nikt nigdy nie podal mi definicji wymiotow, wiec nie bede sie wypowiadal czy umieja czy nie, ale na pewno wystepuja u nich skurcze sciany brzucha i przepony wyrzucajace tresc zoladka (nawet 12-stnicy) na zewnatrz. Wszystko to wyglada jak akt wymiotowania u czlowieka.
Szczury nie umieja pluc.... moze kiedys ktos zle TO przetlumaczyl... :/

[PYSZCZEK] sluzowata wydzielina

: pn mar 06, 2006 7:51 am
autor: jutka
Arbor, chodzi o ten artykuł: Why rats can't vomit

[PYSZCZEK] sluzowata wydzielina

: pn mar 06, 2006 9:08 am
autor: KaRa
Ja raz się z czymś takim spotkałam i okazało się,że skórka od słonecznika w pyszczku mu utkneła i nie mógł sobie szczur poradzić i leciała mu taka ślina i pianka. Ale przy mojej interwencji już wszystko było OK

[PYSZCZEK] sluzowata wydzielina

: pn mar 06, 2006 11:35 am
autor: Arbor Vitae
O, ciekawy artykul, dzieki.
Choc szczerze przyznam, ze teraz kiedy wiem co to wymiotowanie, jeszcze silniej uwazam ze widzialem wymiotujacego szczura.
Oczywiscie mozliwa jest opcja specyficznej budowy lub fizjologii ukladu pokarmowego szczurzycy ktora wymiotowala. W koncu w populacji zdarzaja sie odstepstwa od reguly (krzywa Gaussa).
Skoro sam proces jest aktywny, to oznacza ze wiaze sie z bardzo silna praca miesni. Duzo osob opowiadajac o tzw "Regurgitation" opisuje potem zachowanie szczura jako apatyczne, bez sily i woli zycia, itd. I sam bym to tak opisal w przypadku ktory widzialem. Kto kiedys wymiotowal (oczywiscie tylko z powodu zjedzenia nieswiezego pokarmu!!), ten wie, co sie dzieje z czlowiekiem - jest wykonczony. Taki stan u szczura i czlowieka wywoluja bardzo silne skurcze wielu partii miesni, wiec skoro to jest wymiotowanie to szczury (przynajmniej niektore) moga wymiotowac!

[PYSZCZEK] sluzowata wydzielina

: pn mar 06, 2006 12:34 pm
autor: ESTI
Moja szczura wymiotowala, oczywiscie nie bylo to takie zachowanie jak u ludzi, ale wyrazne byly ruchy wymiotne i nie mozna tego pomylic z czyms innym.

