RE: Zapalenie oskrzeli u Nabu
Moderator: Junior Moderator
[Uklad oddechowy] - Zapalenie oskrzeli u Nabu
Nabu, mój ponad 2-letni szczurek, rozchorował się. Zauważyłam, że całe boczki mu się ruszają przy oddychaniu, widać, że mu ciężko. Był przy tym napuszony i miał zimne łapki. Na szczęście miał apetyt, choć zauważyłam, że mniej pije. Wzięłam go do weterynarza na Sołtysiej. Przyjął mnie, mimo iż wpadłam jak burza na ostatnią chwilę, bez uprzedniego umówienia się, a tego dnia lecznica była akurat do 14:00.
Obejrzał szczurka, osłuchał - stwierdził, że świszczy i że to "zapalenie oskrzeli jak nic". Że nie obiecuje złotych gór.
Zrobił dwa zastrzyki (perfekcyjnie! za pierwszym razem szczurek nawet nie pisnął) - Baytril i coś przeciwzapalnego. Kazał przyjść następnego dnia.
Wczoraj kolejne zastrzyki, lekarz został poinformowany, że słyszę coś jakby klikanie przy oddychaniu, że szczurek ma gorszy apetyt - przestał jeść rzeczy twarde, co najwyżej dał się skusić na płatka kukurydzianego. No i je dropsy z twardszych rzeczy. Wciągnął wczoraj jeden plasterek banana, drugiego już nie chciał. Na szczęście wcina (choć w niewielkich ilościach) gerberka warzywno-mięsnego. Przemyciłam mu za zgodą lekarza Vibovit (nasączyłam rozpuszczonym małą kulkę chlebka). Kupiłam też NutriDrink. Do klatki wkładam butelkę z ciepłą wodą.
Dziś rano zobaczyłam to samo, co widziałam u chorującego Czejena - plecki wygięte w łuk, boczki zaczynają się zapadać. :cryrat: Przeraziłam się, bo to wtedy nie skończyło się dobrze. :-( Dobrze chociaż, że pomlaskał nieco gerberka...
Dziś kolejna wizyta u weta (nie wiem, co bym zrobiła bez pomocy mojego chłopaka - sama siedzę w pracy do 15:00). Zastanawiam się, w którym momencie trzeba zacząć podawać sterydy. Szczurek jest w miarę żywy (przynajmniej wczoraj wieczorem był, dziś rano też zareagował, gdy podeszłam z jedzonkiem do klatki), nie zauważyłam wcześniej problemów z równowagą, dziś omsknęła mu się nóżka - może to nic, ale będę obserwować. Widzę, że jest straszliwie smutny.
Wet powiedział, że za dwa-trzy dni będzie można dopiero cokolwiek powiedzieć, jakkolwiek prognozować. Dziś, o 11:30 trzeci zastrzyk.
Obejrzał szczurka, osłuchał - stwierdził, że świszczy i że to "zapalenie oskrzeli jak nic". Że nie obiecuje złotych gór.
Zrobił dwa zastrzyki (perfekcyjnie! za pierwszym razem szczurek nawet nie pisnął) - Baytril i coś przeciwzapalnego. Kazał przyjść następnego dnia.
Wczoraj kolejne zastrzyki, lekarz został poinformowany, że słyszę coś jakby klikanie przy oddychaniu, że szczurek ma gorszy apetyt - przestał jeść rzeczy twarde, co najwyżej dał się skusić na płatka kukurydzianego. No i je dropsy z twardszych rzeczy. Wciągnął wczoraj jeden plasterek banana, drugiego już nie chciał. Na szczęście wcina (choć w niewielkich ilościach) gerberka warzywno-mięsnego. Przemyciłam mu za zgodą lekarza Vibovit (nasączyłam rozpuszczonym małą kulkę chlebka). Kupiłam też NutriDrink. Do klatki wkładam butelkę z ciepłą wodą.
Dziś rano zobaczyłam to samo, co widziałam u chorującego Czejena - plecki wygięte w łuk, boczki zaczynają się zapadać. :cryrat: Przeraziłam się, bo to wtedy nie skończyło się dobrze. :-( Dobrze chociaż, że pomlaskał nieco gerberka...
Dziś kolejna wizyta u weta (nie wiem, co bym zrobiła bez pomocy mojego chłopaka - sama siedzę w pracy do 15:00). Zastanawiam się, w którym momencie trzeba zacząć podawać sterydy. Szczurek jest w miarę żywy (przynajmniej wczoraj wieczorem był, dziś rano też zareagował, gdy podeszłam z jedzonkiem do klatki), nie zauważyłam wcześniej problemów z równowagą, dziś omsknęła mu się nóżka - może to nic, ale będę obserwować. Widzę, że jest straszliwie smutny.
Wet powiedział, że za dwa-trzy dni będzie można dopiero cokolwiek powiedzieć, jakkolwiek prognozować. Dziś, o 11:30 trzeci zastrzyk.