Zęby i biała wydzielina

: ndz maja 06, 2007 7:24 pm
autor: Alices
Wczoraj Wacek i Maciek biegały po pokoju, oczywiście pod moim nadzorem. Kiedy wołałam je, aby weszły do klatki przybiegł tylko Wacek. Zdziwiłam się bo zawsze Maciuś przybiegał na swoje imię. Zatrząsłam pudełkiem od dropsów- nie było jeszcze sytacji kiedy w tym przypadku by nie przybiegł. Niestety klapa, nie przyszedł. Wzięłam go zza łóżka. Bez problemu dał się wziąć na ręce. Zazwyczaj wyrywa się i piszczy, ale tym razem anielski spokój. Wsadziłam go do klatki. Od razu pobiegł do koszyczka.
Miałam przygotowane dla nich dropsy. Maciuś zawsze się na nie rzucał (taki łasuch z niego ;)), ale tym  razem wziął w pyszczek i zaniósł do koszyczka. Położył go i schylił na dół główkę. Strasznie się zdziwiłam i kiedy podniósł głowkę zauważyłam, ze ma taką jakby białą maź, jakby śluz pod pyszczkiem. W ogóle nie było widać zębów, a pod gardłem miał jkaby kawałek skóry i tą białą wydzielinę poza tym jak wpsomniałam jakby w ogóle nie miał otworu gębowego, nie widac było zębów...
To była około 1 w nocy. Nic szczególnego nie mogłam zrobić. Szczurek wciąż się mył i pozostawiał białą maź na brzegu koszyczka. Był osowiały i niecodzienny...
Po kilkunastu minutach obserowania wszystko nale znikło i było jak wcześniej. Zdziwiło mnie to nieco, ale z drugiej strony ucieszyłam się, że to nic groźnego.
Wydaję mi się, że to problem z ząbkami.
Nigdy nie miał dobrze startych zębów pomimo, ze zjada dziennie 2 orzechy laskowe w skorupie. Zawsze miał takiej średniej długości, ale nie przeszkadzającej w życiu codziennym. Jednak zauważyłam coś bardzo dziwnego. Dzieje się tak od dawna, ale nie w takim stopniu jak teraz....
Maciuś je bardzo dużo kolb, obgryza je dzięki Wacusiowi. Siłą rzeczy powinien mieć krótkie ząbki.
Dzisiaj rano patrze ma dosyć krótkie ząbki, po chwili zerkam, a zęby jakby mu wrastają w szczękę! Myślałam, ze mam zwidy! Jak to  możliwe, żeby w ciągu ok. 2 godzin zmieniła się tak długośc zębów? Zeszłam na dół przynieść mu suchy makaron. Znowu patrze, ma krótkie ząbki, ale i tak dałam. Po zjedzeniu makaronu znowu jakby mu wyszły na wierzch.
Poza tym przedwczoraj miał krótkie zęby górne ( a ten problem na górze jest problemem z ząbkami dolnymi ). Wczoraj miał długie, a dzisiaj znowu ma krótkie.
Po raz wtóry myślałam, ze mam zwidy...
Teraz znowu zaglądam i ma duże zęby dolne, a krótkie górne.
Czy to normalne, czy może coś z nim nie tak?
Szczurek nie jest stary ma ponad rok (około 13-14 miesięcy).
No ja nie wiem co się dzieje...
Może ktoś  was miał taki problem u swojego szczurka?
Aha i nie znalazłam żadnego tematu, który by odpowiadał na moje pytania. Jak taki jest to przepraszam, ale nie znalazłam go w spisie treści...

temat dołączony do istniejącego :) /yss mod.

RE: Zęby i biała wydzielina

: ndz maja 06, 2007 7:59 pm
autor: Wilczek777
Hmm może ten śluz to była ślina ?? Ja też miałam kiedyś wrażenie że Silverowi zęby urosły w super tępie ale po prostu inaczej złapałam go za pyszczek i zęby poszły do przodu ... jeśli ząbki są zadługie idź do veta!

RE: Zęby i biała wydzielina

: ndz maja 06, 2007 8:19 pm
autor: Ewqa
Podobny śluz, jakby piana pojawił się na pyszczku mojej Luny wtedy gdy Luna się zadławiła jedzeniem. Utknęło jej wtedy coś w gardle i poszła piana z pyszczka. Na szczęście skończyło się wszystko dobrze, ale trzeba uważać na takie drobiazgi. Szczury nie mówią że coś z nimi się złego dzieje, trzeba je obserwować.

RE: Zęby i biała wydzielina

: ndz maja 06, 2007 8:27 pm
autor: Alices
[quote="Wilczek777"]
Hmm może ten śluz to była ślina ?? Ja też miałam kiedyś wrażenie że Silverowi zęby urosły w super tępie ale po prostu inaczej złapałam go za pyszczek i zęby poszły do przodu ... jeśli ząbki są zadługie idź do veta!
[/quote]
Tylko, ze ja w ogóle nie brałam go na ręce sprawdzając ząbki.
Nie wiem jak to się dzieje, że w tak zaskakującym tempie rosną mu tak zębiska...
Jutro idę do weta, może coś poradzi...?
Mi też się wydaje, że czymś się zadławił, bo tak jakby puszył się, już kiedys tak miał, ale nigdy taki śluz mu nie wyciekał...
O, teraz patrze i znowu ma króciutkie ząbki, no żesz nie wiem co jest :/