Ostatnio zmieniony śr maja 30, 2007 11:33 am przez limba, łącznie zmieniany 1 raz.
Cum tacent, clamant.
Tak pusto bez ogonków...
W sercu: najukochańszy Czejen :* Nabu, moja mała przylepa... ;( Rawi, szalony staruszek
Tak pusto bez ogonków...
W sercu: najukochańszy Czejen :* Nabu, moja mała przylepa... ;( Rawi, szalony staruszek
RE: Zapalenie oskrzeli u Nabu
Lili , sterydy należy podawać przy dużej duszności- nie warto zbyt wcześnie bo nie wiesz co pomaga antybiotyk czy steryd- najlepiej mieć w domu w postaci szybkodziałającej i jakby duszność się nasiliła zrobić kuja. Ja jednak najwyżej po 48 godzinach od słabej poprawy dodałabym drugi ( synergistycznie działający ) antybiotyk. 3 dni to za długo na szczurka z czekaniem na decyzję o zmianie antybiotyku.
Z enrobiofloksacyna mozna łaczyć między innymi aminoglikozydy ( gentamycyna lub nowsze) ewentualnie doksycyklinę. Możesz zrobić inhalacje z soli bocheńskiej lub iwonickiej - albo ze zwykłej gruboziarnistej jodowanej ewentualnie z dodatkiem tymianku i majeranku- zalewasz garść ziół i 2 łyzki soli wrzatkiem w miseczce i, stawiasz koło małej klatki i przykrywasz wszytko kocem lub recznikiem, ale tak aby z przeciwnej od miski strony był przewiew .
Z enrobiofloksacyna mozna łaczyć między innymi aminoglikozydy ( gentamycyna lub nowsze) ewentualnie doksycyklinę. Możesz zrobić inhalacje z soli bocheńskiej lub iwonickiej - albo ze zwykłej gruboziarnistej jodowanej ewentualnie z dodatkiem tymianku i majeranku- zalewasz garść ziół i 2 łyzki soli wrzatkiem w miseczce i, stawiasz koło małej klatki i przykrywasz wszytko kocem lub recznikiem, ale tak aby z przeciwnej od miski strony był przewiew .
Ostatnio zmieniony wt maja 08, 2007 8:03 am przez merch, łącznie zmieniany 1 raz.
RE: Zapalenie oskrzeli u Nabu
Inhalacje jak najbardziej ale tylko jesli nie ma duzej dusznosci.
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
RE: Zapalenie oskrzeli u Nabu
Limbo, jak mogę rozpoznać, czy duszności są silne? Ja już widzę, że jego całe ciałko pulsuje jak pompka, nawet łepek mu się rusza przy oddychaniu. :cryrat: Boże, pierwszy raz widzę szczurka w takim stanie i jestem przerażona przez ten brak doświadczenia. :cryrat:
Przed chwilą chłopak napisał mi, że szczurek nie chce jeść, łepek ma cały czas zwieszony w dół. :-(
Czy mogę mu wobec tego zrobić te inhalacje?
Przed chwilą chłopak napisał mi, że szczurek nie chce jeść, łepek ma cały czas zwieszony w dół. :-(
Czy mogę mu wobec tego zrobić te inhalacje?
Cum tacent, clamant.
Tak pusto bez ogonków...
W sercu: najukochańszy Czejen :* Nabu, moja mała przylepa... ;( Rawi, szalony staruszek
Tak pusto bez ogonków...
W sercu: najukochańszy Czejen :* Nabu, moja mała przylepa... ;( Rawi, szalony staruszek
RE: Zapalenie oskrzeli u Nabu
Nie, ja bym przy takim stanie absolutnie nie robila inhalacji.
Czy szczuras dostal dzis steryd? Stan jest bardzo powazny jak wynika z Twojego opisu, i moim zdaniem dzis juz steryd powinien zostac podany.
Czy szczuras dostal dzis steryd? Stan jest bardzo powazny jak wynika z Twojego opisu, i moim zdaniem dzis juz steryd powinien zostac podany.
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
RE: Zapalenie oskrzeli u Nabu
Już po wszystkim. :cryrat: Gdy wróciłam z pracy o 15:30, dowiedziałam się, że jakąś godzinę wcześniej Nabu przestał oddychać. Miał matowe oczka i był już sztywny. :cryrat:
A jeszcze rano podszedł do mnie, chodził po klatce... Nie spodziewałam się, że tak szybko odejdzie. :-( Mam wrażenie, że w ogóle nie walczył. Maciek powiedział mi, że gdzieś około 13:00 Nabu nagle się ożywił - wyrywał się, chciał uciekać z klatki i chować się gdzieś w kąciku. Robił dokładnie to samo, co Czejen, tuż przed końcem. :cryrat:
Moje ogonki odchodzą dokładnie w takiej kolejności, w jakiej były mi bliskie. :-(
Teraz został już tylko Rawi... biedny nerwowy staruszek, który nigdy nie zaufał mi do końca, a i ja czuję do niego respekt, bo bywał agresywny wobec Nabu. :-/
A jeszcze rano podszedł do mnie, chodził po klatce... Nie spodziewałam się, że tak szybko odejdzie. :-( Mam wrażenie, że w ogóle nie walczył. Maciek powiedział mi, że gdzieś około 13:00 Nabu nagle się ożywił - wyrywał się, chciał uciekać z klatki i chować się gdzieś w kąciku. Robił dokładnie to samo, co Czejen, tuż przed końcem. :cryrat:
Moje ogonki odchodzą dokładnie w takiej kolejności, w jakiej były mi bliskie. :-(
Teraz został już tylko Rawi... biedny nerwowy staruszek, który nigdy nie zaufał mi do końca, a i ja czuję do niego respekt, bo bywał agresywny wobec Nabu. :-/
Cum tacent, clamant.
Tak pusto bez ogonków...
W sercu: najukochańszy Czejen :* Nabu, moja mała przylepa... ;( Rawi, szalony staruszek
Tak pusto bez ogonków...
W sercu: najukochańszy Czejen :* Nabu, moja mała przylepa... ;( Rawi, szalony staruszek
RE: Zapalenie oskrzeli u Nabu
Bardzo mi przykro, mój szczurek też umierał dusząc się, więc wiem jakie to przykre...trzymaj się
RE: Zapalenie oskrzeli u Nabu
joj moj Jodeczek ma zapalenie oskrzeli!!!! dostał dziś lzastrzyki - takie jak twoj dostał ale z Jodą nie jest tak źle (tfu tfu...) doktor kazała robić inchalacje i podawać ascorutical. Oby pomogło, musi pomuc!!
Ozzek (*) 10.10.04 - 16.07.06
Rubin (*) 11.06.07 - 12.06.07
Joda + Jenkin od 18.07.06
Jenkin (*) 15.07.08 Joda (*) 14.12.08
RubinII (*) od 2.07.07 - 26.10.2008
Czejen od 22.09.07
Rubin (*) 11.06.07 - 12.06.07
Joda + Jenkin od 18.07.06
Jenkin (*) 15.07.08 Joda (*) 14.12.08
RubinII (*) od 2.07.07 - 26.10.2008
Czejen od 22.09.07
RE: Zapalenie oskrzeli u Nabu
koopa, spokojnie. Musi byc dobrze, trzymam kciuki.
Pewnie doktor powiedziala, ze przypomne na wszelki wypadek: przy podawaniu antybiotyku (bo jezeli dobrze zrozumialam szczurek dostal Baytril?) koniecznie cos oslonowego, np. lakcid.
Pewnie doktor powiedziala, ze przypomne na wszelki wypadek: przy podawaniu antybiotyku (bo jezeli dobrze zrozumialam szczurek dostal Baytril?) koniecznie cos oslonowego, np. lakcid.
RE: Zapalenie oskrzeli u Nabu
tak, w drodze do pracy biegne do apteki i zakupie co potrzeba
Ozzek (*) 10.10.04 - 16.07.06
Rubin (*) 11.06.07 - 12.06.07
Joda + Jenkin od 18.07.06
Jenkin (*) 15.07.08 Joda (*) 14.12.08
RubinII (*) od 2.07.07 - 26.10.2008
Czejen od 22.09.07
Rubin (*) 11.06.07 - 12.06.07
Joda + Jenkin od 18.07.06
Jenkin (*) 15.07.08 Joda (*) 14.12.08
RubinII (*) od 2.07.07 - 26.10.2008
Czejen od 22.09.07
RE: Zapalenie oskrzeli u Nabu
koopa przy takiej temperaturze, i/lub jesli szczuras ma duze dusznosci to inhalacje odradzam. Ewentualnie na zimno z rumianku jesli masz nawilzacz powietrza.
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
RE: Zapalenie oskrzeli u Nabu
O rany! Szczerzę współczuję utraty maleństwa. Moje niedawno zmarło, bo jakiś miesiąć temu.. zupełnie bez przyczyny.
Od wczoraj mam małęgo 5 tyg. bąbla, który niestety kaszle i kicha. Cały przy tym biedak podskakuje... Wczoraj myślałam,że to ze strachu... dziś jednakże wiem, że on jest chory.
Wety wszyskie pozamykane... Mąż śmignął do apteki po wit. C dla bobasów. Mały leży pod lampką, z butlą w akwarium i owinięty kocem.
Mam nadzieję, że szybko wyzdrowieje!!!!
Ta bezradność jest okrutna!
Od wczoraj mam małęgo 5 tyg. bąbla, który niestety kaszle i kicha. Cały przy tym biedak podskakuje... Wczoraj myślałam,że to ze strachu... dziś jednakże wiem, że on jest chory.
Wety wszyskie pozamykane... Mąż śmignął do apteki po wit. C dla bobasów. Mały leży pod lampką, z butlą w akwarium i owinięty kocem.
Mam nadzieję, że szybko wyzdrowieje!!!!
Ta bezradność jest okrutna!
Kochane Duszki: Neronek, Nutka, Ketonek